- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Amici de bici dz.319
Niedziela, 22 lipca 2018 | dodano:22.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 107.11km
- Czas: 05:59
- VAVG 17.90km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 906m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Aurland.
Na początek przełęcz o 700 metrów w górę.
Póki nie znaleźliśmy się w okolicy 1000 m.n.p.m było dość nudno, ale później widoki były takie, że nam urywało dupki raz po raz.
Po przełęczy przyszedł czas na zjazd nad samo morze, przez kilka tuneli. W nich zimno jak w lodówce :P 10 stopni. Na szczęście, chyba ze względu na niedzielę, ruch był dość symboliczny, więc można było jechać i było to ciekawe przeżycie, a nie streso- i strachogenny koszmar.
Dobrze, że nie wybraliśmy wariantu z Rallarvegen bo było naprawdę przepięknie, a przy okazji asfaltem :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!