- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Rumunia welcome to ;)
Niedziela, 14 sierpnia 2011 | dodano:30.08.2011 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 109.77km
- Czas: 05:36
- VAVG 19.60km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temp.: 36.0°C
- Kalorie: 1661kcal
- Podjazdy: 1036m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Czerniowce - Siret - Suceava - Dragomirna
max climb 10%
O 6 rano jesteśmy w Czerniowcach, trochę wymięci
, ale jesteśmy.
Czerniowce to nic szczególnego, ale dworzec mają imponujący, zwłaszcza jak na taką mieścinkę.
Zanim jednak dotrzemy do Rumunii chcemy wydać wszystkie hrywny. Ciężko. Tanio na tej Ukrainie :P
Droga bez żadnych przygód, póki nie docieramy do Suceavy. Szukamy w niej campingu, ale okazuje się, że nie ma go tu od 8 lat. Jedziemy więc dalej, do Dragomirny, którą mamy w spisie swoich campingów.
Kiedy w końcu docieramy do niej, camping okazuje się ładny i przyjemny. Padając na łóżko po południu obudziliśmy się dopiero rano.
max climb 10%
O 6 rano jesteśmy w Czerniowcach, trochę wymięci
bardzo się cieszę, że wreszcie dotarliśmy ;)© Carmelliana
Czerniowce to nic szczególnego, ale dworzec mają imponujący, zwłaszcza jak na taką mieścinkę.
Zanim jednak dotrzemy do Rumunii chcemy wydać wszystkie hrywny. Ciężko. Tanio na tej Ukrainie :P
Droga bez żadnych przygód, póki nie docieramy do Suceavy. Szukamy w niej campingu, ale okazuje się, że nie ma go tu od 8 lat. Jedziemy więc dalej, do Dragomirny, którą mamy w spisie swoich campingów.
Kiedy w końcu docieramy do niej, camping okazuje się ładny i przyjemny. Padając na łóżko po południu obudziliśmy się dopiero rano.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!