- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawy i Wylewy ;)
Dystans całkowity: | 24068.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1413:03 |
Średnia prędkość: | 16.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.50 km/h |
Suma podjazdów: | 227986 m |
Suma kalorii: | 120027 kcal |
Liczba aktywności: | 395 |
Średnio na aktywność: | 60.93 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
Amici de bici dz. 69
Piątek, 13 października 2017 | dodano:13.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 50.83km
- Czas: 03:21
- VAVG 15.17km/h
- VMAX 46.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 547m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Saranda - Prom do Kerkyry - Sidari
Logos Beach, Cape Drastis i Kanał Miłości. Absolutnie nam opadły szczęki :)
Nocleg na kempingu.
Logos Beach, Cape Drastis i Kanał Miłości. Absolutnie nam opadły szczęki :)
Nocleg na kempingu.
Amici de bici dz. 67 i 68
Czwartek, 12 października 2017 | dodano:12.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 8.97km
- Czas: 00:47
- VAVG 11.45km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 74m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Saranda, kurs po mieście :P
Amici de bici dz. 66
Wtorek, 10 października 2017 | dodano:11.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 73.40km
- Czas: 05:39
- VAVG 12.99km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 1660m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dhermi - Hiimare - Borsh - Lukove - Sarande
M. się zaraził ode mnie i gdyby nie to, że w Dhermi nie było kompletnie nic, żadnego sklepu, żeby zrobić zakupy (no,dobra, były dwa ale z pustymi pułkami), no i że w Sarandzie czekała na nas rezerwacja kwatery, to byśmy zapewne zostali, ale w tej sytuacji ruszyliśmy dalej.
Przepiękną, chociaż bardzo męczącą, non stop pagórkowatą trasą. Ale były przecudowne widoki i wszędzie pachnie tymi śródziemnomorskimi roślinami :)))
W Sarandzie zostajemy dwa dni. Albo zobaczymy Syri i Kalter albo się będziemy kurować, bo ja też jeszcze cherlam, zobaczymy.
M. się zaraził ode mnie i gdyby nie to, że w Dhermi nie było kompletnie nic, żadnego sklepu, żeby zrobić zakupy (no,dobra, były dwa ale z pustymi pułkami), no i że w Sarandzie czekała na nas rezerwacja kwatery, to byśmy zapewne zostali, ale w tej sytuacji ruszyliśmy dalej.
Przepiękną, chociaż bardzo męczącą, non stop pagórkowatą trasą. Ale były przecudowne widoki i wszędzie pachnie tymi śródziemnomorskimi roślinami :)))
W Sarandzie zostajemy dwa dni. Albo zobaczymy Syri i Kalter albo się będziemy kurować, bo ja też jeszcze cherlam, zobaczymy.
Amici de Bici dz. 65
Poniedziałek, 9 października 2017 | dodano:09.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 62.80km
- Czas: 04:41
- VAVG 13.41km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 1300m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Trzy poprzednie dni przeleżałam w łóżku i było super :D nawet jeśli w mieszkaniu codziennie nie było od rana do wieczora wody :P no i nawet jeśli byłam chora :P
Dzisiaj jednak ruszyliśmy, najpierw dość stromy podjazd na ponad 1000 a potem fantastyczne widoki i zapachy tych nadmorskich roślin :) . Wreszcie jest tak jak lubię najbardziej :)
Dzisiaj jednak ruszyliśmy, najpierw dość stromy podjazd na ponad 1000 a potem fantastyczne widoki i zapachy tych nadmorskich roślin :) . Wreszcie jest tak jak lubię najbardziej :)
Amici de Bici dz. 61
Czwartek, 5 października 2017 | dodano:05.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 126.01km
- Czas: 05:37
- VAVG 22.44km/h
- VMAX 40.50km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 367m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Vlore. Łatwy, fajny dzień. Szkoda tylko że złapało mnie przeziębienie. Zostajemy we Vlorze, żebym wyleczyła to paskudztwo i przy okazji planujemy przeczekać zapowiadaną złą pogodę.
Amici de Bici dz. 60
Środa, 4 października 2017 | dodano:04.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 75.53km
- Czas: 03:46
- VAVG 20.05km/h
- VMAX 44.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 588m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Elbasan. Niezbyt wymagający dzień, częściowo wybrzeżem Jeziora Ohrydzkiego a częściowo ładną doliną Elbasanu.
Amici de Bici dz. 59
Wtorek, 3 października 2017 | dodano:03.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 50.01km
- Czas: 02:23
- VAVG 20.98km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 226m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Nad jezioro Ohrydzkie. Dzień spokojny, dość łatwy, chociaż pod wiatr. Bardzo dużo śmieci na poboczach :( przecinaliśmy trasę z 2012 roku :) z drugiej strony nie wyglądało to na takie odludzie na końcu świata jak wtedy ;) skończyliśmy w nawet fajnym hotelu, właściciel był zachwycony naszą podróżą ;)
Amici de bici dz. 58
Poniedziałek, 2 października 2017 | dodano:02.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 101.34km
- Czas: 06:20
- VAVG 16.00km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temp.: 21.0°C
- Podjazdy: 1285m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Bitola - Każani - Kozjak - Prespansko Jezero - Oteszewo - Albania - Gorice e Vogel - Lajthize - Plase - Korce
Po wczorajszym szutrowym dniu dzisiaj strasznie mnie bolały nogi, więc ciężko mi się jechało cały dzień.
Przed granicą albańską wreszcie zrobiło się tak, jak powinno być. Pusto, cicho, ładnie i dobra pogoda :) Nawet uratowaliśmy żółwia :D przenosząc go z drogi.
Albania na początek przepiękna, ale już nie taka tania...
Po wczorajszym szutrowym dniu dzisiaj strasznie mnie bolały nogi, więc ciężko mi się jechało cały dzień.
Przed granicą albańską wreszcie zrobiło się tak, jak powinno być. Pusto, cicho, ładnie i dobra pogoda :) Nawet uratowaliśmy żółwia :D przenosząc go z drogi.
Albania na początek przepiękna, ale już nie taka tania...
Amici de bici dz. 57
Niedziela, 1 października 2017 | dodano:01.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 112.35km
- Czas: 07:06
- VAVG 15.82km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temp.: 21.0°C
- Podjazdy: 1226m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
O 9 ze Skopje do Welesu pociągiem :) niby nie można przewozić rowerów pociągami Macedonii, ale konduktorzy w ogóle nie zwrócili na nas uwagi.
Pociągu chyba nie sprzątano od czasów pierwszych pociągów na terenie Jugosławii :P
Z Welesu pagórkami 30 kilometrów żeby dotrzeć do szutru którym musieliśmy się wspinać 20 km. Bardzo ciężko podjazd, chociaż kamienie na drodze to byly jakby szklane i mieniące się kwarce, różowe i białe, bardzo ładne.
Pozniej jeszcze szutrowy zjazd 6 km do Prilepu. Dużo nam czasu zeszło, byliśmy zmęczeni, więc chcieliśmy spróbować skrócić pociągiem trasę, do Bitoli. W kasie też nam powiedzieli, że rowerów pociągi nie przewożą ale postanowiliśmy spróbować, nigdy nie było problemów. Niestety załoga pociągu nakrzyczała na nas, że rowerów się nie przewozi, nie bo nie.
Po nieprzyjemnej sytuacji ruszyliśmy do Bitoli 40 km,na szczęście po płaskim. Dotarliśmy do noclegu po ciemku, glodni i zmęczeni ;)
Pociągu chyba nie sprzątano od czasów pierwszych pociągów na terenie Jugosławii :P
Z Welesu pagórkami 30 kilometrów żeby dotrzeć do szutru którym musieliśmy się wspinać 20 km. Bardzo ciężko podjazd, chociaż kamienie na drodze to byly jakby szklane i mieniące się kwarce, różowe i białe, bardzo ładne.
Pozniej jeszcze szutrowy zjazd 6 km do Prilepu. Dużo nam czasu zeszło, byliśmy zmęczeni, więc chcieliśmy spróbować skrócić pociągiem trasę, do Bitoli. W kasie też nam powiedzieli, że rowerów pociągi nie przewożą ale postanowiliśmy spróbować, nigdy nie było problemów. Niestety załoga pociągu nakrzyczała na nas, że rowerów się nie przewozi, nie bo nie.
Po nieprzyjemnej sytuacji ruszyliśmy do Bitoli 40 km,na szczęście po płaskim. Dotarliśmy do noclegu po ciemku, glodni i zmęczeni ;)
Amici de bici dz. 56 Kanion Matka i Skopje
Sobota, 30 września 2017 | dodano:30.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 37.72km
- Czas: 02:21
- VAVG 16.05km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temp.: 21.0°C
- Podjazdy: 169m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj wycieczka do Kanionu Matka, dojazd dosyć traumatyczny, bardzo duży ruch, w tym autobusowy na wąskiej ścieżce, na której w dodatku trwał remont... Ale później spacer po ścieżce wzdłuż kanionu bardzo fajny, chociaż bez spektakularnych widoków, chyba widzieliśmy już zbyt dużo takich miejsc ;)
A wieczorem wyskok na miasto, żeby zobaczyć iluminacje (bardzo ładnie :) ) i zjeść coś w knajpie (doznania mieszane :P wątróbka z grilla smaczna, surówka z kapusty dobra, czewapci bardzo smaczne a tradycyjne tavce gravce... słabizna, nawet okoliczny kot nie chciał jeść! :P chyba pani kucharka nie umiała przygotować odpowiednio, bo niemożliwe, żeby to było takie paskudne :P
A wieczorem wyskok na miasto, żeby zobaczyć iluminacje (bardzo ładnie :) ) i zjeść coś w knajpie (doznania mieszane :P wątróbka z grilla smaczna, surówka z kapusty dobra, czewapci bardzo smaczne a tradycyjne tavce gravce... słabizna, nawet okoliczny kot nie chciał jeść! :P chyba pani kucharka nie umiała przygotować odpowiednio, bo niemożliwe, żeby to było takie paskudne :P