- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.621
- Rekordy.6
- Wiedeń.90
- wycieczka.134
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Amici de bici dz. 71
Niedziela, 15 października 2017 | dodano:15.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 111.44km
- Czas: 07:32
- VAVG 14.79km/h
- VMAX 52.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 2148m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Ciężki dzień. Ale trasa prowadziła odludziami a przez to, że jest niedziela ruch był znikomy. Super :)
Amici de bici dz. 70
Sobota, 14 października 2017 | dodano:14.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 47.60km
- Czas: 03:10
- VAVG 15.03km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 620m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Kerkyry przez Episkepsi i Skourades, wybrzeżem. Świetna trasa wśród gajow oliwnych, widoki na wybrzeże i super pogoda. Dzień łatwy i fajny :)
Na koniec zachód słońca oglądany z promu do Igoumenitsy.
Na koniec zachód słońca oglądany z promu do Igoumenitsy.
Amici de bici dz. 69
Piątek, 13 października 2017 | dodano:13.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 50.83km
- Czas: 03:21
- VAVG 15.17km/h
- VMAX 46.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 547m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Saranda - Prom do Kerkyry - Sidari
Logos Beach, Cape Drastis i Kanał Miłości. Absolutnie nam opadły szczęki :)
Nocleg na kempingu.
Logos Beach, Cape Drastis i Kanał Miłości. Absolutnie nam opadły szczęki :)
Nocleg na kempingu.
Amici de bici dz. 67 i 68
Czwartek, 12 października 2017 | dodano:12.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 8.97km
- Czas: 00:47
- VAVG 11.45km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 74m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Saranda, kurs po mieście :P
Amici de bici dz. 66
Wtorek, 10 października 2017 | dodano:11.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 73.40km
- Czas: 05:39
- VAVG 12.99km/h
- VMAX 45.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 1660m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dhermi - Hiimare - Borsh - Lukove - Sarande
M. się zaraził ode mnie i gdyby nie to, że w Dhermi nie było kompletnie nic, żadnego sklepu, żeby zrobić zakupy (no,dobra, były dwa ale z pustymi pułkami), no i że w Sarandzie czekała na nas rezerwacja kwatery, to byśmy zapewne zostali, ale w tej sytuacji ruszyliśmy dalej.
Przepiękną, chociaż bardzo męczącą, non stop pagórkowatą trasą. Ale były przecudowne widoki i wszędzie pachnie tymi śródziemnomorskimi roślinami :)))
W Sarandzie zostajemy dwa dni. Albo zobaczymy Syri i Kalter albo się będziemy kurować, bo ja też jeszcze cherlam, zobaczymy.


M. się zaraził ode mnie i gdyby nie to, że w Dhermi nie było kompletnie nic, żadnego sklepu, żeby zrobić zakupy (no,dobra, były dwa ale z pustymi pułkami), no i że w Sarandzie czekała na nas rezerwacja kwatery, to byśmy zapewne zostali, ale w tej sytuacji ruszyliśmy dalej.
Przepiękną, chociaż bardzo męczącą, non stop pagórkowatą trasą. Ale były przecudowne widoki i wszędzie pachnie tymi śródziemnomorskimi roślinami :)))
W Sarandzie zostajemy dwa dni. Albo zobaczymy Syri i Kalter albo się będziemy kurować, bo ja też jeszcze cherlam, zobaczymy.


Amici de Bici dz. 65
Poniedziałek, 9 października 2017 | dodano:09.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 62.80km
- Czas: 04:41
- VAVG 13.41km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 1300m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Trzy poprzednie dni przeleżałam w łóżku i było super :D nawet jeśli w mieszkaniu codziennie nie było od rana do wieczora wody :P no i nawet jeśli byłam chora :P
Dzisiaj jednak ruszyliśmy, najpierw dość stromy podjazd na ponad 1000 a potem fantastyczne widoki i zapachy tych nadmorskich roślin :) . Wreszcie jest tak jak lubię najbardziej :)


Dzisiaj jednak ruszyliśmy, najpierw dość stromy podjazd na ponad 1000 a potem fantastyczne widoki i zapachy tych nadmorskich roślin :) . Wreszcie jest tak jak lubię najbardziej :)


Amici de Bici dz. 61
Czwartek, 5 października 2017 | dodano:05.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 126.01km
- Czas: 05:37
- VAVG 22.44km/h
- VMAX 40.50km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 367m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Vlore. Łatwy, fajny dzień. Szkoda tylko że złapało mnie przeziębienie. Zostajemy we Vlorze, żebym wyleczyła to paskudztwo i przy okazji planujemy przeczekać zapowiadaną złą pogodę.

Amici de Bici dz. 60
Środa, 4 października 2017 | dodano:04.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 75.53km
- Czas: 03:46
- VAVG 20.05km/h
- VMAX 44.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 588m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Elbasan. Niezbyt wymagający dzień, częściowo wybrzeżem Jeziora Ohrydzkiego a częściowo ładną doliną Elbasanu.


Amici de Bici dz. 59
Wtorek, 3 października 2017 | dodano:03.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 50.01km
- Czas: 02:23
- VAVG 20.98km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Podjazdy: 226m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Nad jezioro Ohrydzkie. Dzień spokojny, dość łatwy, chociaż pod wiatr. Bardzo dużo śmieci na poboczach :( przecinaliśmy trasę z 2012 roku :) z drugiej strony nie wyglądało to na takie odludzie na końcu świata jak wtedy ;) skończyliśmy w nawet fajnym hotelu, właściciel był zachwycony naszą podróżą ;)

Amici de bici dz. 58
Poniedziałek, 2 października 2017 | dodano:02.10.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 101.34km
- Czas: 06:20
- VAVG 16.00km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temp.: 21.0°C
- Podjazdy: 1285m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Bitola - Każani - Kozjak - Prespansko Jezero - Oteszewo - Albania - Gorice e Vogel - Lajthize - Plase - Korce
Po wczorajszym szutrowym dniu dzisiaj strasznie mnie bolały nogi, więc ciężko mi się jechało cały dzień.
Przed granicą albańską wreszcie zrobiło się tak, jak powinno być. Pusto, cicho, ładnie i dobra pogoda :) Nawet uratowaliśmy żółwia :D przenosząc go z drogi.
Albania na początek przepiękna, ale już nie taka tania...


Po wczorajszym szutrowym dniu dzisiaj strasznie mnie bolały nogi, więc ciężko mi się jechało cały dzień.
Przed granicą albańską wreszcie zrobiło się tak, jak powinno być. Pusto, cicho, ładnie i dobra pogoda :) Nawet uratowaliśmy żółwia :D przenosząc go z drogi.
Albania na początek przepiękna, ale już nie taka tania...

