- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Mazury dzień 3
Poniedziałek, 20 września 2010 | dodano:26.09.2010 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 5.13km
- Czas: 00:22
- VAVG 13.99km/h
- VMAX 23.10km/h
- Temp.: 19.0°C
- Kalorie: 71kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Lidzbark Warmiński
M. się rozchorował i myśleliśmy, że to grypa, aczkolwiek pobożnie życzyliśmy sobie, aby było to przewianie i zmęczenie.
(może jednak bóg istnieje, a jeśli tak to jest szowinistą;) bo życzenia dotyczące M. się ziściły ;) ale lepiej tak niż wcale;) )
Zostaliśmy zatem w Lidzbarku, wyskoczyliśmy tylko do apteki po arsenał leków.
Dobrze nam zrobił ten dzień, M. się wykurował, mnie trochę przeszło napierdalańsko kolana (bo tego nie można nazwać było normalnym bólem).
Jednakowoż nie obyło się bez lokalnych atrakcji.
Miła (aż do przesady) starsza pani u której mieszkaliśmy ugościła u siebie siedmiu (co najmniej) chłopa. a że panowie byli budowniczymi to i maniery mieli rodem z budowy.
No i kiedy jeden wszedł do łazienki to zwalniała się ona dopiero kiedy wyszedł ostatni.
Bardzo chcieliśmy opuścić nazajutrz tenże przybytek;)
M. się rozchorował i myśleliśmy, że to grypa, aczkolwiek pobożnie życzyliśmy sobie, aby było to przewianie i zmęczenie.
(może jednak bóg istnieje, a jeśli tak to jest szowinistą;) bo życzenia dotyczące M. się ziściły ;) ale lepiej tak niż wcale;) )
Zostaliśmy zatem w Lidzbarku, wyskoczyliśmy tylko do apteki po arsenał leków.
Dobrze nam zrobił ten dzień, M. się wykurował, mnie trochę przeszło napierdalańsko kolana (bo tego nie można nazwać było normalnym bólem).
Jednakowoż nie obyło się bez lokalnych atrakcji.
Miła (aż do przesady) starsza pani u której mieszkaliśmy ugościła u siebie siedmiu (co najmniej) chłopa. a że panowie byli budowniczymi to i maniery mieli rodem z budowy.
No i kiedy jeden wszedł do łazienki to zwalniała się ona dopiero kiedy wyszedł ostatni.
Bardzo chcieliśmy opuścić nazajutrz tenże przybytek;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!