Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7846 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36279 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Mój pierwszy raz....

Piątek, 5 sierpnia 2011 | dodano:05.08.2011 Kategoria jadę sam, jak palec albo coś tam
  • DST: 52.27km
  • Czas: 02:46
  • VAVG 18.89km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Temp.: 26.0°C
  • Kalorie: 735kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
... z lemondką :P (firefox poprawia lemondkę na lemoniadkę :D)

Jako, że dostałam w prezencie lemondkę :)) to należało ruszyć w bój ;)

Miało być jak nigdy, czyli Sybiera i w ogóle jakoś fajnie, ale oczywiście źle skręciłam i nagle z Wódki wyjechałam na Łódź. A że właściwie nie miałam nic przeciwko takiemu obrotowi sprawy, to ruszyłam na tę Łódź.
Ale Kalonka i tamtejsze okolice na tyle fajne, że mam zamiar wrócić;)

Wzniesienia Łódzkie i Wódkowe ;) całkiem nie najgorsze :)

Chociaż, żeby się do Wódki dostać (i do Kalonki) jechałam sobie ulicą Aksamitną. o taka była aksamitna;):
ulica Aksamitna © Carmelliana


Ale jechało mi się kiepsko, powoli jakoś i nędznie po prostu. Chyba kręcenie bez celu (zwłaszcza samotne) albo z celem dość na siłę wymyślonym nie jest dla mnie.

Zrobiłam te, od bidy, pięć dych i do domu wpadłam zmęczona i głodna (a wzięłam prowiant :P).

No ale dobra, do rzeczy ;)

Nauka jazdy w lemondce okazała się przyjemniejsza i łatwiejsza niż sądziłam :)
Po paru próbach zupełnie swobodnie się w niej kładłam i po niedługim czasie udało mi się sprawnie panować nad rowerem, nawet wejść w wcale niełagodny zakręt :P (trochę mi ciśnienie podskoczyło wtedy :P)
Najgorzej chyba jest zapanować kiedy zmieniam prędkość (np. zwalniając na podjeździe, lub przyspieszając), no ale tak to jest gitara i pod sam koniec zaczęłam się kłaść, bo miałam ochotę, a nie z ciekawości i chęci nauki B-) ;)
Jak to się człowiek przyzwyczaja w mgnieniu oka :P

A tak się prezentuje Trek w swoim pełnym rynsztunku :))

Trek i jego lemondka © Carmelliana


Straszny z niego teraz przystojniak :D

Komentarze
Chciałam napisać, że znajomy mnie kiedyś przegonił po okolicy, Huannu znaczy, a tu Arrdo, dobry znajomy bytuje w komentarzach. Świat mały :)
lavinka
- 17:48 sobota, 27 sierpnia 2011 | linkuj
Nie wiem czemu, ale skomentowałem nie ten wpis ;)
serwecz
- 19:58 wtorek, 9 sierpnia 2011 | linkuj
Po 2 to długo mi trwało zanim znów zacząłem jeździć ;p
serwecz
- 19:56 wtorek, 9 sierpnia 2011 | linkuj
Jeszcze na pewno będą sakwy :P ;)
Carmeliana
- 20:17 poniedziałek, 8 sierpnia 2011 | linkuj
Widzę dobrze znane części, co najmniej podsiodłówka, gripy i lemondka. Czekam na więcej ;)
serwecz
- 19:46 poniedziałek, 8 sierpnia 2011 | linkuj
bardzo :)
Carmeliana
- 08:00 sobota, 6 sierpnia 2011 | linkuj
Super! :D
Bardzo się ciesze, że Ci się podoba! :))
aard
- 21:15 piątek, 5 sierpnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!