- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.619
- Rekordy.6
- Wiedeń.90
- wycieczka.134
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Marsylia - Barcelona dz. 2
Wtorek, 23 czerwca 2015 | dodano:12.07.2015 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 96.83km
- Czas: 05:53
- VAVG 16.46km/h
- VMAX 50.50km/h
- Temp.: 34.0°C
- Podjazdy: 881m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Nimes - Seynes - Ales
Dość nudny dzień i cały czas pod górę.. :/ słabiutka forma, do tego upał i pod silny wiatr. Ciężko.
Za to Nimes przyjemne z fajnym ogrodem :)




Dość nudny dzień i cały czas pod górę.. :/ słabiutka forma, do tego upał i pod silny wiatr. Ciężko.
Za to Nimes przyjemne z fajnym ogrodem :)




Marsylia - Barcelona dz. 1
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 | dodano:12.07.2015 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 117.70km
- Czas: 05:42
- VAVG 20.65km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 305m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wczoraj na lotnisko dostaliśmy się dzięki uprzejmości Taty M., który nas i rowery wraz z bagażem zabrał na lotnisko.
W Marsylii byliśmy pod wieczór, mieliśmy już zaklepany Hotelik - Formułę 1 i tam spędziliśmy pierwszą noc :)
Dnia kolejnego dojazd z Marsylii do St. Gilles.
Początek ładny a później dość nudno ;)

Koniec dnia zwieńczyły jeziora i mokradła oraz flamingi :D

Na kempingu huczne powitanie zgotowały nam komary ;)
W Marsylii byliśmy pod wieczór, mieliśmy już zaklepany Hotelik - Formułę 1 i tam spędziliśmy pierwszą noc :)
Dnia kolejnego dojazd z Marsylii do St. Gilles.
Początek ładny a później dość nudno ;)

Koniec dnia zwieńczyły jeziora i mokradła oraz flamingi :D


Na kempingu huczne powitanie zgotowały nam komary ;)
miasto
Piątek, 19 czerwca 2015 | dodano:19.06.2015 Kategoria poŁodzi się
- DST: 13.46km
- Czas: 00:43
- VAVG 18.78km/h
- VMAX 24.00km/h
- Temp.: 17.0°C
- Kalorie: 193kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Praca a potem kurs do manufaktury, po wyniki badań, których nie było (wyników nie badań :P)
Cały czas niezbyt ciepło :(
Ale już niedługo, bo wyprawa za momencik B-)
Cały czas niezbyt ciepło :(
Ale już niedługo, bo wyprawa za momencik B-)
miasto
Środa, 17 czerwca 2015 | dodano:17.06.2015 Kategoria poŁodzi się
- DST: 22.18km
- Czas: 01:11
- VAVG 18.74km/h
- VMAX 30.60km/h
- Temp.: 20.0°C
- Kalorie: 317kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dwa dni kursów do pracy i jakieś zakupy po drodze.
Trochę się ochłodziło :(
Trochę się ochłodziło :(
miasto
Sobota, 13 czerwca 2015 | dodano:14.06.2015 Kategoria poŁodzi się
- DST: 16.02km
- Czas: 00:51
- VAVG 18.85km/h
- VMAX 26.00km/h
- Temp.: 27.0°C
- Kalorie: 231kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z M. do Enel Medu a potem Castorama, przygotowywania do wyprawy B-))
I upał :D
I upał :D
miasto
Piątek, 12 czerwca 2015 | dodano:12.06.2015 Kategoria poŁodzi się
- DST: 22.05km
- Czas: 01:10
- VAVG 18.90km/h
- VMAX 27.20km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 314kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wczorajszy kurs do pracy i z powrotem i dzisiaj do EnelMedu, zaś praca z domu ;)
Wczoraj fajnie ciepło, dzisiaj fauny upał :D
Wczoraj fajnie ciepło, dzisiaj fauny upał :D
miasto
Środa, 10 czerwca 2015 | dodano:10.06.2015 Kategoria poŁodzi się
- DST: 18.03km
- Czas: 00:59
- VAVG 18.34km/h
- VMAX 25.60km/h
- Temp.: 16.0°C
- Kalorie: 253kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dwa kursy praca - dom
miasto
Poniedziałek, 8 czerwca 2015 | dodano:08.06.2015 Kategoria poŁodzi się
- DST: 11.84km
- Czas: 00:38
- VAVG 18.69km/h
- VMAX 30.70km/h
- Temp.: 19.0°C
- Kalorie: 173kcal
- Sprzęt: Rower Zielony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Szara rzeczywistość... wczoraj kurs po zakupy a dziś na dworzec, żeby pociągiem dotrzeć do Warszawy a potem z dworca do domu.
Podlaskie ciało dz.3 czyli dwa dni w jeden
Sobota, 6 czerwca 2015 | dodano:07.06.2015 Kategoria Wypad
- DST: 110.93km
- Czas: 04:57
- VAVG 22.41km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Kalorie: 1656kcal
- Podjazdy: 238m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj nie było za bardzo atrakcji na drodze, w związku z tym szybko nam poszła trasa przewidziana na sobotę i ruszyliśmy dalej.
Kiedy dotarliśmy do punktu startu/mety mogliśmy albo spać tam i w niedzielę jeszcze pojeździć albo wracać do domu i się na spokojnie ogarnąć przed poniedziałkiem.
Trochę nam się jednak już nie chciało, byliśmy zmęczeni, ja czułam zmęczenie w kolanach, więc postanowiliśmy w końcu, że wracamy.
Bardzo dobrze mi się dzisiaj jechało, mam nadzieję, że tak zostanie do wyprawy i nie będę musiała od nowa się rozjeżdżać ;)


Podsumowując, troszkę nudnawo ale bardzo spokojnie, zielono, cicho, naprawdę przyjemne miejsce na odpoczynek :))
Kiedy dotarliśmy do punktu startu/mety mogliśmy albo spać tam i w niedzielę jeszcze pojeździć albo wracać do domu i się na spokojnie ogarnąć przed poniedziałkiem.
Trochę nam się jednak już nie chciało, byliśmy zmęczeni, ja czułam zmęczenie w kolanach, więc postanowiliśmy w końcu, że wracamy.
Bardzo dobrze mi się dzisiaj jechało, mam nadzieję, że tak zostanie do wyprawy i nie będę musiała od nowa się rozjeżdżać ;)


Podsumowując, troszkę nudnawo ale bardzo spokojnie, zielono, cicho, naprawdę przyjemne miejsce na odpoczynek :))
Podlaskie ciało dz.2 podlaskie szosy
Piątek, 5 czerwca 2015 | dodano:05.06.2015 Kategoria Wypad
- DST: 89.54km
- Czas: 04:50
- VAVG 18.53km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 1300kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Jako że w Białowieży nie znaleźliśmy noclegu, skończyliśmy dzień w Hajnówce. Dostał nam sie mały, świetny domek z ogródkiem i altanka, no rewelacja!

Zanim jednak tu dotarliśmy, musieliśmy przemierzyć 20 kilometrów w terenie, szutrowymi drogami, w kopnym piachu, przez zaorane i wysuszone pole, przez trawy do kolan,leśne dukty i inne plagi egipskie ;-)

Mimo wszystko, chociaż juz pod koniec mieliśmy trochę dość a ja nie mogę juz patrzec na żółte drogi to dzisiaj był bardzo fajny dzien, okolice cichutkie, wyludnione, spokojne, nawet na krajowce znikomy ruch, urokliwe okolice. No bardzo przyjemnie:-) a na koniec poszliśmy na pyszna solianke i słabiutkie pielmieni :P

nie, nie skończyliśmy na cmentarzu po pierogach :P

Zanim jednak tu dotarliśmy, musieliśmy przemierzyć 20 kilometrów w terenie, szutrowymi drogami, w kopnym piachu, przez zaorane i wysuszone pole, przez trawy do kolan,leśne dukty i inne plagi egipskie ;-)

Mimo wszystko, chociaż juz pod koniec mieliśmy trochę dość a ja nie mogę juz patrzec na żółte drogi to dzisiaj był bardzo fajny dzien, okolice cichutkie, wyludnione, spokojne, nawet na krajowce znikomy ruch, urokliwe okolice. No bardzo przyjemnie:-) a na koniec poszliśmy na pyszna solianke i słabiutkie pielmieni :P

nie, nie skończyliśmy na cmentarzu po pierogach :P