Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7978 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36671 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Jak nie wiadomo dokąd jechać, to do Łagiewnik ;)

Niedziela, 13 marca 2011 | dodano:13.03.2011 Kategoria jadę sam, jak palec albo coś tam
  • DST: 35.02km
  • Czas: 01:40
  • VAVG 21.01km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temp.: 16.0°C
  • Kalorie: 479kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Szczęśliwie życie mi nie kolidowało z planami, więc po zrobionych zakupach skoczyłam na randkę z Trekiem;)

W pewnym momencie (żeby połechtać swoje próżne ego;) ) sprawdziłam wszelkie dane na liczniku, ale jemu chyba spadła forma po zimie, bo się pokasował :o więc jako wybitna pani filolog - matematyczka szybko umyśliłam jak policzyć całość dystansu i tak też zrobiłam i nawet utrzymałam średnią sprzed resetu :)

Celem były w teorii Łagiewniki (albo Arturówek), ale do Łagiewnik wpadłam tylko na chwilę

bo chociaż w terenie fajnie to jakoś nie bawiło mnie to tak, jak szosa (zaraz sobie wszyscy pomyślą, wariatka jakaś, jak szosa może bawić;) )
więc wypadłam z nich czym prędzej, gnana dodatkowo Małym Głodem który stawał się coraz Większy Głodem w zastraszającym tempie i już później tylko dzięki muzyce nie słyszałam jak mi burczy w brzuchu, ale za to czułam;)

A na drodze wielu rowerzystów których obecność prowokowała mnie do prześcigania ich :D
Fajna sprawa jak prześcignięty rowerzysta jeden z drugim dopiero po jakimś czasie dojeżdżają do mnie na światłach :D

A kurtałka świetna! :))
za to na spodnie było za ciepło i jechałam bez ;D

Komentarze
no, chcąc nie chcąc musiałam tą samą trasą, ale niewielkie to cierpienie było ;)
Carmeliana
- 21:31 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj
No i gitara! :D
A jak to matematycznie wyliczyłaś? Czyżbyś wracała dokładnie tą samą drogą? ;)

PS. A swoją drogą niefajnie z tym licznikiem :/
aard
- 19:58 niedziela, 13 marca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!