- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
miasto - księgarniowo ;)
Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano:27.04.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 20.59km
- Czas: 01:05
- VAVG 19.01km/h
- VMAX 29.80km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 267kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
No, więc wybrałam się w końcu do księgarni, tak jak się odgrażałam ;)
(Pod księgarnią bardzo miły pan mnie zganił, że rower to się wprowadza do księgarni :)) )
Niestety nie prześledziłam niczego z książki, bo jak tylko sobie zasiadłam, żeby chociaż o jednym podwórku poczytać i może zajrzeć, to dosiadł się do mnie przedstawiciel Greenpeace'u :P Fajny był, fajnie się z nim gadało :P (muszą ich dobrze szkolić :P) ale na podwórka nie starczyło czasu, bo nie dość, że straszliwie zaczęło mi w brzuchu burczeć to jednak trochę mnie terminy gonią ze zleceniem, a tym bardziej z magisterką, więc musiałam się zebrać.
Zanim jednak przytrafiła mi się przygoda z greenpeace'owcem to dokończyłam wreszcie Rewolucję (pewnie coś jeszcze zostało, ale o tym wiedziałam, że jest i nie dawało mi spokoju):
(przepraszam za perspektywę, nie chciało mi się przechodzić na drugą stronę ulicy :P)
Jak widać o napis zadbano, przykryto go pleksiglasem z literami :) Napis z samego początku XXw. :)
Co się zaś tyczy nietoperzy na kamienicach, to chyba tym drugim (z dwóch jedynych ;) ) nietoperzem jestem ja :P bo pierwszego absolutnie nie wypatrzyłam na tej kamienicy, gdzie podobno jest. nie wiem gdzie :P
A poza tym to ciepło dzisiaj! Rany, jak gorąco! Cudownie! :)) Jak dla mnie taka pogoda mogłaby być cały rok :))
(no i jest 800 km, trochę długo się nabijało, ale już jutro majówka i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem [a czemu miałoby nie pójść (tfu, tfu)] to w trochę więcej niż tydzień zrobię przynajmniej tyle ile od początku roku :P (byleby tylko kolana nie padły) )
Podwórka Piotrkowskiej© Carmelliana
(Pod księgarnią bardzo miły pan mnie zganił, że rower to się wprowadza do księgarni :)) )
Niestety nie prześledziłam niczego z książki, bo jak tylko sobie zasiadłam, żeby chociaż o jednym podwórku poczytać i może zajrzeć, to dosiadł się do mnie przedstawiciel Greenpeace'u :P Fajny był, fajnie się z nim gadało :P (muszą ich dobrze szkolić :P) ale na podwórka nie starczyło czasu, bo nie dość, że straszliwie zaczęło mi w brzuchu burczeć to jednak trochę mnie terminy gonią ze zleceniem, a tym bardziej z magisterką, więc musiałam się zebrać.
Zanim jednak przytrafiła mi się przygoda z greenpeace'owcem to dokończyłam wreszcie Rewolucję (pewnie coś jeszcze zostało, ale o tym wiedziałam, że jest i nie dawało mi spokoju):
Linas Hacholim© Carmelliana
(przepraszam za perspektywę, nie chciało mi się przechodzić na drugą stronę ulicy :P)
Jak widać o napis zadbano, przykryto go pleksiglasem z literami :) Napis z samego początku XXw. :)
Co się zaś tyczy nietoperzy na kamienicach, to chyba tym drugim (z dwóch jedynych ;) ) nietoperzem jestem ja :P bo pierwszego absolutnie nie wypatrzyłam na tej kamienicy, gdzie podobno jest. nie wiem gdzie :P
A poza tym to ciepło dzisiaj! Rany, jak gorąco! Cudownie! :)) Jak dla mnie taka pogoda mogłaby być cały rok :))
(no i jest 800 km, trochę długo się nabijało, ale już jutro majówka i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem [a czemu miałoby nie pójść (tfu, tfu)] to w trochę więcej niż tydzień zrobię przynajmniej tyle ile od początku roku :P (byleby tylko kolana nie padły) )
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!