- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2016
Dystans całkowity: | 410.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 20:52 |
Średnia prędkość: | 19.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.00 km/h |
Suma podjazdów: | 802 m |
Suma kalorii: | 6273 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 29.33 km i 1h 29m |
Więcej statystyk |
miasto niedzielne
Niedziela, 10 lipca 2016 | dodano:11.07.2016 Kategoria poŁodzi się
- DST: 25.10km
- Czas: 01:23
- VAVG 18.14km/h
- VMAX 30.30km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 399kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z M. zakupy a potem odwiedziny w hinduskiej knajpie, na Pietrynie. Mniam! :)
Miasto
Piątek, 8 lipca 2016 | dodano:10.07.2016 Kategoria poŁodzi się
- DST: 24.21km
- Czas: 01:19
- VAVG 18.39km/h
- VMAX 26.50km/h
- Temp.: 22.0°C
- Kalorie: 364kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dojazdy do pracy. Rano chłodnawo, po południu ciepło ;)
Miasto
Poniedziałek, 4 lipca 2016 | dodano:04.07.2016 Kategoria poŁodzi się
- DST: 25.98km
- Czas: 01:27
- VAVG 17.92km/h
- VMAX 28.80km/h
- Temp.: 20.0°C
- Kalorie: 402kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Piątkowa i dzisiejsza praca, zapomniałam się wpisać :P oraz weekendowe zakupy :P
upalna wycieczka
Sobota, 2 lipca 2016 | dodano:02.07.2016 Kategoria wycieczka
- DST: 60.08km
- Czas: 02:51
- VAVG 21.08km/h
- VMAX 38.80km/h
- Temp.: 35.0°C
- Kalorie: 870kcal
- Podjazdy: 226m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z M. naszą stała trasą, kiedy nie mamy pomysłu na siebie ;)
Pabianice, Zofiówka, Górki, Tuszyn, Modlica, Kalinko i Grodzisko
Upał i trochę się nie chciało jechać, ale i tak było fajnie :) Dobrze, że M. już jeździ bo samej by się w życiu nie chciało wywlec :P
Pabianice, Zofiówka, Górki, Tuszyn, Modlica, Kalinko i Grodzisko
Upał i trochę się nie chciało jechać, ale i tak było fajnie :) Dobrze, że M. już jeździ bo samej by się w życiu nie chciało wywlec :P