Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7846 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36259 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Egzotyczna polska majówka dz.9

Niedziela, 6 maja 2012 | dodano:06.05.2012 Kategoria Wypad
  • DST: 85.83km
  • Czas: 04:12
  • VAVG 20.44km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Temp.: 25.0°C
  • Kalorie: 1263kcal
  • Podjazdy: 399m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Oświęcim - Bieruń - Lędziny - Bojszowy - Tychy - Kobiór - Orzesze - Ornontowice - Mikołów - Chudów - Zabrze - Ruda Śl. - Świętochłowice - Chorzów - Katowice - (pociąg) - Łódź

Ostatnia trasa, po Śląsku, który mile zaskoczył ilością zieleni :) Chociaż miasta ponure i zaniedbane.

Podsumowując wypad - ponad 800 km, dotychczasowy wynik z całego roku przebity w tydzień :P

Jako osobiste dokonanie uważam nie wciskanie hamulców na zjazdach ;))
Co prawda większość maksów na to może nie wskazuje, bo i też takie to były zjazdy, a niewiele ponad 40 km/h kończą mi się przełożenia :P ale i tak jestem bardzo z siebie zadowolona, że udawało mi się, mimo, że się już trochę bałam, nie hamować :)

No, a oprócz tego - ta część Roztocza, którą przejechaliśmy wcale nie powala, natomiast w górach już pięknie :)

A co najważniejsze (i najatrakcyjniejsze, na całym wyjeździe) to to, że w towarzystwie M. :))

No. To teraz byle do wyprawy :P

A tu: Wszystkie zdjęcia Nieobrobione i niepodrasowane bo na razie nie chce mnie się ;p

Komentarze
To u mnie problemy z kolanami skończyły się gdy zacząłem jeździć dużo na rowerze ;-P Problemy miałem od chodzenia po górach z ciężkim plecakiem. teraz może z rzadka coś zacznie pobolewac, ale szybko przechodzi.
meteor2017
- 16:24 środa, 9 maja 2012 | linkuj
Nooo, myślę, że czemu nie :))
Carmeliana
- 13:24 środa, 9 maja 2012 | linkuj
Pozazdroscić tylko tak dłuuuugiego weekendu.
Przeczytałam wszystko od deski do deski - fantastik bombastik :)
Carmeliana - czy Twoja propozycja na niedzielę, 20 maja nadal jest aktualna? ;)
Tymoteuszka
- 13:01 środa, 9 maja 2012 | linkuj
Ja mam przy sobie właściwie zawsze opaski na kolana, glukozaminę też łykałam, w ogóle miałam w listopadzie zabiegi na kolano, bo się posypało w październiku, no i zobaczymy, czy to coś dało, tym chwilowym bólem się nie przejmuję za bardzo, byle tylko już nie wracało ;) ale nie wiem czy jest na to rada, z siodłem też kombinuję, okaże się, co z tego wyjdzie ;)
Carmeliana
- 09:46 wtorek, 8 maja 2012 | linkuj
Ekstra wycieczka wam się udała :)
A co do kolan... moje ostatnio tez zaczęły mi dokuczać. Rezerwowo wożę ze sobą bandaż elastyczny, rewelacyjnie odciąża kolano i można swobodnie ukończyć wycieczkę. Dodatkowo od 2 tygodni łykam glukozaminę i od tej pory tylko raz zakuło mnie w kolanie.
Więc chyba działa :) No i lekko przestawiłam siodełko w rowerze bo obawiałam się, że przyczyną bólu może być zła pozycja na rowerze. Mam nadzieje, że ból pomału odchodzi i tobie również przestanie dokuczać. :)
pozdrawiam
izka
- 09:20 wtorek, 8 maja 2012 | linkuj
Dzięki :) Tak, to poparzenie to było lekkie przegięcie, teraz schodzi ze mnie skóra płatami :P

A kolana dziwnie, w jakoś czwartego i piątego dnia coś mnie minimalnie kuło w środku kolana, pod rzepką, potem przeszło, a w dzień restowy zaczęła pobolować krawędź lewej rzepki, (który się zresztą nasilał, kiedy machałam kolanem sprawdzając czy mi się nie wydaje:P) czyli jedna z tych części, które bolały wtedy, kiedy miałam problemy, więc to był główny powód, że tego dnia zostaliśmy w domu no i na szczęście, bo już potem nie miałam żadnych problemów. Mam nadzieję jednak, że to nie jest zapowiedź, że jeszcze wszystkie bóle przede mną już wkrótce :P
Carmeliana
- 06:43 poniedziałek, 7 maja 2012 | linkuj
Super wyjazd, zazdroszczę. Fajna majówka wam wyszła. Szkoda, że sie spiekłaś tak. Wiem jak to piecze. A jak sprawdziły się twoje kolana?
Ksiegowy
- 06:14 poniedziałek, 7 maja 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!