- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
miasto - fizykoterapia cz. III
Środa, 7 grudnia 2011 | dodano:07.12.2011 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 10.10km
- Czas: 00:33
- VAVG 18.36km/h
- VMAX 24.20km/h
- Temp.: 4.0°C
- Kalorie: 119kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejne zabiegi.
Dzisiaj inna kolejność i brak ultradźwięków, ale i tak podziałało ;) kolana zmęczone.
Muszę jeszcze się temu przyjrzeć, ale ostanie było krio (hmm) i po przyjeździe do domu nogi miałam (jak to ja) zimne bardzo, natomiast kolana zdecydowanie nie. Ciekawe.
Natomiast na co dzień (poza wczorajszym wieczorem, kiedy lewe trochę pobolewało w trochę innym miejscu, co nie wiem czy jest związane) kolana nie bolą, ale o niczym to i tak nie świadczy.
Zobaczymy co powie lekarz po konsultacji, mam nadzieje, że nie "pani kochana! jest gorzej niż było!" ;)
Ed. lewe strzela i kłuje :O
Dzisiaj inna kolejność i brak ultradźwięków, ale i tak podziałało ;) kolana zmęczone.
Muszę jeszcze się temu przyjrzeć, ale ostanie było krio (hmm) i po przyjeździe do domu nogi miałam (jak to ja) zimne bardzo, natomiast kolana zdecydowanie nie. Ciekawe.
Natomiast na co dzień (poza wczorajszym wieczorem, kiedy lewe trochę pobolewało w trochę innym miejscu, co nie wiem czy jest związane) kolana nie bolą, ale o niczym to i tak nie świadczy.
Zobaczymy co powie lekarz po konsultacji, mam nadzieje, że nie "pani kochana! jest gorzej niż było!" ;)
Ed. lewe strzela i kłuje :O
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!