- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Rowerem na wigilę z przygodami
Sobota, 24 grudnia 2016 | dodano:24.12.2016 Kategoria poŁodzi się
- DST: 16.18km
- Czas: 00:50
- VAVG 19.42km/h
- VMAX 30.80km/h
- Temp.: 2.0°C
- Kalorie: 208kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Najpierw na wigilię mieliśmy jechać rowerami, ale rozpadało się tuż przed wyjściem, więc M. chciał skoczyć po auto, ale przestało padać i wróciliśmy do pierwotnego planu. Nie okazało się to szczęśliwym pomysłem, bo w trakcie drogi znów zrobiło się deszczowo i nas dość mocno zmoczyło.
Na domiar złego złapałam dziurę wielką, jak ta w moście (pod domem rodziców - więc chociaż tyle, że nie trzeba było jeszcze jakoś tego roweru wstawiać do tramwaju - zwłaszcza, że nie wzięłam portfela, więc ani migawki ani biletu, ani pieniędzy...).
Musiałam wrócić taksówką a rower został dostarczony pod nasz blok dzięki uprzejmości Taty M.
Ostatecznie nie było to takie złe, bo z powrotem również padało i M. wrócił cały mokry.
Na wigilię do mojej mamy pojechaliśmy więc w zestawie - ja na Batavozie, a a M. na KTMie ;)
Na domiar złego złapałam dziurę wielką, jak ta w moście (pod domem rodziców - więc chociaż tyle, że nie trzeba było jeszcze jakoś tego roweru wstawiać do tramwaju - zwłaszcza, że nie wzięłam portfela, więc ani migawki ani biletu, ani pieniędzy...).
Musiałam wrócić taksówką a rower został dostarczony pod nasz blok dzięki uprzejmości Taty M.
Ostatecznie nie było to takie złe, bo z powrotem również padało i M. wrócił cały mokry.
Na wigilię do mojej mamy pojechaliśmy więc w zestawie - ja na Batavozie, a a M. na KTMie ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!