Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7846 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36259 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

małe odkurzanie Treka

Sobota, 25 lutego 2012 | dodano:25.02.2012 Kategoria wycieczka
  • DST: 46.18km
  • Czas: 02:21
  • VAVG 19.65km/h
  • VMAX 37.50km/h
  • Temp.: 4.0°C
  • Kalorie: 644kcal
  • Podjazdy: 189m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Łódź - Konstantynów - Lutomiersk - Porszewice - Górka Pabianicka - Łaskowice - Łódź

Wybralimy się na przejażdżkę, ale jak to zwykle bywa oczekiwania w starciu z rzeczywistością roztrzaskały się w drobny mak ;)

Fajnie było wsiąść na Treka, ale 20 kilka kilometrów pod silny wiatr już nie było takie fajne. Wskutek tego odechciało mi się zupełnie jazdy i rzucałam na tenże wiatr obelgi na czym świat stoi.

Od Lutomierska już było z wiatrem, ale co z tego, jak się rozpadało, no, nie był to jakiś przeszkadzający deszcz, w sumie nawet fajny, ale byłam zbyt zmęczona, żeby było odpowiednio przyjemnie.

Czy w tym kraju nie może być jakiejś pogody normalnej na weekend? Fantastycznie się sunęło na Treku przez krótką chwilę, kiedy wiatr nie przeszkadzał a deszcz nie dokładał.

A uda zapomniały co to znaczy jeździć i podjeżdżać nawet marne 2%! :O

Natomiast kolano nie zapomniało i lekko kuło (w sumie to nie jest dobre określenie, bo to trochę bardziej tępe uczucie), ale to chyba wina podniesionego kiedyś tam eksperymentalnie siodła, mam nadzieję :S

No cóż, morał z tego taki,
nie jeźdź pod wiatr
kiedy masz w formie braki :P

Edit: po całym wieczorze stwierdzam niestety, że kolano sobie pobolewa nieprzyjemnie, nie bardzo ale i nie miło. No i przy schodzeniu trochę je czuć.
Wyziębiłam zatem i nasmarowałam Voltarenem.

Trochę się boję, że moja kariera rowerowa może się skończyć równie nagle, jak się zaczęła...

Komentarze
Miało być coś ciekawego na trasie, tylko z powodu takiej sobie pogody odpuściliśmy zwiedzanie opuszczonej fabryki w Pabianicach :)
aard
- 06:41 środa, 29 lutego 2012 | linkuj
:D:D
a zdjęć nie ma niestety, nie było nic ciekawego na trasie ani też nie było ochoty fotografować, tylko być jak najszybciej w domu ;)
Carmeliana
- 14:32 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj
No to gratuluje odkurzania, podoba mi się, ładnie.
Tylko jestem troszkę zawiedziona z powodu braku zdjęć.
A kolana bolą, bo pewnie odkurzałaś na kolanach?
Tymoteuszka
- 14:02 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj
No bez przesady, to nawet nie jest 50 km, oszalałeś?:P
Będziesz gratulował jak trzasnę pierwszą w tym roku setkę potem dwusetkę a na koniec trzysetkę B-) a potem jak mi kolana nie odpadną :P
Carmeliana
- 07:59 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj
GRA-TU-LUJE!!!!! LUJE_GRA_TU!!!
Ksiegowy
- 07:47 wtorek, 28 lutego 2012 | linkuj
Ja wiem, czy taki zgrabny, od czegoś trzeba zacząć ;)
Carmeliana
- 14:40 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj
Całkiem zgrabny dystansik, rozkręcasz się :)
lukasz78
- 14:06 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj
Na szczęście po nocy już nie :)
Carmeliana
- 07:58 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj
Nadal...? :(
aard
- 06:00 niedziela, 26 lutego 2012 | linkuj
No, tylko konsekwencje niewesołe jednak :/
Carmeliana
- 22:47 sobota, 25 lutego 2012 | linkuj
No i rekord lutego szczęśliwie pobity :)
Oby tak dalej! ;)
aard
- 22:46 sobota, 25 lutego 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!