- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.616
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Ostatni nocleg w Serbii
Sobota, 27 sierpnia 2011 | dodano:30.08.2011 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 133.29km
- Czas: 05:52
- VAVG 22.72km/h
- VMAX 44.90km/h
- Temp.: 36.0°C
- Kalorie: 2078kcal
- Podjazdy: 573m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Belgrad - Nowy Sad - Feketić
Zjazd, który zaliczyliśmy dzisiejszego dnia, ja określiłam jako jeden z najgorszych, właściwie koszmarny. Może, gdybym od początku wiedziała, że jest jednokierunkowy byłoby dużo lepiej, ale zorientowałam się na samym końcu. Wyprzedzanie tych wlokących się ciężarówek było z jednej strony fajne, ale z drugiej kosztowało mnie zbyt wiele nerwów, ponieważ zjazd był bardzo ruchliwy. Nie, to nie na moje nerwy, cienki Bolek ze mnie strasznie, aż mi głupio.
Wieczorem docieramy do Feketića, camping jest od razu na początku wsi, od naszej strony, zupełnie pusty, rosną tu całkiem niezłe winogrona, którymi się objadamy na deser :)
Wschód słońca nad Dunajem© Carmelliana
Zjazd, który zaliczyliśmy dzisiejszego dnia, ja określiłam jako jeden z najgorszych, właściwie koszmarny. Może, gdybym od początku wiedziała, że jest jednokierunkowy byłoby dużo lepiej, ale zorientowałam się na samym końcu. Wyprzedzanie tych wlokących się ciężarówek było z jednej strony fajne, ale z drugiej kosztowało mnie zbyt wiele nerwów, ponieważ zjazd był bardzo ruchliwy. Nie, to nie na moje nerwy, cienki Bolek ze mnie strasznie, aż mi głupio.
Wieczorem docieramy do Feketića, camping jest od razu na początku wsi, od naszej strony, zupełnie pusty, rosną tu całkiem niezłe winogrona, którymi się objadamy na deser :)
Komentarze
I całe szczęści9e, że był las - nic nie rozpraszało uwagi i można było spokojnie na.urwiać :D
aard - 08:15 poniedziałek, 5 września 2011 | linkuj
eee...ja mam akurat trochę doświadczenia w zjeżdzaniu już, i mogę w 100% stwierdzić że mnie by się ten zjazd (sądząc z opisu) bardzo nie podobał....(oczywiscie ze względu na ruch i tiry a nie na widoki które zapewne urywały tyłek)
tatanka - 13:33 czwartek, 1 września 2011 | linkuj
No, ale dla uczciwości dodaj, że osoba nieco bardziej doświadczona w zjazdach (czyli ja) uznała zjazd za jeden z najfajniejszych, na jakich była :) Szkoda tylko, że nie był kilkakroć dłuższy, ale te TIRy to po prostu poezja wyprzedzania, a i osobówek się parę śmignęło :)
aard - 18:32 wtorek, 30 sierpnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!