- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Amici de bici dz.314
Wtorek, 17 lipca 2018 | dodano:17.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 61.80km
- Czas: 03:46
- VAVG 16.41km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temp.: 21.0°C
- Podjazdy: 789m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Haukeli - Roldal
Miało dzisiaj padać, ale od rana tylko się chmurzyło, więc pojechaliśmy. Piękne widoki na nas dzisiaj czekały. Islandzkie klimaty ;) a później pogoda się załamała, zaczęło padać i padało coraz mocniej oraz bardzo, bardzo wiało. A my akurat mieliśmy zjeżdżać. Ja się bardzo bałam, bo ruch dość spory, droga śliska a zjazd ostry. Hamulce w ogóle nie chciały brać i jeszcze ta wichura :( to było straszne. Po krótkim postoju na zebranie się w sobie ruszyliśmy powolutku dalej i z każdym zjechanym metrem było coraz lepiej. Wkrótce deszcz przestał padać a wiatr się uspokoił. Po południu nawet się ładnie przejaśniło.
Ale co się zestresowałam to moje, teraz mnie boli głowa...
Miało dzisiaj padać, ale od rana tylko się chmurzyło, więc pojechaliśmy. Piękne widoki na nas dzisiaj czekały. Islandzkie klimaty ;) a później pogoda się załamała, zaczęło padać i padało coraz mocniej oraz bardzo, bardzo wiało. A my akurat mieliśmy zjeżdżać. Ja się bardzo bałam, bo ruch dość spory, droga śliska a zjazd ostry. Hamulce w ogóle nie chciały brać i jeszcze ta wichura :( to było straszne. Po krótkim postoju na zebranie się w sobie ruszyliśmy powolutku dalej i z każdym zjechanym metrem było coraz lepiej. Wkrótce deszcz przestał padać a wiatr się uspokoił. Po południu nawet się ładnie przejaśniło.
Ale co się zestresowałam to moje, teraz mnie boli głowa...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!