- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
bieszczadzkie ciało dz.1
Czwartek, 19 czerwca 2014 | dodano:25.06.2014 Kategoria Wypad
- DST: 92.23km
- Czas: 04:31
- VAVG 20.42km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 1349kcal
- Podjazdy: 525m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wybraliśmy się z M. na cztery dni w kierunku Bieszczad.
Rano ruszyliśmy autem do Biłgoraju, gdzie zostawiliśmy samochód i dalej ruszyliśmy rowerami.
Piękna pogoda niestety z przeszkadzającym wiatrem.
Zaczęliśmy jazdę o 15 i niestety założony przez nas plan około 110 km. nie został zrealizowany, chcieliśmy dojechać do Słonnego, ale w okolicy 90 kilometra zaczął już zapadać zmrok a ja byłam wyjątkowo zmęczona. Wyglądało na to, że się w ciągu dnia odwodniłam, byłam właściwie na dwóch kawach i kilku łykach ohydnego, wygazowanego Dr. Peppera.
Więc jak dopadliśmy sklep to wypiłam prawie duszkiem około litra picia.
Udało nam się na szczęście odnaleźć agroturystykę w Pruchniku, gdzie ja padłam niebawem po zjedzonej kolacji ;)
Rano ruszyliśmy autem do Biłgoraju, gdzie zostawiliśmy samochód i dalej ruszyliśmy rowerami.
Piękna pogoda niestety z przeszkadzającym wiatrem.
Zaczęliśmy jazdę o 15 i niestety założony przez nas plan około 110 km. nie został zrealizowany, chcieliśmy dojechać do Słonnego, ale w okolicy 90 kilometra zaczął już zapadać zmrok a ja byłam wyjątkowo zmęczona. Wyglądało na to, że się w ciągu dnia odwodniłam, byłam właściwie na dwóch kawach i kilku łykach ohydnego, wygazowanego Dr. Peppera.
Więc jak dopadliśmy sklep to wypiłam prawie duszkiem około litra picia.
Udało nam się na szczęście odnaleźć agroturystykę w Pruchniku, gdzie ja padłam niebawem po zjedzonej kolacji ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!