Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7950 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36671 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

próba terenowa ;)

Sobota, 14 sierpnia 2010 | dodano:14.08.2010 Kategoria jadę sam, jak palec albo coś tam
  • DST: 37.27km
  • Czas: 02:05
  • VAVG 17.89km/h
  • VMAX 39.59km/h
  • Temp.: 27.0°C
  • Podjazdy: 174m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
dom - Łagiewniki - Arturówek - dom

Więc wzięliśmy się z Trekiem ;) na przejażdżkę, żeby się poznać (wiadomo, że we dwoje łatwiej, żadna tam przyzwoitka ;) ).
o proszę, tu leniuchujemy nad wodą;)



Kiedy tylko nadarzyła się możliwość, z szosy zjechaliśmy na szlak rowerowy(okazało się, że droga należy do zielonego szlaku rowerowego, który został wpisany w moich planach jako jeden z celi do przejechania;) ).



zdecydowanie rower czuje się lepiej w terenie, niż na asfalcie, a może to tylko takie wrażenie. wydaje się, jakby był toporniejszy, choć jest lżejszy, jednakowoż mniej zwinny/nerwowy (jak bym była rowerem klasy zero też bym była nerwowa ;) )
i może stąd to odczucie.

bardzo, bardzo fajnie, ba! rewelacyjnie! jechało się po lesie :) po leśnych drogach pełnych korzeni, kamieni, uskoków, po duktach wyłożonych kocimi łbami. nie jest to rower co prawda na teren z prawdziwego zdarzenia, ale jeśli chodzi o właśnie takie coś to jest super!:D
i chyba fajniej niż na szosie :o

muszę nadmienić również, iż była to najlepsza moja przejażdżka rowerowa do tej pory. (mam na myśli komfort jazdy i zabawę oraz przyjemność z niej:) )i świetnie się w lesie bawiłam, zwłaszcza jak trasa zaczynała być trochę bardziej wymagająca np. przez ustępy porobione przez wodę.

a także, co ważne, wreszcie czuję się na rowerze bezpiecznie :)
nic nie grzechocze, nic nie trzaska po wstrząsie, jakby się miało rozlecieć a rower bajecznie znosi wszelakie nierówności, nawet te, które wyrastają nagle pod kołami (na bank leżałabym dziś pod tamtym rowerem, bo nie zaważyłam ogromnego kociego łba) no i nie boję się, że pójdzie zaraz opona :)

i!
hamulce działają a nie udają :D ;)

po prostu super! :)

Komentarze
byle do wkrótce ;)
Carmeliana
- 14:29 niedziela, 15 sierpnia 2010 | linkuj
Ależ fajnie, że takie super pozytywne wrażenia masz! Zazdroszczę i liczę, że wkrótce spotka mnie to samo szczęście ;)
aard
- 07:20 niedziela, 15 sierpnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!