- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Po Wódce po krótce ;)
Środa, 23 maja 2012 | dodano:23.05.2012 Kategoria jadę sam, jak palec albo coś tam
- DST: 46.16km
- Czas: 02:18
- VAVG 20.07km/h
- VMAX 38.20km/h
- Temp.: 32.0°C
- Kalorie: 676kcal
- Podjazdy: 273m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Łódź - Łagiewniki - Wódka - Kalonka - Łódź
Jako, że już wczoraj przestało mnie boleć kolano, to postanowiłam dziś wyskoczyć na rower, aczkolwiek siły woli starczyło mi właściwie tylko na wyjście z domu :P
Już zmierzając do Łagiewnik słabo mi się jechało, upał i wiatr boczno - przedni, kołujący, no i jeszcze Wzniesienia Łódzkie. Chciałam zrobić po nich dłuższą trasę, ale bardzo źle mi się jechało, więc dałam sobie spokój.
Poza tym chyba muszę zacząć jeździć na Tomaszów (fajne te wsie tam :) ), bo już trasa na północ zaczyna mnie nudzić i nie chce mi się tamtędy jeździć, chociaż mam tam parę celów, ale jakoś zawsze rezygnowałam z nich w połowie. Samotne jeżdżenie wymaga stanowczo za dużo samodyscypliny ode mnie :p
Dzisiaj wpadł mi w oko kolejny plus jeżdżenia rowerem po mieście :P
Otóż nie nagabują mnie akwizytorzy wciskający perfumy i inne niezbędne do życia rzeczy :P (nie wspominając o wróżących Cygankach ;) )
No, generalnie to nie był dla mnie dobry dzień na rower;)
Jako, że już wczoraj przestało mnie boleć kolano, to postanowiłam dziś wyskoczyć na rower, aczkolwiek siły woli starczyło mi właściwie tylko na wyjście z domu :P
Już zmierzając do Łagiewnik słabo mi się jechało, upał i wiatr boczno - przedni, kołujący, no i jeszcze Wzniesienia Łódzkie. Chciałam zrobić po nich dłuższą trasę, ale bardzo źle mi się jechało, więc dałam sobie spokój.
Poza tym chyba muszę zacząć jeździć na Tomaszów (fajne te wsie tam :) ), bo już trasa na północ zaczyna mnie nudzić i nie chce mi się tamtędy jeździć, chociaż mam tam parę celów, ale jakoś zawsze rezygnowałam z nich w połowie. Samotne jeżdżenie wymaga stanowczo za dużo samodyscypliny ode mnie :p
Dzisiaj wpadł mi w oko kolejny plus jeżdżenia rowerem po mieście :P
Otóż nie nagabują mnie akwizytorzy wciskający perfumy i inne niezbędne do życia rzeczy :P (nie wspominając o wróżących Cygankach ;) )
No, generalnie to nie był dla mnie dobry dzień na rower;)
Komentarze
To jak Ty na Tomaszów, to może ja na Łódź? ;) Fajnie byłoby gdzieś po drodze znów spotkać Carmelianę :p
W niedzielę mam ochotę pojechać na Rogów, co Ty na to? ;) Tymoteuszka - 08:54 czwartek, 24 maja 2012 | linkuj
W niedzielę mam ochotę pojechać na Rogów, co Ty na to? ;) Tymoteuszka - 08:54 czwartek, 24 maja 2012 | linkuj
A popojutrze... popojutrze: "potrzebuję wczoraj-aj-aj-aj: takie dziwne coś!"
huann - 20:07 środa, 23 maja 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!