- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2017
Dystans całkowity: | 10.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 00:34 |
Średnia prędkość: | 18.81 km/h |
Maksymalna prędkość: | 25.00 km/h |
Suma kalorii: | 159 kcal |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 10.66 km i 0h 34m |
Więcej statystyk |
Miasto
Niedziela, 22 stycznia 2017 | dodano:22.01.2017 Kategoria poŁodzi się
- DST: 10.66km
- Czas: 00:34
- VAVG 18.81km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temp.: 1.5°C
- Kalorie: 159kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Odwiedziny u mamy w któryś w weekend i dzisiaj zakupy z M.
Zimno i ślisko.
Przy okazji podsumowując rok 2016 ;)
Udało mi się przejechać więcej kilometrów niż rok temu ;) Dzięki temu, że wyskoczyliśmy na Majorkę na początku roku.
Majorka okazała się miejscem absolutnie fantastycznym, w którym się zakochaliśmy, ja to chyba miłością nieszczęśliwą, bo pewnie więcej tam nie wrócimy.
Jesienią jako cel naszej wyprawy obraliśmy Grecję (miała być Norwegia latem, ale nieszczęśliwy wypadek w postaci skręconej kostki M. pokrzyżował nam skutecznie plany). Chociaż traktowaliśmy ją jako pewnego rodzaju "zapychacz" okazała się przeuroczym miejscem (Zwłaszcza Peloponez, Kreta nie), z kiepskim jedzeniem i wyluzowanymi ludźmi ;)
A w tym roku... coż, Booking, spamując mi skrzynkę, obiecuje jednocześnie, że przeżyję wakacje swojego życia. No i coś w tym jest! ;) Nasze plany już niebawem B-)
Zimno i ślisko.
Przy okazji podsumowując rok 2016 ;)
Udało mi się przejechać więcej kilometrów niż rok temu ;) Dzięki temu, że wyskoczyliśmy na Majorkę na początku roku.
Majorka okazała się miejscem absolutnie fantastycznym, w którym się zakochaliśmy, ja to chyba miłością nieszczęśliwą, bo pewnie więcej tam nie wrócimy.
Jesienią jako cel naszej wyprawy obraliśmy Grecję (miała być Norwegia latem, ale nieszczęśliwy wypadek w postaci skręconej kostki M. pokrzyżował nam skutecznie plany). Chociaż traktowaliśmy ją jako pewnego rodzaju "zapychacz" okazała się przeuroczym miejscem (Zwłaszcza Peloponez, Kreta nie), z kiepskim jedzeniem i wyluzowanymi ludźmi ;)
A w tym roku... coż, Booking, spamując mi skrzynkę, obiecuje jednocześnie, że przeżyję wakacje swojego życia. No i coś w tym jest! ;) Nasze plany już niebawem B-)