- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.613
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Amici de bici dz. 4
Środa, 9 sierpnia 2017 | dodano:09.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 84.12km
- Czas: 05:02
- VAVG 16.71km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temp.: 34.0°C
- Podjazdy: 621m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Sloup - Jedovnice - Brno - Pohorelice - Pasohlavky
Od Brna zrobił się okropny upał, również od Brna zaczęło się gorzej jechać. Skończył się niewielki ruch i szosy w lesie, a zaczął duży ruch tirów.. jedynie co dobrego, że jakoś nas w miarę omijali a trasa była raczej po płaskim...
Dziś ostatnia noc w Czechach. Całe szczęście, bo Czechy nie robią na mnie szczególnego wrażenia, a do tego dzisiejszy kemping jest okropny.
Jedyny nad jedynym zbiornikiem wodnym w okolicy, więc panują tu po prostu dzikie tłumy, jest bardzo głośno, a do tego niedaleko nas jest scena, na której ekranie puszczają głośno jakieś filmy i bajki. Prysznice w naszej części kempingu mają po dwie kabiny damskie i męskie, więc jest ciągle kolejka, a do tego są na żetony, ale nikt nam o tym nie powiedział, więc przekonałam się o tym, gdy ze zdziwieniem wyszłam brudna z kabiny i z pytaniem "jak to działa?" okazało się, że na pieniążki, które się wrzuca poza kabiną, jeden pieniążek to 4 minuty, i musi wystarczyć albo trzeba wyleźć z kabiny i dorzucić znowu. Maszyna losuje kabiny, więc lepiej aby druga z nich była zajęta, kiedy ty polujesz ponownie na swoją... dramat, koszmar i żenada.
A do tego rozbiliśmy się pod jedyną latarnią w naszej okolicy :)
Od Brna zrobił się okropny upał, również od Brna zaczęło się gorzej jechać. Skończył się niewielki ruch i szosy w lesie, a zaczął duży ruch tirów.. jedynie co dobrego, że jakoś nas w miarę omijali a trasa była raczej po płaskim...
Dziś ostatnia noc w Czechach. Całe szczęście, bo Czechy nie robią na mnie szczególnego wrażenia, a do tego dzisiejszy kemping jest okropny.
Jedyny nad jedynym zbiornikiem wodnym w okolicy, więc panują tu po prostu dzikie tłumy, jest bardzo głośno, a do tego niedaleko nas jest scena, na której ekranie puszczają głośno jakieś filmy i bajki. Prysznice w naszej części kempingu mają po dwie kabiny damskie i męskie, więc jest ciągle kolejka, a do tego są na żetony, ale nikt nam o tym nie powiedział, więc przekonałam się o tym, gdy ze zdziwieniem wyszłam brudna z kabiny i z pytaniem "jak to działa?" okazało się, że na pieniążki, które się wrzuca poza kabiną, jeden pieniążek to 4 minuty, i musi wystarczyć albo trzeba wyleźć z kabiny i dorzucić znowu. Maszyna losuje kabiny, więc lepiej aby druga z nich była zajęta, kiedy ty polujesz ponownie na swoją... dramat, koszmar i żenada.
A do tego rozbiliśmy się pod jedyną latarnią w naszej okolicy :)
Komentarze
No jak zaplanowaliście trasę po drogach, gdzie tiry walą - to jak te Czechy mają robić wrażenie? ;)). To piękny kraj i świetny na rower, bo jest dużo bocznych dróg, aczkolwiek góry na większości terytorium. Setki małych, urokliwych miasteczek, bo po tym kraju nie przechodziły takie pożogi wojenne jak po Polsce, więc i inaczej miasta wyglądają niż u nas.
wilk - 15:15 piątek, 11 sierpnia 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!