- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawy i Wylewy ;)
Dystans całkowity: | 24068.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1413:03 |
Średnia prędkość: | 16.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.50 km/h |
Suma podjazdów: | 227986 m |
Suma kalorii: | 120027 kcal |
Liczba aktywności: | 395 |
Średnio na aktywność: | 60.93 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
Amici de bici dz. 44
Poniedziałek, 18 września 2017 | dodano:18.09.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;), Amicidebici
- DST: 22.20km
- Czas: 01:19
- VAVG 16.86km/h
- VMAX 27.00km/h
- Temp.: 23.0°C
- Podjazdy: 64m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do źródeł rzeki Bośni. Bardzo ruchliwymi ulicami do parczku w którym ukrywały się źródła rzeki - wypływające ze skał bardzo szerokim strumieniem, że od razu tworzyły jezioro i rzekę. Nic spektakularnego, ale przyjemne miejsce.
Amici de Bici dz. 43
Niedziela, 17 września 2017 | dodano:17.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 9.04km
- Czas: 00:37
- VAVG 14.66km/h
- VMAX 19.50km/h
- Temp.: 27.0°C
- Podjazdy: 62m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wizyta w Muzeum Historii BiH - oblężenie Sarajewa.
Bardzo ciekawa i robiąca duże wrażenie wystawa zdjęć, przedmiotów, gazet. Wśród nich także odłamki pocisków, książki podziurawione przez w kule (biblioteka sarajewska uległa zniszczeniu podczas wojny), kącik zaadaptowany na kącik mieszkalny gdzieś w schronie, malutkie pomieszczenie, głównie kuchnia, legowisko, stolik, jakieś zabawki, karty, ubrania, świece, lampy.
A do tego wystawa zdjęć Sarajewa tuż po wojnie i kilka lat później, miasto bardzo szybko zaczęło wracać do życia. Co ciekawe tramwaje wciąż jeżdżą te same.
Droga w obie strony w bardzo silnym wietrze, ale zdążyłam przed wichurą, burzą i ulewą z gradem.
Bardzo ciekawa i robiąca duże wrażenie wystawa zdjęć, przedmiotów, gazet. Wśród nich także odłamki pocisków, książki podziurawione przez w kule (biblioteka sarajewska uległa zniszczeniu podczas wojny), kącik zaadaptowany na kącik mieszkalny gdzieś w schronie, malutkie pomieszczenie, głównie kuchnia, legowisko, stolik, jakieś zabawki, karty, ubrania, świece, lampy.
A do tego wystawa zdjęć Sarajewa tuż po wojnie i kilka lat później, miasto bardzo szybko zaczęło wracać do życia. Co ciekawe tramwaje wciąż jeżdżą te same.
Droga w obie strony w bardzo silnym wietrze, ale zdążyłam przed wichurą, burzą i ulewą z gradem.
Amici de bici dz. 41 i 42
Sobota, 16 września 2017 | dodano:16.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 26.17km
- Czas: 01:57
- VAVG 13.42km/h
- VMAX 29.00km/h
- Temp.: 28.0°C
- Kalorie: 129kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Sarajevo.
Wczoraj tylko zakupy :P a dziś ogladanie miasta. Z jednej strony jest brzydkie jak noc a z drugiej robi duże wrażenie. W połowie europejskie a w połowie orientalne, a do tego ślady po wojnie. Niesamowite.
Ponadto odkryliśmy osiedle do którego na najwyższe piętra dostaje się kolejką szynową. Niezłe :D
Wczoraj tylko zakupy :P a dziś ogladanie miasta. Z jednej strony jest brzydkie jak noc a z drugiej robi duże wrażenie. W połowie europejskie a w połowie orientalne, a do tego ślady po wojnie. Niesamowite.
Ponadto odkryliśmy osiedle do którego na najwyższe piętra dostaje się kolejką szynową. Niezłe :D
Amici de bici dz. 40
Czwartek, 14 września 2017 | dodano:15.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 95.59km
- Czas: 05:05
- VAVG 18.80km/h
- VMAX 39.50km/h
- Temp.: 27.0°C
- Podjazdy: 541m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Sarajewa,dzień dojazdowy.
Wietrznie i duży ruch, ale bez przykrych zdarzeń ;)
Przy okazji obejrzeliśmy bosniackie piramidy :P
Wietrznie i duży ruch, ale bez przykrych zdarzeń ;)
Przy okazji obejrzeliśmy bosniackie piramidy :P
Amici de bici dz. 39
Środa, 13 września 2017 | dodano:13.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 101.63km
- Czas: 05:25
- VAVG 18.76km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 1206m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Travnika.
Dwie przełęcze, w tym jedna z nich to big ;)
Dzisiaj dobry dzień, słonecznie i przyjemnie, do tego piękne krajobrazy a w sklepach tanio i niezłe zaopatrzenie, po Chorwacji jesteśmy wniebowzięci ;)
Dwie przełęcze, w tym jedna z nich to big ;)
Dzisiaj dobry dzień, słonecznie i przyjemnie, do tego piękne krajobrazy a w sklepach tanio i niezłe zaopatrzenie, po Chorwacji jesteśmy wniebowzięci ;)
Amici de bici dz. 38
Wtorek, 12 września 2017 | dodano:12.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 107.27km
- Czas: 07:04
- VAVG 15.18km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 1810m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Makarska - Tomislavgrad (Bośnia)
Ciężki dzień, ciągle pod górę i słabą pogoda do 70 kilometra.
Dziś oglądaliśmy niesamowite jeziora krasowe, czerwone i niebiskie (właściwie jego dno, bo wyschło), a końcówka do zaskakująco przyjemnego Hotelu Papič przez świetny płaskowyż.
Ciężki dzień, ciągle pod górę i słabą pogoda do 70 kilometra.
Dziś oglądaliśmy niesamowite jeziora krasowe, czerwone i niebiskie (właściwie jego dno, bo wyschło), a końcówka do zaskakująco przyjemnego Hotelu Papič przez świetny płaskowyż.
Amici de bici dz. 37
Poniedziałek, 11 września 2017 | dodano:11.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 8.63km
- Czas: 00:51
- VAVG 10.15km/h
- VMAX 23.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 140m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Szwendanie się po Makarskiej, w tym Muzeum Muszli, bardzo interesujące :) a do tego Lidl. Zdążyłam przed straszną ulewą i wichurą. Ciekawe czy ta chujowa pogoda wreszcie się poprawi...
Amici de bici dz. 36
Niedziela, 10 września 2017 | dodano:11.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 87.29km
- Czas: 05:36
- VAVG 15.59km/h
- VMAX 40.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 1142m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Przez Split, Omiš, kanionem do Makarskiej.
Od rana znowu wietrzysko, że ledwo się dało jechać. Chwila wytchnienia w Splicie, świetne Stare Miasto, chociaż dzikie tłumy. A później straszliwa walka do Omiša... Później M. pokierował nas kanionem, na szczęście, tam było osłonięte od wiatru, chociaż porywy i tak chciały głowę urwać..
Wreszcie dotarliśmy do Makarskiej, gdzie M. mnie posłuchał i wzięliśmy kwaterę, całe szczęście bo rozpętała się dzika burza i ulewa. A mieszkanko bardzo fajne,z kuchnią tylko dla nas :)
Od rana znowu wietrzysko, że ledwo się dało jechać. Chwila wytchnienia w Splicie, świetne Stare Miasto, chociaż dzikie tłumy. A później straszliwa walka do Omiša... Później M. pokierował nas kanionem, na szczęście, tam było osłonięte od wiatru, chociaż porywy i tak chciały głowę urwać..
Wreszcie dotarliśmy do Makarskiej, gdzie M. mnie posłuchał i wzięliśmy kwaterę, całe szczęście bo rozpętała się dzika burza i ulewa. A mieszkanko bardzo fajne,z kuchnią tylko dla nas :)
Amici de bici dz. 35
Sobota, 9 września 2017 | dodano:09.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 39.38km
- Czas: 01:56
- VAVG 20.37km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temp.: 22.0°C
- Podjazdy: 192m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Udbina - Gracac - pociąg - Kastel Stari
Od rana całkiem ładna pogoda, chociaż z ciężkimi chmurami na horyzoncie. Ruszyliśmy do Gracaca na pociąg, mając nadzieję, że mimo, iż nie przewozi rowerów, to nas weźmie. I wziął :)
Fajnie było przejechać ten nudny odcinek, który byśmy pokonywali ze dwa dni, jak nie więcej, bo pogoda była fatalna. Ciężkie, ciemne chmury nad całą Chorwacją i ulewy.
Dotarliśmy nad morze, na kemping, gdzie jest ciepło, prawie bezchmurnie i przyjemnie :) Tylko wieje i ma wiać co raz bardziej :/
Od rana całkiem ładna pogoda, chociaż z ciężkimi chmurami na horyzoncie. Ruszyliśmy do Gracaca na pociąg, mając nadzieję, że mimo, iż nie przewozi rowerów, to nas weźmie. I wziął :)
Fajnie było przejechać ten nudny odcinek, który byśmy pokonywali ze dwa dni, jak nie więcej, bo pogoda była fatalna. Ciężkie, ciemne chmury nad całą Chorwacją i ulewy.
Dotarliśmy nad morze, na kemping, gdzie jest ciepło, prawie bezchmurnie i przyjemnie :) Tylko wieje i ma wiać co raz bardziej :/
Amici de bici dz. 34
Piątek, 8 września 2017 | dodano:08.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 58.87km
- Czas: 03:10
- VAVG 18.59km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temp.: 14.0°C
- Podjazdy: 864m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Catrnja - Plitvicka Jezera - Korenica - Bjelopolje - Udbina
Od rana padało i myśleliśmy, że czeka nas znowu fatalny dzień. Albo pojedziemy w deszczu i odpuścimy Plitwice, albo je zwiedzimy w deszczu albo siedzimy w okolicach Plitwic cały tydzień, aż się wyklaruje pogoda (w innym miejscu, bo nasza kwatera była fatalna).
Uznaliśmy, że trzeba jechać, gdziekolwiek, byle do przodu, nad morze, tam jest szansa na lepszą pogodę. Ale mieliśmy szczęście, bo przestało padać koło 9 i dojechaliśmy spokojnie do Jezior, które zwiedziliśmy (oj warto było!) bez przeszkód (poza tłumkiem ludzi), a potem pojechaliśmy dalej, zresztą okazało się, że wystarczyło 20 kilometrów, żeby pogoda się poprawiła. W Udbinie zaś, gdzie dotarliśmy, czekał na nas bardzo fajny pokoik ze wszystkim czego trzeba, żeby przeczekiwać złą pogodę :P ale plan jest taki, że jutro uciekamy dalej.
Od rana padało i myśleliśmy, że czeka nas znowu fatalny dzień. Albo pojedziemy w deszczu i odpuścimy Plitwice, albo je zwiedzimy w deszczu albo siedzimy w okolicach Plitwic cały tydzień, aż się wyklaruje pogoda (w innym miejscu, bo nasza kwatera była fatalna).
Uznaliśmy, że trzeba jechać, gdziekolwiek, byle do przodu, nad morze, tam jest szansa na lepszą pogodę. Ale mieliśmy szczęście, bo przestało padać koło 9 i dojechaliśmy spokojnie do Jezior, które zwiedziliśmy (oj warto było!) bez przeszkód (poza tłumkiem ludzi), a potem pojechaliśmy dalej, zresztą okazało się, że wystarczyło 20 kilometrów, żeby pogoda się poprawiła. W Udbinie zaś, gdzie dotarliśmy, czekał na nas bardzo fajny pokoik ze wszystkim czego trzeba, żeby przeczekiwać złą pogodę :P ale plan jest taki, że jutro uciekamy dalej.