- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Amici de bici dz. 33
Czwartek, 7 września 2017 | dodano:07.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 9.67km
- Czas: 00:32
- VAVG 18.13km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temp.: 15.0°C
- Podjazdy: 130m
- Aktywność: Jazda na rowerze
Od rana lało, więc kiedy tylko przestało, to szybko wyruszyliśmy do Jezior Plitwickich. Niestety na podjeździe zaczęło padać znów. Schowaliśmy się na przystanek, ale ruszając z niego okazało się, że przebiłam dętkę. Szybko, na resztkach, powietrza zjechaliśmy do przystanku a M. musiał wracać na kwaterę po dętkę i pompkę, bo oczywiście nie mieliśmy ze sobą.
Po naprawie wróciliśmy już na kwaterę, bo było po 13, dalej lało. Plitwice w tej sytuacji byłyby bezsensu. Wróciliśmy na naszą beznadziejną kwaterę, żeby zjeść beznadziejny posiłek na kolanach, bo nie ma tu nawet stołu.
Generalnie słabiutki dzień....
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!