- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawy i Wylewy ;)
Dystans całkowity: | 24068.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1413:03 |
Średnia prędkość: | 16.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.50 km/h |
Suma podjazdów: | 227986 m |
Suma kalorii: | 120027 kcal |
Liczba aktywności: | 395 |
Średnio na aktywność: | 60.93 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
Amici de bici dz. 10
Wtorek, 15 sierpnia 2017 | dodano:15.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 65.25km
- Czas: 04:00
- VAVG 16.31km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 860m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wczesnym pociągiem z Wiednia, a potem już rowerami przez przedmurza Alp :) Przepięknie a do tego świetna pogoda, bezwietrznie lub lekko w plecy. Super dzień :)
W ciągu dnia czekanie na M., który się masakrował na bigu, a ja w tym czasie czytałam sobie książkę w cieniu :P
W ciągu dnia czekanie na M., który się masakrował na bigu, a ja w tym czasie czytałam sobie książkę w cieniu :P
Amici de bici dz.9 Po Wiedniu
Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 | dodano:14.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 18.10km
- Czas: 01:07
- VAVG 16.21km/h
- VMAX 28.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 27m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś poświęciliśmy jeszcze jeden dzień na Wiedeń a konkretnie na Muzeum Techniki, olbrzymie, pełne różnego rodzaju eksponatów, również interaktywnych. W skali od jeden do sześć - czwórka ;)
Amici de bici dz. 8 po Wiedniu
Niedziela, 13 sierpnia 2017 | dodano:14.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 26.67km
- Czas: 02:01
- VAVG 13.22km/h
- VMAX 25.50km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 72m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejny dzień zwiedzania :) a wieczorem odwiedziny na Praterze, w tutejszym wesołym miasteczku. Byliśmy na kolejce górskiej i w domu zombie. Dawno się tak nie darłam jak tego dnia :P ale przyznam, że nie podobało mi się jakoś bardzo ;P
Amici de bici dz.7 Po Wiedniu
Sobota, 12 sierpnia 2017 | dodano:12.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 21.01km
- Czas: 01:28
- VAVG 14.32km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temp.: 24.0°C
- Podjazdy: 87m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dzień drugi zwiedzania. Bardzo mi się podoba :)
Amici de bici dz.6 Po Wiedniu
Piątek, 11 sierpnia 2017 | dodano:12.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 16.61km
- Czas: 01:06
- VAVG 15.10km/h
- VMAX 30.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 46m
- Aktywność: Jazda na rowerze
Część dnia spędziliśmy w Unice :P na spotkaniach towarzyskich a część na pierwszym zwiedzaniu Wiednia :) początkowe wrażenia bardzo pozytywne :)
Amici de bici dz.5
Czwartek, 10 sierpnia 2017 | dodano:10.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 84.11km
- Czas: 04:36
- VAVG 18.28km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temp.: 33.0°C
- Podjazdy: 577m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Wiednia.
W nocy przeszły nad kempingiem burze, ale cały dzień było i tak duszno, gorąco i parno.
Generalnie trasa dojazdowa, nic ciekawego a pagórki męczące.
Uciekalismy przed ulewą ale i tak nas dopadła tuż przed Wiedniem więc ostatnie 20 km przyjechaliśmy pociągiem, kiedy wreszcie udało się wytknac nos spoza marketu ;)
Mieszkamy u Martina, kolegi Mikołaj. Apartament jest ekstra :D
W nocy przeszły nad kempingiem burze, ale cały dzień było i tak duszno, gorąco i parno.
Generalnie trasa dojazdowa, nic ciekawego a pagórki męczące.
Uciekalismy przed ulewą ale i tak nas dopadła tuż przed Wiedniem więc ostatnie 20 km przyjechaliśmy pociągiem, kiedy wreszcie udało się wytknac nos spoza marketu ;)
Mieszkamy u Martina, kolegi Mikołaj. Apartament jest ekstra :D
Amici de bici dz. 4
Środa, 9 sierpnia 2017 | dodano:09.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 84.12km
- Czas: 05:02
- VAVG 16.71km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temp.: 34.0°C
- Podjazdy: 621m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Sloup - Jedovnice - Brno - Pohorelice - Pasohlavky
Od Brna zrobił się okropny upał, również od Brna zaczęło się gorzej jechać. Skończył się niewielki ruch i szosy w lesie, a zaczął duży ruch tirów.. jedynie co dobrego, że jakoś nas w miarę omijali a trasa była raczej po płaskim...
Dziś ostatnia noc w Czechach. Całe szczęście, bo Czechy nie robią na mnie szczególnego wrażenia, a do tego dzisiejszy kemping jest okropny.
Jedyny nad jedynym zbiornikiem wodnym w okolicy, więc panują tu po prostu dzikie tłumy, jest bardzo głośno, a do tego niedaleko nas jest scena, na której ekranie puszczają głośno jakieś filmy i bajki. Prysznice w naszej części kempingu mają po dwie kabiny damskie i męskie, więc jest ciągle kolejka, a do tego są na żetony, ale nikt nam o tym nie powiedział, więc przekonałam się o tym, gdy ze zdziwieniem wyszłam brudna z kabiny i z pytaniem "jak to działa?" okazało się, że na pieniążki, które się wrzuca poza kabiną, jeden pieniążek to 4 minuty, i musi wystarczyć albo trzeba wyleźć z kabiny i dorzucić znowu. Maszyna losuje kabiny, więc lepiej aby druga z nich była zajęta, kiedy ty polujesz ponownie na swoją... dramat, koszmar i żenada.
A do tego rozbiliśmy się pod jedyną latarnią w naszej okolicy :)
Od Brna zrobił się okropny upał, również od Brna zaczęło się gorzej jechać. Skończył się niewielki ruch i szosy w lesie, a zaczął duży ruch tirów.. jedynie co dobrego, że jakoś nas w miarę omijali a trasa była raczej po płaskim...
Dziś ostatnia noc w Czechach. Całe szczęście, bo Czechy nie robią na mnie szczególnego wrażenia, a do tego dzisiejszy kemping jest okropny.
Jedyny nad jedynym zbiornikiem wodnym w okolicy, więc panują tu po prostu dzikie tłumy, jest bardzo głośno, a do tego niedaleko nas jest scena, na której ekranie puszczają głośno jakieś filmy i bajki. Prysznice w naszej części kempingu mają po dwie kabiny damskie i męskie, więc jest ciągle kolejka, a do tego są na żetony, ale nikt nam o tym nie powiedział, więc przekonałam się o tym, gdy ze zdziwieniem wyszłam brudna z kabiny i z pytaniem "jak to działa?" okazało się, że na pieniążki, które się wrzuca poza kabiną, jeden pieniążek to 4 minuty, i musi wystarczyć albo trzeba wyleźć z kabiny i dorzucić znowu. Maszyna losuje kabiny, więc lepiej aby druga z nich była zajęta, kiedy ty polujesz ponownie na swoją... dramat, koszmar i żenada.
A do tego rozbiliśmy się pod jedyną latarnią w naszej okolicy :)
Amici de bici dz. 3 restowy
Wtorek, 8 sierpnia 2017 | dodano:08.08.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 21.19km
- Czas: 01:31
- VAVG 13.97km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temp.: 27.0°C
- Podjazdy: 241m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Sloup i Przepaść Macochy. Z góry nie zrobiła na nas wrażenia a do środka nie mogliśmy się dostać, bo wszystkie bilety już zostały sprzedane. Udało nam się za to wejść do kilku innych jaskiń mijanych po drofze :P
Fajny, wreszcie spokojny dzień :)
Fajny, wreszcie spokojny dzień :)
Amici de bici dz. 2
Poniedziałek, 7 sierpnia 2017 | dodano:07.08.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;), Amicidebici
- DST: 94.12km
- Czas: 06:02
- VAVG 15.60km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 1246m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj z Polski do Czech, do Sloup.
Zanim wyjechaliśmy z gór było naprawdę ładnie i przyjemnie ale potem wjechaliśmy na jakąś główną drogę, pełną tirów, bez pobocza, a do tego cały czas podjazdy. Koszmarnie się jechało. W dodatku wymysliliśmy sobie pociąg, więc trzeba było na niego zdążyć (nie udało nam się, wsiedlismy w inny, w innej miejscowości 13 km dalej). To był bardzo zły odcinek dnia. Pociąg na szczęście okazał się bardzo fajny i przejechanie nim sporego dystansu było strzałem w dziesiątkę.
Dojechaliśmy do Sloup, gdzie jutro mamy w planach zwiedzać wąwóz Macocha.
Kemping raczej z tych średnich.
Zanim wyjechaliśmy z gór było naprawdę ładnie i przyjemnie ale potem wjechaliśmy na jakąś główną drogę, pełną tirów, bez pobocza, a do tego cały czas podjazdy. Koszmarnie się jechało. W dodatku wymysliliśmy sobie pociąg, więc trzeba było na niego zdążyć (nie udało nam się, wsiedlismy w inny, w innej miejscowości 13 km dalej). To był bardzo zły odcinek dnia. Pociąg na szczęście okazał się bardzo fajny i przejechanie nim sporego dystansu było strzałem w dziesiątkę.
Dojechaliśmy do Sloup, gdzie jutro mamy w planach zwiedzać wąwóz Macocha.
Kemping raczej z tych średnich.
Amici de bici dz.1
Niedziela, 6 sierpnia 2017 | dodano:06.08.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;), Amicidebici
- DST: 31.25km
- Czas: 01:42
- VAVG 18.38km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 173m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Po bardzo miłej wizycie w Trzebnicy popedałowalismy do Wrocławia na pociąg. Zawiózł nas do Bystrzycy Kłodzkiej i stamtąd do Pławnicy (około 5 km) do agroturystyki
. Zdaje się, że dziś zielona noc, ostatnia po polskiej stronie na dłuższy czas ;)
. Zdaje się, że dziś zielona noc, ostatnia po polskiej stronie na dłuższy czas ;)