- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2014
Dystans całkowity: | 220.87 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 11:50 |
Średnia prędkość: | 18.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.70 km/h |
Suma podjazdów: | 383 m |
Suma kalorii: | 2746 kcal |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 18.41 km i 0h 59m |
Więcej statystyk |
nie taka Korsyka ciepła, dz. 12 i ostatni
Piątek, 2 maja 2014 | dodano:10.05.2014 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 16.43km
- Czas: 00:55
- VAVG 17.92km/h
- VMAX 29.10km/h
- Temp.: 15.0°C
- Kalorie: 217kcal
- Podjazdy: 44m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiejszy dzień był naszą porażką logistyczną, w ogóle go nie powinno było być, bo jest niecierpliwym wyczekiwaniem na powrót.
Chcieliśmy jechać do Lukki, ale przez to, że cały dzień pada wybraliśmy się tylko na długie zakupy, z których wróciliśmy w niezłej ulewie trwającej do końca dnia.
Na dodatek, zanim trafiliśmy do hostelu objechaliśmy chyba z pół miasta, bo się zgubiliśmy ;)
Chcieliśmy jechać do Lukki, ale przez to, że cały dzień pada wybraliśmy się tylko na długie zakupy, z których wróciliśmy w niezłej ulewie trwającej do końca dnia.
Na dodatek, zanim trafiliśmy do hostelu objechaliśmy chyba z pół miasta, bo się zgubiliśmy ;)
nie taka Korsyka ciepła, dz. 11
Czwartek, 1 maja 2014 | dodano:10.05.2014 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 40.32km
- Czas: 02:33
- VAVG 15.81km/h
- VMAX 33.40km/h
- Temp.: 21.0°C
- Kalorie: 563kcal
- Podjazdy: 102m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wczesnym rankiem zebraliśmy się na prom do Livorno, prom odpływał o 8, więc trzeba było wstać wcześniej niż zwykle ;)
Na samym promie doczytywaliśmy ostatnie strony gazet, które nam zostały i podjadaliśmy zapasy zgromadzone specjalnie na tę chwilę ;)
Po dopłynięciu do Livorno i dojechaniu do Pizy zakwaterowaliśmy się w pokoju hotelowym i ruszyliśmy obejrzeć miasto.
Ogólnie rzecz biorąc Piza nie robi absolutnie żadnego wrażania, małe, przeciętne miasteczko, tylko starówkę ma ciekawą - ze względu na wieżę ;) i duży, fajny park.
Na samym promie doczytywaliśmy ostatnie strony gazet, które nam zostały i podjadaliśmy zapasy zgromadzone specjalnie na tę chwilę ;)
Po dopłynięciu do Livorno i dojechaniu do Pizy zakwaterowaliśmy się w pokoju hotelowym i ruszyliśmy obejrzeć miasto.
Ogólnie rzecz biorąc Piza nie robi absolutnie żadnego wrażania, małe, przeciętne miasteczko, tylko starówkę ma ciekawą - ze względu na wieżę ;) i duży, fajny park.