- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w kategorii
Amicidebici
Dystans całkowity: | 12063.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 728:25 |
Średnia prędkość: | 16.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.50 km/h |
Suma podjazdów: | 118787 m |
Suma kalorii: | 129 kcal |
Liczba aktywności: | 228 |
Średnio na aktywność: | 52.91 km i 3h 12m |
Więcej statystyk |
Amici de bici dz.263
Sobota, 26 maja 2018 | dodano:26.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 71.26km
- Czas: 04:20
- VAVG 16.44km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 73m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Od rana zwiedzanie Rotterdamu. Na trasie było jeszcze śliczne Delft i ciekawa Haga.
Generalnie drogi wśród pól i łąk, trochę nudno ale i przyjemnie :) Końcówka na fajnym kempingu.
Generalnie drogi wśród pól i łąk, trochę nudno ale i przyjemnie :) Końcówka na fajnym kempingu.
Amici de bici dz. 262
Piątek, 25 maja 2018 | dodano:25.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 113.80km
- Czas: 06:09
- VAVG 18.50km/h
- VMAX 35.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 161m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Rotterdamu.
Ścieżki rowerowe w Holandii, w zasadzie to drogi, robią niesamowite wrażenie. To po prostu asfaltowe drogi dla rowerów. Nawet wzdłuż autostrady.
Generalnie dzisiaj dosyć nudno i cały dzień pod wiatr. Rotterdam na razie bez szału ;)
Ścieżki rowerowe w Holandii, w zasadzie to drogi, robią niesamowite wrażenie. To po prostu asfaltowe drogi dla rowerów. Nawet wzdłuż autostrady.
Generalnie dzisiaj dosyć nudno i cały dzień pod wiatr. Rotterdam na razie bez szału ;)
Amici de bici dz.261
Czwartek, 24 maja 2018 | dodano:24.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 117.17km
- Czas: 06:17
- VAVG 18.65km/h
- VMAX 44.50km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 294m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Brakel - Gant - Lokeren - Sint Niklaas - Antwerp - [NL] - Putte.
Wczoraj dzień restowy ze względu na pogodę i zmęczenie :P
Dzisiaj początek bardzo fajny, troszkę pagórków, ale fajne tereny i trasa a potem śliczna Gandawa. Taki trochę Gdańsk, ale jeszcze ładniejsza :) a potem nasilił się wiatr w pysk, trafiliśmy na bardzo ruchliwe drogi, kiepskie ścieżki rowerowe (telepiące, słabo wykonane i zaśmiecone kamykami i szkłem).
Skończyliśmy na kempingu, na którym rozszalała się burza i rozpadał deszcz jak tylko skończyliśmy jeść :P
Trochę słabo, jesli zacznie nam podciekać namiot...
Wczoraj dzień restowy ze względu na pogodę i zmęczenie :P
Dzisiaj początek bardzo fajny, troszkę pagórków, ale fajne tereny i trasa a potem śliczna Gandawa. Taki trochę Gdańsk, ale jeszcze ładniejsza :) a potem nasilił się wiatr w pysk, trafiliśmy na bardzo ruchliwe drogi, kiepskie ścieżki rowerowe (telepiące, słabo wykonane i zaśmiecone kamykami i szkłem).
Skończyliśmy na kempingu, na którym rozszalała się burza i rozpadał deszcz jak tylko skończyliśmy jeść :P
Trochę słabo, jesli zacznie nam podciekać namiot...
Amici de bici dz.259
Wtorek, 22 maja 2018 | dodano:23.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 86.61km
- Czas: 05:03
- VAVG 17.15km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 645m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Lille - Baisieux - Turnai (Belgia) - Mont Saint Aubert (BIG) - Celles -
Kluisberg (BIG) - Oude Kwaremont (BIG) - Paterberg (BIG) - Koppenberg
(BIG) - Oudenaarde - Brakel
Dzisiaj miał być długi dzień, bo wczoraj ucięliśmy o 20 km, ale też go nie dokończyliśmy, bo zaczęło padać a prognozy mówiły, że będzie coraz gorzej.
Śpimy w domu zarezerwowanym przez Airbnb, 41 euro za noc, najtaniej ze wszystkich noclegów, które widzieliśmy w Belgii. Samo mieszkanie jest dość zapuszczone, mieszka w nim emerytowany, rozwiedziony nauczyciel malarstwa ;) więc to może trochę wyjaśniać :P chociaż w naszym pokoju jest okej i pachnie czystą pościelą. No i jest super wifi :D
Generalnie bardzo mi się w Belgii podoba, jest płasko, dużo spokojnych wiejskich i leśnych terenów, kierowcy traktują nas z szacunkiem i w ogóle miło bardzo jest :)
Dzisiaj miał być długi dzień, bo wczoraj ucięliśmy o 20 km, ale też go nie dokończyliśmy, bo zaczęło padać a prognozy mówiły, że będzie coraz gorzej.
Śpimy w domu zarezerwowanym przez Airbnb, 41 euro za noc, najtaniej ze wszystkich noclegów, które widzieliśmy w Belgii. Samo mieszkanie jest dość zapuszczone, mieszka w nim emerytowany, rozwiedziony nauczyciel malarstwa ;) więc to może trochę wyjaśniać :P chociaż w naszym pokoju jest okej i pachnie czystą pościelą. No i jest super wifi :D
Generalnie bardzo mi się w Belgii podoba, jest płasko, dużo spokojnych wiejskich i leśnych terenów, kierowcy traktują nas z szacunkiem i w ogóle miło bardzo jest :)
Amici de bici dz. 258
Poniedziałek, 21 maja 2018 | dodano:21.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 85.81km
- Czas: 04:34
- VAVG 18.79km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 556m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Ze względu na kierunek wiatru odwrocilismy dzisiejszy dzień i zamiast zaczynać od pociągu (na który i tak nie zdążyliśmy ze względu na masę świateł po drodze), skończyliśmy na dworcu ;D
i to był świetny pomysł bo mieliśmy silny wiatr w plecy, a Belgia płaska jak stół, więc odwrotnie byśmy się naszarpali.
Taka płaska i swojska Belgia to bardzo miła i przyjemna odmiana :)
No, nie taka płaska, zrobiliśmy 3 bigi :P
Tourcoing - Lille - Frelinghien - St. Yvon - Kemmelberg (BIG) - Rodeberg (BIG) - St. Jans Cappel - Mont Noir (BIG) - Meteren - St. Sylvestre Cappel - St. Marie Cappel - Mont Cassel (BIG) - Hazebrouck - (pociąg) - Lille
i to był świetny pomysł bo mieliśmy silny wiatr w plecy, a Belgia płaska jak stół, więc odwrotnie byśmy się naszarpali.
Taka płaska i swojska Belgia to bardzo miła i przyjemna odmiana :)
No, nie taka płaska, zrobiliśmy 3 bigi :P
Tourcoing - Lille - Frelinghien - St. Yvon - Kemmelberg (BIG) - Rodeberg (BIG) - St. Jans Cappel - Mont Noir (BIG) - Meteren - St. Sylvestre Cappel - St. Marie Cappel - Mont Cassel (BIG) - Hazebrouck - (pociąg) - Lille
Amici de bici dz. 257
Niedziela, 20 maja 2018 | dodano:21.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 16.01km
- Czas: 01:26
- VAVG 11.17km/h
- VMAX 22.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 132m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Po Marsylii czekając na pociąg do Tourcoing. Marsylia bez szału. Pociąg przejechał całą Francję w 5 godzin, szok :D
rowery musieliśmy zdemontować i zafiolowac w zwykłe worki.
Tourcoing na razie wygląda jak Księży Młyn :D
rowery musieliśmy zdemontować i zafiolowac w zwykłe worki.
Tourcoing na razie wygląda jak Księży Młyn :D
Amici de bici dz.257
Sobota, 19 maja 2018 | dodano:19.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 38.58km
- Czas: 02:41
- VAVG 14.38km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temp.: 29.0°C
- Podjazdy: 572m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Marsylii.
Po drodze zwiedzanie Kalanek z łódki :) super sprawa, chociaż widziałam już wiele takich klifów to i tak było fajnie :)
Końcówka w mieszkaniu wynajętym przez Airbnb. Początkowo było bardzo słabo, kiepska dzielnica, 5 piętro bez windy, niemiły właściciel, ale potem wraz z żoną sobie poszli i wieczór spędzamy w pustym mieszkaniu :)
Po drodze zwiedzanie Kalanek z łódki :) super sprawa, chociaż widziałam już wiele takich klifów to i tak było fajnie :)
Końcówka w mieszkaniu wynajętym przez Airbnb. Początkowo było bardzo słabo, kiepska dzielnica, 5 piętro bez windy, niemiły właściciel, ale potem wraz z żoną sobie poszli i wieczór spędzamy w pustym mieszkaniu :)
Amici de bici dz.256
Piątek, 18 maja 2018 | dodano:18.05.2018 Kategoria Amicidebici
- DST: 84.05km
- Czas: 04:36
- VAVG 18.27km/h
- VMAX 47.50km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 559m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Łatwy dzień, słoneczny i bez przygód. Czyli dobry dzień :D
Amici de bici dz. 255
Czwartek, 17 maja 2018 | dodano:17.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 95.13km
- Czas: 05:16
- VAVG 18.06km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temp.: 22.0°C
- Podjazdy: 1009m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Część dnia bardzo ruchliwymi krajówkami a część bocznymi drogami przez piękne tereny. Największe wrażenie zrobiły na nas czerwone skały i góry. Fantastyczne.
Poza tym dość męczący dzień, ciągle tylko góra dół. Koniec dnia kiepski.
na pierwszym kempingu brudno, a miejsce pod namiot w błocie i na skrzyżowaniu dróg.
pojechaliśmy dalej ale drugi kemping był zamknięty, za to zaatakował nas agresywny pies a babka właścicielka nie zrobiła nic, żeby go od nas odciągnąć. Dopiero po jakimś czasie przyszedł po niego facet.
Na trzecim kempingu w recepcji ignorowali nas dobre kilka minut. W dodatku niezbyt sympatyczni, jakbyśmy byli jakimiś kłopotliwymi natrętami. Miejsce pod namiot dostaliśmy obok remontu, na którym hałas zaczął się oczywiście jak już się robiliśmy. słabo.
Poza tym dość męczący dzień, ciągle tylko góra dół. Koniec dnia kiepski.
na pierwszym kempingu brudno, a miejsce pod namiot w błocie i na skrzyżowaniu dróg.
pojechaliśmy dalej ale drugi kemping był zamknięty, za to zaatakował nas agresywny pies a babka właścicielka nie zrobiła nic, żeby go od nas odciągnąć. Dopiero po jakimś czasie przyszedł po niego facet.
Na trzecim kempingu w recepcji ignorowali nas dobre kilka minut. W dodatku niezbyt sympatyczni, jakbyśmy byli jakimiś kłopotliwymi natrętami. Miejsce pod namiot dostaliśmy obok remontu, na którym hałas zaczął się oczywiście jak już się robiliśmy. słabo.
Amici de bici dz. 254
Środa, 16 maja 2018 | dodano:16.05.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 56.41km
- Czas: 03:23
- VAVG 16.67km/h
- VMAX 37.50km/h
- Temp.: 18.0°C
- Podjazdy: 646m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Grasse i 5 km do sklepów podczas restu w Laroquette :) restu dla mnie, bo M. Bigał i dzień dodatkowo przeczekiwaliśmy ze względów deszczowych.
W Grasse byliśmy o 14, dzięki czemu jeszcze sobie zwiedziłam miasteczko, a po powrocie M. Z biga jeszcze zaliczyliśmy muzeum perfum, super!
najlepsze były czyste zapachy cedru, sandała, konwalii, lilii i mimozy ;)
W Grasse byliśmy o 14, dzięki czemu jeszcze sobie zwiedziłam miasteczko, a po powrocie M. Z biga jeszcze zaliczyliśmy muzeum perfum, super!
najlepsze były czyste zapachy cedru, sandała, konwalii, lilii i mimozy ;)