- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.617
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w kategorii
poŁodzi się
Dystans całkowity: | 10219.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 548:02 |
Średnia prędkość: | 18.64 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.50 km/h |
Suma podjazdów: | 6528 m |
Suma kalorii: | 120865 kcal |
Liczba aktywności: | 617 |
Średnio na aktywność: | 16.56 km i 0h 53m |
Więcej statystyk |
miasto - przedostatni (oby) uniwerek :)
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano:12.06.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 11.48km
- Czas: 00:33
- VAVG 20.87km/h
- VMAX 32.10km/h
- Temp.: 22.0°C
- Kalorie: 155kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Na uniwerek z wiatrem, chociaż gorąco to jechało się dobrze:)
w celu uzyskania pytania od przewodniczącej komisji (o dziwo nie wymyśliła czegoś z kosmosu), a przy okazji spotkanie z recenzentką, która podniosła mi niewiarygodnie ciśnienie, aż się ucieszyłam, że jestem rowerem i się wyżyję :P
w celu uzyskania pytania od przewodniczącej komisji (o dziwo nie wymyśliła czegoś z kosmosu), a przy okazji spotkanie z recenzentką, która podniosła mi niewiarygodnie ciśnienie, aż się ucieszyłam, że jestem rowerem i się wyżyję :P
miasto
Poniedziałek, 4 czerwca 2012 | dodano:04.06.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 11.67km
- Czas: 00:38
- VAVG 18.43km/h
- VMAX 25.10km/h
- Temp.: 13.0°C
- Kalorie: 147kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Miasto, nic szczególnego :P
Za to zimno, mokro i ponuro.
Za to zimno, mokro i ponuro.
miasto - testy
Sobota, 2 czerwca 2012 | dodano:02.06.2012 Kategoria ni to ni sio, poŁodzi się
- DST: 11.51km
- Czas: 00:32
- VAVG 21.58km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temp.: 13.0°C
- Podjazdy: 45m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
W celach testowania nowego łańcucha i to w dodatku nie mojego :P
miasto
Środa, 30 maja 2012 | dodano:30.05.2012 Kategoria poŁodzi się, do M.
- DST: 20.45km
- Czas: 01:06
- VAVG 18.59km/h
- VMAX 28.90km/h
- Temp.: 18.0°C
- Kalorie: 307kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
M. i takie tam jeżdżenie po mieście ;)
A w piwnicy mam szczury... i wyjmując lub wkładając rower do niej, to boję się, że się natknę jakiegoś, albo na szczurze truchełko :P nie wiem co by było gorsze ;P
(tzn. nie boję się szczurów jako takich, tylko nie wiem co by taki piwniczny szczur zrobił, czy to to ucieka, czy atakuje, jak tylko widzi człowieka? :P)
Wracając z zakupów mijam jeden z kurortów łódzkich :P

Ależ wolno te kilometry wpadają w tym roku. Zupełnie nie chce mi się samej jeździć, w dodatku jak sobie pomyślę, że do fajnych miejsc to trzeba się przebić przez miasto i ruchliwe drogi to mi się już zupełnie odechciewa. Masakra i żenada. Cienko będę piszczeć na wyprawie.
A w piwnicy mam szczury... i wyjmując lub wkładając rower do niej, to boję się, że się natknę jakiegoś, albo na szczurze truchełko :P nie wiem co by było gorsze ;P
(tzn. nie boję się szczurów jako takich, tylko nie wiem co by taki piwniczny szczur zrobił, czy to to ucieka, czy atakuje, jak tylko widzi człowieka? :P)
Wracając z zakupów mijam jeden z kurortów łódzkich :P

Stawy Jana© Carmelliana
Ależ wolno te kilometry wpadają w tym roku. Zupełnie nie chce mi się samej jeździć, w dodatku jak sobie pomyślę, że do fajnych miejsc to trzeba się przebić przez miasto i ruchliwe drogi to mi się już zupełnie odechciewa. Masakra i żenada. Cienko będę piszczeć na wyprawie.
miasto zakupowe ;)
Sobota, 26 maja 2012 | dodano:26.05.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 15.74km
- Czas: 00:48
- VAVG 19.68km/h
- VMAX 26.90km/h
- Temp.: 23.0°C
- Kalorie: 191kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Jako, że nie chciało mi się jechać na korepetycje rowerem, to mnie los pokarał i podczas biegu przez ulicę zbiłam/odcisnęłam/odbiłam/źle stanęłam sobie lewą piętę, co później poprawiłam biegiem na autobus(który i tak się spóźnił) i efekt jest taki, że nie mogę chodzić :| no, mogę, ale z bólem :P jedyne możliwe poruszanie się to tylko rowerem :P
Ostatecznie tę tezę potwierdziłam jadąc po wkładkę do Dnia Matki;) i jutrzejszego obiadu (słoik surówki wepchnięty w małą torebkę - raportówkę na ramię :P) ;)
A stojąc na światłach, po drugiej stronie ulicy przeszło piwo :P
Ostatecznie tę tezę potwierdziłam jadąc po wkładkę do Dnia Matki;) i jutrzejszego obiadu (słoik surówki wepchnięty w małą torebkę - raportówkę na ramię :P) ;)
A stojąc na światłach, po drugiej stronie ulicy przeszło piwo :P

Jeśli nie pójdziesz na piwo, to piwo pójdzie na Ciebie :P© Carmelliana
miasto z małym foceniem ;)
Piątek, 11 maja 2012 | dodano:11.05.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 20.70km
- Czas: 01:05
- VAVG 19.11km/h
- VMAX 26.40km/h
- Temp.: 29.0°C
- Kalorie: 307kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Poranny skok na BUŁę ;)
A przy okazji wpadło parę zdjęć, nie było ich w planach, bo jechałam trochę niechętnie, coby tylko oddać Polskie mikrotoponimy motywowane wyrażeniami przyimkowymi :P i mieć z głowy, no ale wpadły :P
Jako pierwszy, wreszcie, nietoperz z Narutowicza :)

Zaraz obok cerkiew, zdjęcie w sumie dla tych, co w Łodzi nie byli :P:P
Ale przy okazji wyszło dość ciekawe podrasowanie fotki, która przez słońce nie została odpowiednio nasycona (biedna).

A tutaj prawdziwa perełka z Piramowicza :))

No i na koniec usta :P
Niezmiennie mnie bawi ta fontanna :P owszem, może i usta, może i wargi, ale jak dla mnie, przypominają nie te, co chyba potrzeba :P:P

A poza tym ciepło bardzo :)
Aczkolwiek po ostatnich słonecznych przebojach, już mi tak bardzo upału do szczęścia nie trzeba :P
A przy okazji wpadło parę zdjęć, nie było ich w planach, bo jechałam trochę niechętnie, coby tylko oddać Polskie mikrotoponimy motywowane wyrażeniami przyimkowymi :P i mieć z głowy, no ale wpadły :P
Jako pierwszy, wreszcie, nietoperz z Narutowicza :)

N jak nietoperz na Narutowicza© Carmelliana
Zaraz obok cerkiew, zdjęcie w sumie dla tych, co w Łodzi nie byli :P:P
Ale przy okazji wyszło dość ciekawe podrasowanie fotki, która przez słońce nie została odpowiednio nasycona (biedna).

Cerkiew© Carmelliana
A tutaj prawdziwa perełka z Piramowicza :))

Tani zakup kolonialno - spożywczy© Carmelliana
No i na koniec usta :P
Niezmiennie mnie bawi ta fontanna :P owszem, może i usta, może i wargi, ale jak dla mnie, przypominają nie te, co chyba potrzeba :P:P

Złoto..warga?:P© Carmelliana
A poza tym ciepło bardzo :)
Aczkolwiek po ostatnich słonecznych przebojach, już mi tak bardzo upału do szczęścia nie trzeba :P
miasto
Czwartek, 10 maja 2012 | dodano:10.05.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 14.34km
- Czas: 00:46
- VAVG 18.70km/h
- VMAX 25.50km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 180kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
No, dzisiaj już proza życia :P
M. i miasto, a konkretnie zakupy w Lidlu, skąd nadźwigałam się strasznych ciężarów na plecach, a właściwie na ramieniu :P Przyznam, że się trochę zasapałam wioząc te zakupiska :P
M. i miasto, a konkretnie zakupy w Lidlu, skąd nadźwigałam się strasznych ciężarów na plecach, a właściwie na ramieniu :P Przyznam, że się trochę zasapałam wioząc te zakupiska :P
miasto - księgarniowo ;)
Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano:27.04.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 20.59km
- Czas: 01:05
- VAVG 19.01km/h
- VMAX 29.80km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 267kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
No, więc wybrałam się w końcu do księgarni, tak jak się odgrażałam ;)

(Pod księgarnią bardzo miły pan mnie zganił, że rower to się wprowadza do księgarni :)) )
Niestety nie prześledziłam niczego z książki, bo jak tylko sobie zasiadłam, żeby chociaż o jednym podwórku poczytać i może zajrzeć, to dosiadł się do mnie przedstawiciel Greenpeace'u :P Fajny był, fajnie się z nim gadało :P (muszą ich dobrze szkolić :P) ale na podwórka nie starczyło czasu, bo nie dość, że straszliwie zaczęło mi w brzuchu burczeć to jednak trochę mnie terminy gonią ze zleceniem, a tym bardziej z magisterką, więc musiałam się zebrać.
Zanim jednak przytrafiła mi się przygoda z greenpeace'owcem to dokończyłam wreszcie Rewolucję (pewnie coś jeszcze zostało, ale o tym wiedziałam, że jest i nie dawało mi spokoju):

(przepraszam za perspektywę, nie chciało mi się przechodzić na drugą stronę ulicy :P)
Jak widać o napis zadbano, przykryto go pleksiglasem z literami :) Napis z samego początku XXw. :)
Co się zaś tyczy nietoperzy na kamienicach, to chyba tym drugim (z dwóch jedynych ;) ) nietoperzem jestem ja :P bo pierwszego absolutnie nie wypatrzyłam na tej kamienicy, gdzie podobno jest. nie wiem gdzie :P
A poza tym to ciepło dzisiaj! Rany, jak gorąco! Cudownie! :)) Jak dla mnie taka pogoda mogłaby być cały rok :))
(no i jest 800 km, trochę długo się nabijało, ale już jutro majówka i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem [a czemu miałoby nie pójść (tfu, tfu)] to w trochę więcej niż tydzień zrobię przynajmniej tyle ile od początku roku :P (byleby tylko kolana nie padły) )

Podwórka Piotrkowskiej© Carmelliana
(Pod księgarnią bardzo miły pan mnie zganił, że rower to się wprowadza do księgarni :)) )
Niestety nie prześledziłam niczego z książki, bo jak tylko sobie zasiadłam, żeby chociaż o jednym podwórku poczytać i może zajrzeć, to dosiadł się do mnie przedstawiciel Greenpeace'u :P Fajny był, fajnie się z nim gadało :P (muszą ich dobrze szkolić :P) ale na podwórka nie starczyło czasu, bo nie dość, że straszliwie zaczęło mi w brzuchu burczeć to jednak trochę mnie terminy gonią ze zleceniem, a tym bardziej z magisterką, więc musiałam się zebrać.
Zanim jednak przytrafiła mi się przygoda z greenpeace'owcem to dokończyłam wreszcie Rewolucję (pewnie coś jeszcze zostało, ale o tym wiedziałam, że jest i nie dawało mi spokoju):

Linas Hacholim© Carmelliana
(przepraszam za perspektywę, nie chciało mi się przechodzić na drugą stronę ulicy :P)
Jak widać o napis zadbano, przykryto go pleksiglasem z literami :) Napis z samego początku XXw. :)
Co się zaś tyczy nietoperzy na kamienicach, to chyba tym drugim (z dwóch jedynych ;) ) nietoperzem jestem ja :P bo pierwszego absolutnie nie wypatrzyłam na tej kamienicy, gdzie podobno jest. nie wiem gdzie :P
A poza tym to ciepło dzisiaj! Rany, jak gorąco! Cudownie! :)) Jak dla mnie taka pogoda mogłaby być cały rok :))
(no i jest 800 km, trochę długo się nabijało, ale już jutro majówka i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem [a czemu miałoby nie pójść (tfu, tfu)] to w trochę więcej niż tydzień zrobię przynajmniej tyle ile od początku roku :P (byleby tylko kolana nie padły) )
miasto
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano:22.04.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 20.77km
- Czas: 01:00
- VAVG 20.77km/h
- VMAX 32.80km/h
- Temp.: 18.0°C
- Kalorie: 282kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
z M. :)
W ramach treningu przed majówką - po mieście :P
W dodatku typowo użytkowo, nic ciekawego ;)
W ramach treningu przed majówką - po mieście :P
W dodatku typowo użytkowo, nic ciekawego ;)
miasto - historycznie ;)
Sobota, 21 kwietnia 2012 | dodano:21.04.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 20.55km
- Czas: 01:06
- VAVG 18.68km/h
- VMAX 27.30km/h
- Temp.: 18.0°C
- Kalorie: 280kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Soboty są dla mnie trochę nieporęczne rowerowo, a w dodatku zapowiadali dzisiaj wielkie burze i ulewy, przez co na korki nie pojechałam rowerem, więc postanowiłam karnie zacząć realizować swoje dziwne zainteresowania :P (btw, teraz się chmurzy, i całe szczęście bo byłoby mi szkoda, że jednak nie pojechałam gdzieś dalej :P)
Cóż, jedni zbierają gminy a ja relikty przeszłości ;P Zawsze to jakaś motywacja na chociaż kilka kilometrów ;)
Podejrzewam, że dla większości te zdjęcia to straszna nuda, więc tych najbardziej znudzonych zapraszam ewentualnie do dwóch przedostatnich (najciekawszych moim zdaniem) zdjęć a reszcie przedstawiam mój dzisiejszy połów :P;)
Właściwie dzisiaj nie skupiałam się na kamienicach, ale te zdobienia poniżej mnie urzekły. Pierwsze z nich to dwa wazony, które znajdują się nad wejściem kamienicy, oto jeden z nich:

A tu drugie zdobienie:

Tutaj co prawda nie kamienica, ale ciekawy sklep :P

A tutaj pierwsza perełka, reklama na starych drewnianych żaluzjach z roku 1937/1939

No i clue programu ;)

A tu już łaciną:

Napis znajduje się na Rewolucji 1905r. 28, na budynku w którym jest prywatna bożnica, bardzo ciekawa kamienica, ale ciężko jej zrobić dobre zdjęcie (nie mieści się w obiektywie :P)
W każdym razie jak pierwszy raz zobaczyłam ten napis (kilka lat temu) to miałam oczy jak pięć złotych :P że się coś takiego uchowało i jak widać nadal jest.
Na tej samej ulicy jest jeszcze napis Linas Hacholim (Synagoga z 1908 Żydowskiego Towarzystwa Pomocy Chorym), ale go przegapiłam, nie wiem jak to się mogło stać :O
No, a na koniec radosny akcent, czyli wiedz, że coś się dzieje w mieście Łodzi :P tylko ja nie wiem co, słaby marketing ;)
Cóż, jedni zbierają gminy a ja relikty przeszłości ;P Zawsze to jakaś motywacja na chociaż kilka kilometrów ;)
Podejrzewam, że dla większości te zdjęcia to straszna nuda, więc tych najbardziej znudzonych zapraszam ewentualnie do dwóch przedostatnich (najciekawszych moim zdaniem) zdjęć a reszcie przedstawiam mój dzisiejszy połów :P;)
Właściwie dzisiaj nie skupiałam się na kamienicach, ale te zdobienia poniżej mnie urzekły. Pierwsze z nich to dwa wazony, które znajdują się nad wejściem kamienicy, oto jeden z nich:

Wazon© Carmelliana
A tu drugie zdobienie:

Kamienica przy pasażu Rubinsteina© Carmelliana
Tutaj co prawda nie kamienica, ale ciekawy sklep :P

Ostatni krzyk... medyczny© Carmelliana
A tutaj pierwsza perełka, reklama na starych drewnianych żaluzjach z roku 1937/1939

Aleksander Kimpfel© Carmelliana
No i clue programu ;)

Wilhelm Reiher© Carmelliana
A tu już łaciną:

Wilhelm© Carmelliana
Napis znajduje się na Rewolucji 1905r. 28, na budynku w którym jest prywatna bożnica, bardzo ciekawa kamienica, ale ciężko jej zrobić dobre zdjęcie (nie mieści się w obiektywie :P)
W każdym razie jak pierwszy raz zobaczyłam ten napis (kilka lat temu) to miałam oczy jak pięć złotych :P że się coś takiego uchowało i jak widać nadal jest.
Na tej samej ulicy jest jeszcze napis Linas Hacholim (Synagoga z 1908 Żydowskiego Towarzystwa Pomocy Chorym), ale go przegapiłam, nie wiem jak to się mogło stać :O
No, a na koniec radosny akcent, czyli wiedz, że coś się dzieje w mieście Łodzi :P tylko ja nie wiem co, słaby marketing ;)

Kościuszko© Carmelliana