Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7846 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36259 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

CzarnoCiN.?;D

Niedziela, 18 lipca 2010 | dodano:18.07.2010 Kategoria wycieczka
  • DST: 70.80km
  • Czas: 03:17
  • VAVG 21.56km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Sprzęt: Rower Czerwony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Postanowiliśmy z Marcinem, że pojedziemy sobie do Czarnocina, smażyć się nad wodą, żeby wyrównać opaleniznę rowerową (jak się okazało, Marcin też nie lubi bezsensownie leżeć i się grzać, więc pomysł trafiony był w dziesiątkę ;D). Nie przeszkodziła nam w tym dzisiejsza pochmurna pogoda(Słoneczko nasze rozchmurz pyska,
Bo nie do twarzy ci w chmurzyskach)
i uzbrojeni po zęby w ręczniki i kostiumy (lub co poniektórzy w kąpielówki;)) pojechaliśmy:

z Ronda Lotników Lwowskich - Stróża - Wola Rakowa - Dalków - Czarnocin

(zahaczyliśmy też o Paryż ;) )
po drodze dopadły nas pewne wątpliwości, ale Marcin zaopatrzony w mapę nie pozwolił nam zaginąć i z bożą pomocą daliśmy radę dojechać;D

a kiedy już znaleźliśmy się nad wodą nieśmiało zaczęliśmy moczyć nogi;)

Marcin jednak, jak na prawdziwego twardziela przystało, nie bał się czarnej czarnocińskiej wody (aha!to stąd ta nazwa!;)) pełnej zielonych glistowatych glonów i z pełną gracją wlazł aż po uda;)

(ależ jakość)
a później poszedł pływać ;) a ja nie wytrzymałam presji i nacisku, jakie na mnie wywierał;);) i w końcu dołączyłam do niego:)
i tu nie będzie zdjęć bo nie miał nam kto zrobić:P

niestety, trzeba było w końcu wracać

wracając wiało nam prościuteńko w pysk, dodatkowo byliśmy trochę zmęczeni pływaniem i nieco głodni(jak się okazało w domu)a mnie jeszcze zaczęło boleć kolano ( w związku z czym jutro planuję zakręcić się koło fachowca;) bo Marcinowy klucz był za duży (hm....:P )

ale i tak daliśmy radę, przejeżdżając trasę:
Czarnocin - Żeromin - Tuszyn - Modlica - Łódź

wypad nieduży dystansowo, (u mnie, bo Marcin strzelił ładny;)) ale za to jaki udany:)

Komentarze
oj, ale się nie gniewaj ;)
Carmeliana
- 09:26 wtorek, 20 lipca 2010 | linkuj
aaaale smieszne ho ho ho :) Koń by się uśmiał :)
siwy-zgr
- 09:12 wtorek, 20 lipca 2010 | linkuj
w razie czego będziemy chodzić po wsi i pytać czy jest suchy chleb dla Marcina ;)
Carmeliana
- 08:54 wtorek, 20 lipca 2010 | linkuj
niekoniecznie TYLKO o chlebie i wodzie :) Mam końskie zdrowie, ale dietę raczej inną :)
siwy-zgr
- 08:36 wtorek, 20 lipca 2010 | linkuj
nono o chlebie i wodzie jak koń :D
Pixon
- 08:33 wtorek, 20 lipca 2010 | linkuj
Możemy jechać tylko wtedy już koniecznie jakiś większy posiłek po drodze :)
siwy-zgr
- 07:25 wtorek, 20 lipca 2010 | linkuj
Jak już naprawisz kolano, polecam wycieczkę nad jezioro Białe. Wyciągnij siwego na dłuższą trasę.
Pixon
- 21:38 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj
Późno, bo późno, ale już jest - Paryż w całej okazałości ;)
siwy-zgr
- 14:06 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj
no nie jest to jakaś szalona odległość ;) dojdę do ładu z kolanem to będzie można śmigać na weekend nad morze na rowerze :D ;);) no i czekam na ten Paryż, czekam ;)
Carmeliana
- 11:34 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj
A "paryż" zaraz będzie na blogu, tylko najpierw zrobię sobie herbatkę, bo cos nie mogę się dobudzić.
siwy-zgr
- 07:28 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj
70 to niedużo? Zaczynam się Ciebie bać ;)
siwy-zgr
- 07:27 poniedziałek, 19 lipca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!