Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7846 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36279 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Amici de bici dz. 47

Czwartek, 21 września 2017 | dodano:21.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 54.06km
  • Czas: 03:19
  • VAVG 16.30km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temp.: 6.0°C
  • Podjazdy: 733m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Serbia, Sjenica

Od rana siąpiło, ale na szczęście przestało, kiedy ruszyliśmy i już nie zaczęło.
Na śniadanie kupiliśmy pyszne cztery kawałki pizzy i zaczęliśmy podjazd, który wszedł dość dobrze, chociaż niestety przy strasznym zimnie (5 stopni!), a do tego wilgotno wszędzie. Okropieństwo. Na przełęczy, za granicą serbską napiliśmy się jeszcze kawy, bo herbaty nie było (nic dziwnego, sami nie możemy znaleźć czarnej herbaty w sklepie). Przynajmniej była bardzo dobra i tania :) A potem w dół do Prijepolja. Zimno! Dosyć długo się grzebaliśmy w mieście, chyba przez to zimno wszystko dłużej trwało, a kiedy o 14 ruszyliśmy w dalszą trasę, podczas której mieliśmy zrobić ponad 1000 metrów podjazdów okazało się, że droga prowadzi szutrem i to chyba nie jest dobry pomysł o tej porze... wróciliśmy więc do jakiegoś hotelu przydrożnego, gdzie owszem, dowiedzieliśmy się o cenę spania ale też, że za pół godziny jest autobus do Sjenicy. Pomysł z autobusem przyszedł nam w ostatniej chwili do głowy i mieliśmy fart :)
Nie dość, że był to jedyny w całym dniu kurs, to jeszcze kierowca zabrał nas z całym majdanem. Całe szczęście! Bo trasa okazała się bardzo górzysta i stroma. A jak było zimno, tak zostało. W Sjenicy czekał na nas trochę dziwny pokoik, ale z gorącą wodą, kuchnią i kaloryferem :)

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!