- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawy i Wylewy ;)
Dystans całkowity: | 24068.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1413:03 |
Średnia prędkość: | 16.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.50 km/h |
Suma podjazdów: | 227986 m |
Suma kalorii: | 120027 kcal |
Liczba aktywności: | 395 |
Średnio na aktywność: | 60.93 km i 3h 35m |
Więcej statystyk |
Amici de bici dz.0
Sobota, 5 sierpnia 2017 | dodano:05.08.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;), Amicidebici
- DST: 34.70km
- Czas: 01:53
- VAVG 18.42km/h
- VMAX 43.50km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 265m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Oleśnicy pociągiem, a potem do Trzebnicy rowerami w miłym towarzystwie Huanna :)
Pierwszy dzień naszej wielkiej wyprawy europejskiej :)
Pierwszy dzień naszej wielkiej wyprawy europejskiej :)
Powrót do domu
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | dodano:17.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 13.39km
- Czas: 00:45
- VAVG 17.85km/h
- VMAX 24.00km/h
- Temp.: 5.0°C
- Kalorie: 37kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wylądowaliśmy w Warszawie przed północą. Sprawnie złożyliśmy rowery i udaliśmy się na nocleg w pobliżu lotniska.
Rano pociąg do Łodzi i koło południa byliśmy w domu :)
W nocy strasznie zimno, rano już do wytrzymania, dzień słoneczny, na ulicach pusto, więc dość przyjemnie się wracało.
Podsumowując wyprawę:
779 km oraz 9224 podjechane metry.
Cypr o tej porze zielony, kwitnący i pachnący jaśminem i kwiatami pomarańczy, to było super.
Chociaż widoki i krajobrazy ładne, to nie porwały naszych serc. Najpiękniejsze były trzy ostatnie dni, od półwyspu Akamas do Larnaki.
Trzeba jednak przyznać, że wąwóz Avakas wymiótł :)
Pogodę zaś mieliśmy dobrą lub bardzo dobrą, pod koniec jednak dni zaczęły się chmurzyć, zdarzały się deszcze i burze.
Większość trasy musieliśmy niestety zmagać się z dość silnym wiatrem.
Część turecka nie różni się wiele od greckiej, chociaż północ chyba odrobinę biedniejsza.
Miasta i miasteczka po obu stronach bez charakteru, bez ładu i składu, raczej brzydkie. Za to mężczyźni bardziej zadbani na północy ;)
Kierowcy im bardziej na południe tym gorzej jeździli, wymijali nas bardzo blisko i bardzo szybko.
W Nikozji widać, jak Turcy lubią denerwować Greków :P wielkie flagi tureckie na zboczach gór w okolicach Famagusty, napisy TRNC Forever ;)
a Grecy po swojej stronie wciąż mieli zasieki i barykady. Turecka lira w części południowej wyspy nielegalna.
Jedzenie zaś kiepskie. Poza białym, słonym serkiem z Lidla oraz Sangrią nie było nic, co by nas ujęło. Do tego stopnia, że woleliśmy jeść chleb tostowy niż ichniejsze pieczywo, zwłaszcza, że bardzo popularne na kwaterach były tostery.
Smaczny był też smażony halloumi.
Ogólnie rzecz biorąc wyjazd poprawny ;)
Rano pociąg do Łodzi i koło południa byliśmy w domu :)
W nocy strasznie zimno, rano już do wytrzymania, dzień słoneczny, na ulicach pusto, więc dość przyjemnie się wracało.
Podsumowując wyprawę:
779 km oraz 9224 podjechane metry.
Cypr o tej porze zielony, kwitnący i pachnący jaśminem i kwiatami pomarańczy, to było super.
Chociaż widoki i krajobrazy ładne, to nie porwały naszych serc. Najpiękniejsze były trzy ostatnie dni, od półwyspu Akamas do Larnaki.
Trzeba jednak przyznać, że wąwóz Avakas wymiótł :)
Pogodę zaś mieliśmy dobrą lub bardzo dobrą, pod koniec jednak dni zaczęły się chmurzyć, zdarzały się deszcze i burze.
Większość trasy musieliśmy niestety zmagać się z dość silnym wiatrem.
Część turecka nie różni się wiele od greckiej, chociaż północ chyba odrobinę biedniejsza.
Miasta i miasteczka po obu stronach bez charakteru, bez ładu i składu, raczej brzydkie. Za to mężczyźni bardziej zadbani na północy ;)
Kierowcy im bardziej na południe tym gorzej jeździli, wymijali nas bardzo blisko i bardzo szybko.
W Nikozji widać, jak Turcy lubią denerwować Greków :P wielkie flagi tureckie na zboczach gór w okolicach Famagusty, napisy TRNC Forever ;)
a Grecy po swojej stronie wciąż mieli zasieki i barykady. Turecka lira w części południowej wyspy nielegalna.
Jedzenie zaś kiepskie. Poza białym, słonym serkiem z Lidla oraz Sangrią nie było nic, co by nas ujęło. Do tego stopnia, że woleliśmy jeść chleb tostowy niż ichniejsze pieczywo, zwłaszcza, że bardzo popularne na kwaterach były tostery.
Smaczny był też smażony halloumi.
Ogólnie rzecz biorąc wyjazd poprawny ;)
Cypr dz. 14 ostatki
Niedziela, 16 kwietnia 2017 | dodano:17.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 34.25km
- Czas: 01:52
- VAVG 18.35km/h
- VMAX 38.50km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 159m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Od rana M. Zdobywał biga a ja walczyłam z migreną. Koło 13 opuscilismy naszą przytulną kwaterę i pojechaliśmy na lotnisko.
Ostatni dzień bardzo ciepły, ładny widokowo.
Przy okazji wpisu z jutrzejszego powrotu z Warszawy do Łodzi podsumuje wyprawę ;)
Ostatni dzień bardzo ciepły, ładny widokowo.
Przy okazji wpisu z jutrzejszego powrotu z Warszawy do Łodzi podsumuje wyprawę ;)
Cypr dz. 13
Sobota, 15 kwietnia 2017 | dodano:15.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 69.20km
- Czas: 06:06
- VAVG 11.34km/h
- VMAX 41.50km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 1387m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Bardzo ładny dzień.
Częściowo jechlismy osobno, kiedy M. robił biga ja jechałam dalej i zwiedzalam Lefkare (ladne miasteczko z domkami z zoltej cegly, z kolorowymi okiennicami i drzwiami)
Na podjeździe złapała mnie burza z ulewa i musialam sie chować pod jakims krzaczkiem, bo drzew nie było wcale :P
A na koniec fantastyczny nocleg w kamiennym domku.wszystko utrzymane w kamieniu i drewnie, super wyposażone mieszkanko, patio ladne, w stylu wiejskim, ekstra :) az zal ze jesteśmy tu tylko jeden wieczór.
Częściowo jechlismy osobno, kiedy M. robił biga ja jechałam dalej i zwiedzalam Lefkare (ladne miasteczko z domkami z zoltej cegly, z kolorowymi okiennicami i drzwiami)
Na podjeździe złapała mnie burza z ulewa i musialam sie chować pod jakims krzaczkiem, bo drzew nie było wcale :P
A na koniec fantastyczny nocleg w kamiennym domku.wszystko utrzymane w kamieniu i drewnie, super wyposażone mieszkanko, patio ladne, w stylu wiejskim, ekstra :) az zal ze jesteśmy tu tylko jeden wieczór.
Cypr dz. 12
Piątek, 14 kwietnia 2017 | dodano:14.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 82.46km
- Czas: 04:35
- VAVG 17.99km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 1407kcal
- Podjazdy: 803m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Pafos - Limassol
Bardzo przyjemny dzien, pelen bardzo ladnych miejsc i zapachu kwiatów pomarańczy :)
Na koniec Limassol, całkiem niebrzydkie miasto z parkiem nad morzem, ładnie.
Za to kwatera slaba, chociaz z dobrym netem, czego o tamtej nie dalo sie powiedzieć.
Bardzo przyjemny dzien, pelen bardzo ladnych miejsc i zapachu kwiatów pomarańczy :)
Na koniec Limassol, całkiem niebrzydkie miasto z parkiem nad morzem, ładnie.
Za to kwatera slaba, chociaz z dobrym netem, czego o tamtej nie dalo sie powiedzieć.
Cypr dz. 10 i 11
Czwartek, 13 kwietnia 2017 | dodano:14.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 43.57km
- Czas: 03:14
- VAVG 13.48km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 686kcal
- Podjazdy: 368m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Pafos i cały następny dzień po mieście, które nas mocno rozczarowało.
Kwatera średnia, ale z basenem i leżakami, dzięki czemu mogłam się powygrzewać na słoneczku :D
Kwatera średnia, ale z basenem i leżakami, dzięki czemu mogłam się powygrzewać na słoneczku :D
Cypr dz. 8 i 9
Wtorek, 11 kwietnia 2017 | dodano:11.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 64.32km
- Czas: 04:32
- VAVG 14.19km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temp.: 26.0°C
- Kalorie: 1144kcal
- Podjazdy: 994m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wczoraj dzień restowy tak bardzo, że odbywaliśmy tylko spacery do sklepów :P
A dziś nad morze, do Pegei.
Miał być płaski dzień a wyszło tak,że zdobyliśmy prawie 1000 metrów przewyzszen ;)
Początek zniechęcający, najpierw okazalo sie ze Polwysep Akamas przewidziany jest raczej na trekking,więc zrezygnowalismy z pokonywania go z sakwami, a potem nasze drogi szły szczytami. Zamiast wjechać na przewidywane 250 m npm wyjechaliśmy na ponad 600..
Ale ostatecznie dotarliśmy nad morze, zwiedziliśmy świetny wąwóz, a ogólne okoliczności przyrody wreszcie zrobiły się naprawdę ładne.
Z okolicznych plantacji bananów natomiast przywiezlismy sobie kilka kisci na kolację :P
A dziś nad morze, do Pegei.
Miał być płaski dzień a wyszło tak,że zdobyliśmy prawie 1000 metrów przewyzszen ;)
Początek zniechęcający, najpierw okazalo sie ze Polwysep Akamas przewidziany jest raczej na trekking,więc zrezygnowalismy z pokonywania go z sakwami, a potem nasze drogi szły szczytami. Zamiast wjechać na przewidywane 250 m npm wyjechaliśmy na ponad 600..
Ale ostatecznie dotarliśmy nad morze, zwiedziliśmy świetny wąwóz, a ogólne okoliczności przyrody wreszcie zrobiły się naprawdę ładne.
Z okolicznych plantacji bananów natomiast przywiezlismy sobie kilka kisci na kolację :P
Cypr dz. 7
Niedziela, 9 kwietnia 2017 | dodano:10.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 86.36km
- Czas: 05:48
- VAVG 14.89km/h
- VMAX 45.20km/h
- Temp.: 22.0°C
- Kalorie: 1648kcal
- Podjazdy: 1159m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Polis.
Bardzo ładne okolice ale dzień męczący, ciągle gora - dół, góra - dół i walka z wiatrem. Dobrze, że chociaż słonecznie.
Bardzo ładne okolice ale dzień męczący, ciągle gora - dół, góra - dół i walka z wiatrem. Dobrze, że chociaż słonecznie.
Cypr dz.5 restowy
Piątek, 7 kwietnia 2017 | dodano:07.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 37.64km
- Czas: 02:27
- VAVG 15.36km/h
- VMAX 39.10km/h
- Temp.: 26.0°C
- Kalorie: 627kcal
- Podjazdy: 224m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś dzień restowy. Chcieliśmy zobaczyć opuszczone lotnisko w Nikozji ale nie udało nam się znaleźć miejsca, zeby wejść przez płot.
Zwiedziliśmy grecką część Nikozji, która przy granicy była obwarowana zasiekami, drutem kolczastym, memoriałami o poleglych a w okolicy wiele pustych domow. Kawalek dalej juz wszystko wyglada normalnie, ambasady, biurowce..
Turecka strona pełna życia i straganow. Mielismy nadzieję na targowiska w stylu arabskim, ale dostaliśmy raczej Ptaka lub Krupówki ;)
W knajpie niemiłe pozegnanie z tą częścią Cypru. Kelner zapomniał złożyć nasze zamówienie, czekaliśmy prawie godzinę na realizację.
Jedzenie było niezłe, ale bez szału i niedosolone a ayran wrecz słaby.
Pożegnaliśmy się już z północną częścią, teraz już tylko Europa ;)
Zwiedziliśmy grecką część Nikozji, która przy granicy była obwarowana zasiekami, drutem kolczastym, memoriałami o poleglych a w okolicy wiele pustych domow. Kawalek dalej juz wszystko wyglada normalnie, ambasady, biurowce..
Turecka strona pełna życia i straganow. Mielismy nadzieję na targowiska w stylu arabskim, ale dostaliśmy raczej Ptaka lub Krupówki ;)
W knajpie niemiłe pozegnanie z tą częścią Cypru. Kelner zapomniał złożyć nasze zamówienie, czekaliśmy prawie godzinę na realizację.
Jedzenie było niezłe, ale bez szału i niedosolone a ayran wrecz słaby.
Pożegnaliśmy się już z północną częścią, teraz już tylko Europa ;)
Cypr dz.4
Czwartek, 6 kwietnia 2017 | dodano:07.04.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 48.23km
- Czas: 03:19
- VAVG 14.54km/h
- VMAX 41.70km/h
- Temp.: 26.0°C
- Kalorie: 815kcal
- Podjazdy: 516m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Catalcoy - Nikozja - Xeri
Dzień straszliwie męczący, cała trasa główną drogą do stolicy. Duży ruch, ciężarówki, autobusiarze wymijajacy na gazetę..
Turecka strona Nikozji kolorowa, gwarna, po greckiej porządek, spokoj (nawet wielki ruch samochodowy nie generuje takiego halasu), zabudowanie z większym sensem, chociaż bez takiego smaczku kulturowego, nowocześnie.
W zasadzie tyczy się to całej tureckiej strony. Ale ludzie wszędzie sympatyczni, aż żal patrzeć jak się zloszcza na siebie.
Dzień straszliwie męczący, cała trasa główną drogą do stolicy. Duży ruch, ciężarówki, autobusiarze wymijajacy na gazetę..
Turecka strona Nikozji kolorowa, gwarna, po greckiej porządek, spokoj (nawet wielki ruch samochodowy nie generuje takiego halasu), zabudowanie z większym sensem, chociaż bez takiego smaczku kulturowego, nowocześnie.
W zasadzie tyczy się to całej tureckiej strony. Ale ludzie wszędzie sympatyczni, aż żal patrzeć jak się zloszcza na siebie.