- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.616
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2011
Dystans całkowity: | 367.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 17:44 |
Średnia prędkość: | 20.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.80 km/h |
Suma podjazdów: | 1361 m |
Suma kalorii: | 5155 kcal |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 33.44 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
na dobry początek tygodnia - setka ;)
Wtorek, 31 maja 2011 | dodano:31.05.2011 Kategoria wycieczka
- DST: 100.62km
- Czas: 04:13
- VAVG 23.86km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temp.: 28.0°C
- Kalorie: 1541kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
z M. :)
Łódź - Łaskowice - Górka Pab. - Petrykozy - Wola Żytowska - Chorzeszów - Wilamów - Szadek - Zduńska Wola - Wygiełzów - Marzenin - Łask - Pabianice - Łódź
chcąc nie chcąc, padła setka ;)
Łódź - Łaskowice - Górka Pab. - Petrykozy - Wola Żytowska - Chorzeszów - Wilamów - Szadek - Zduńska Wola - Wygiełzów - Marzenin - Łask - Pabianice - Łódź
chcąc nie chcąc, padła setka ;)
A gdyby jechał pociąg .....
Czwartek, 26 maja 2011 | dodano:26.05.2011 Kategoria wycieczka
- DST: 59.72km
- Czas: 02:35
- VAVG 23.12km/h
- VMAX 43.70km/h
- Temp.: 20.0°C
- Kalorie: 919kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
... (...) gdyby jechał, to [rowerzyści] i tak będą gramolić się przez tory"
nonsensopedia
;)
Łódź - Stróża - Andrespol - Brzeziny - Natolin - Nowosolna - Łódź
do Brzezin z M. a z Brzezin sama ;)
ale przejażdżka obfitująca w moc wrażeń ;);)
Zaczęło się od okropnego ruchu na drogach, chociaż w sumie nie wiem czego się spodziewaliśmy ruszając o 16;)
Potem licznik M. odmawiał posłuszeństwa, jednak na szczęście, w końcu się ogarnął ;)
Przy okazji się okazało, że M. ma za mało powietrza i musiał biedny się napompować;)
A później zatrzymał nas opuszczony szlaban kolejowy, okoliczność tę wykorzystaliśmy na postój ;)
Ale kiedy ruszyliśmy, zaraz zamknął się ponownie! :O Jednak, jako, że pociąg dość ślimaczył się z daleka, prześlizgnęliśmy się za szlabanem i zadowoleni z siebie chcemy ruszać.
No i właśnie wtedy drogę zajechało nam dwóch panów policjantów na motorach.
I ciach, mandat ;)
Całe szczęście, że nie ten najdroższy :P
Co ciekawe, powiedzieli, że jest nagonka na rowerzystów i pieszych! :O też coś.
O dziwo, już do Brzezin dojechaliśmy bez rewelacji;)
Natomiast, kiedy wracałam sama, wiatr który miał mi pomagać, nie pomagał :P nie wiem jak wiał, ale nie w plecy, tylko przodo-bocznie, raz na jakiś czas w plecy ale to krótko, rzadko i nieprawda ;)
no i oczywiście, najwięcej na głównej z Brzezin było czego? tirów ;)
które uwielbiają za mną jeździć i sapać, nie wiem jak to działa :P
Ale mimo, że się trochę obawiałam samotnej jazdy przez główną ten kawałek Brzeziny - Nowosolna(który strasznie szybko minął) było spoko i zupełnie na luzaku ;)
Natomiast od Placu Wolności jechałam zaraz przed jakimś rowerzystą, takim jakimś zwykłym w ciuchach cywilnych, więc jak mnie wyprzedził na światłach, to myślę sobie, że żaden rekreacyjny chłopek wyprzedzać mnie nie będzie :P
Ale ciągle był jakiś metr przede mną, a kiedy już go mogłam wyprzedzić, już jechałam obok, to były światła, auta i pełna goryczy musiałam hamować i być tuż za nim;)
I tak pod sam dom był milimetry przede mną, bardzo mnie to denerwowało :P
No ale co, byłam zmęczona tym wietrzyskiem a on miał cieniutkie opony, więc stawiały mniejsze opory od moich :P
A na koniec w domu się okazało, że brakło paru metrów do sześciu dych, ech!;)
nonsensopedia
;)
Łódź - Stróża - Andrespol - Brzeziny - Natolin - Nowosolna - Łódź
do Brzezin z M. a z Brzezin sama ;)
ale przejażdżka obfitująca w moc wrażeń ;);)
Zaczęło się od okropnego ruchu na drogach, chociaż w sumie nie wiem czego się spodziewaliśmy ruszając o 16;)
Potem licznik M. odmawiał posłuszeństwa, jednak na szczęście, w końcu się ogarnął ;)
Przy okazji się okazało, że M. ma za mało powietrza i musiał biedny się napompować;)
A później zatrzymał nas opuszczony szlaban kolejowy, okoliczność tę wykorzystaliśmy na postój ;)
Ale kiedy ruszyliśmy, zaraz zamknął się ponownie! :O Jednak, jako, że pociąg dość ślimaczył się z daleka, prześlizgnęliśmy się za szlabanem i zadowoleni z siebie chcemy ruszać.
No i właśnie wtedy drogę zajechało nam dwóch panów policjantów na motorach.
I ciach, mandat ;)
Całe szczęście, że nie ten najdroższy :P
Co ciekawe, powiedzieli, że jest nagonka na rowerzystów i pieszych! :O też coś.
O dziwo, już do Brzezin dojechaliśmy bez rewelacji;)
Natomiast, kiedy wracałam sama, wiatr który miał mi pomagać, nie pomagał :P nie wiem jak wiał, ale nie w plecy, tylko przodo-bocznie, raz na jakiś czas w plecy ale to krótko, rzadko i nieprawda ;)
no i oczywiście, najwięcej na głównej z Brzezin było czego? tirów ;)
które uwielbiają za mną jeździć i sapać, nie wiem jak to działa :P
Ale mimo, że się trochę obawiałam samotnej jazdy przez główną ten kawałek Brzeziny - Nowosolna(który strasznie szybko minął) było spoko i zupełnie na luzaku ;)
Natomiast od Placu Wolności jechałam zaraz przed jakimś rowerzystą, takim jakimś zwykłym w ciuchach cywilnych, więc jak mnie wyprzedził na światłach, to myślę sobie, że żaden rekreacyjny chłopek wyprzedzać mnie nie będzie :P
Ale ciągle był jakiś metr przede mną, a kiedy już go mogłam wyprzedzić, już jechałam obok, to były światła, auta i pełna goryczy musiałam hamować i być tuż za nim;)
I tak pod sam dom był milimetry przede mną, bardzo mnie to denerwowało :P
No ale co, byłam zmęczona tym wietrzyskiem a on miał cieniutkie opony, więc stawiały mniejsze opory od moich :P
A na koniec w domu się okazało, że brakło paru metrów do sześciu dych, ech!;)
Miasto czyli co za nudy :P
Wtorek, 24 maja 2011 | dodano:24.05.2011 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 17.61km
- Czas: 00:59
- VAVG 17.91km/h
- VMAX 33.88km/h
- Temp.: 16.0°C
- Podjazdy: 68m
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z M. i do M. i z M. tu i ówdzie ;)
oszukać...burzę ;)
Niedziela, 22 maja 2011 | dodano:22.05.2011 Kategoria wycieczka
- DST: 50.19km
- Czas: 02:02
- VAVG 24.68km/h
- VMAX 40.20km/h
- Temp.: 25.0°C
- Kalorie: 784kcal
- Podjazdy: 188m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Łódź - Łaskowice - Gorzew - Górka Pabianicka - Porszewice - Konin - Petrykozy - Piątkowisko - Pabianice - Czyryczyn - Ksawerów - Łódź
wreszcie jakaś sensowniejsza przejażdżka od powrotu z Jury i na dodatek z M.! :))
Przy okazji uciekając burzy;)
wreszcie jakaś sensowniejsza przejażdżka od powrotu z Jury i na dodatek z M.! :))
Przy okazji uciekając burzy;)
wygrzewańsko w Arturówku :)
Czwartek, 19 maja 2011 | dodano:19.05.2011 Kategoria ni to ni sio
- DST: 31.73km
- Czas: 01:39
- VAVG 19.23km/h
- VMAX 33.30km/h
- Temp.: 20.0°C
- Kalorie: 446kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
z Marcinem szarpnęliśmy się na popołudniową przejażdżkę,a że było ładnie i gorąco (wreszcie!:) ) to nie jeździliśmy za dużo,tylko od razu skierowaliśmy się do nad wodę, do Arturówka, gdzie zalegliśmy na piasku z zimnym piwkiem :)
Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym czegoś nie odwaliła, tym razem wjechałam w krzaki i byłabym wpadła w nie całą sobą, na szczęście o minimetry ominęłam gałęzie. ;D
Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym czegoś nie odwaliła, tym razem wjechałam w krzaki i byłabym wpadła w nie całą sobą, na szczęście o minimetry ominęłam gałęzie. ;D
Szalone miastowanie ;)
Czwartek, 12 maja 2011 | dodano:12.05.2011 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 12.71km
- Czas: 00:44
- VAVG 17.33km/h
- VMAX 31.59km/h
- Temp.: 20.0°C
- Podjazdy: 57m
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
trochę z M. i do M. a trochę nie ;)
Jura 9 powrót
Niedziela, 8 maja 2011 | dodano:08.05.2011 Kategoria wycieczka, Wypad
- DST: 55.18km
- Czas: 02:34
- VAVG 21.50km/h
- VMAX 50.80km/h
- Temp.: 15.0°C
- Kalorie: 837kcal
- Podjazdy: 411m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Podlesice - Żarki - Przybynów - Olsztyn - Częstochowa - (pociąg) - Łódź
Zebraliśmy się rano z M., szczęśliwie deszcz z nocy przestał padać i ruszyliśmy do Łodzi, właściwie przy pierwszym mocniejszym bocznym dmuchnięciem wiatru wiedzieliśmy, że jedziemy do Częstochowy, bo od niej mielibyśmy mieć pod wiatr, więc nie chcąc się kopać z koniem wsiedliśmy do pociągu. szkoda, no ale trudno.
W każdym razie jak było?o tak:
:D fantastycznie i pięknie przy okazji :)
Świetnie było, no co tu dużo mówić! :)) (i tylko szkoda, że tak krótko ;) )
a wszystkie pozostałe zdjęcia Tu
Zebraliśmy się rano z M., szczęśliwie deszcz z nocy przestał padać i ruszyliśmy do Łodzi, właściwie przy pierwszym mocniejszym bocznym dmuchnięciem wiatru wiedzieliśmy, że jedziemy do Częstochowy, bo od niej mielibyśmy mieć pod wiatr, więc nie chcąc się kopać z koniem wsiedliśmy do pociągu. szkoda, no ale trudno.
W każdym razie jak było?o tak:
jak jest? tak jest! :D© Carmelliana
:D fantastycznie i pięknie przy okazji :)
kilometry w terenie© Carmelliana
Świetnie było, no co tu dużo mówić! :)) (i tylko szkoda, że tak krótko ;) )
jaskółeczko powiedz przecie ... ;)© Carmelliana
a wszystkie pozostałe zdjęcia Tu
jura 8
Sobota, 7 maja 2011 | dodano:07.05.2011 Kategoria Wypad
- DST: 4.37km
- Czas: 00:17
- VAVG 15.42km/h
- VMAX 42.30km/h
- Temp.: 16.0°C
- Kalorie: 65kcal
- Podjazdy: 64m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dzień 8 był niestety ostatnim dniem w składzie:
i
Musieliśmy się żegnać z Wodzostwem, więc zajrzeliśmy tylko do Jaskini Głębokiej
i zabraliśmy się z M. do naszego obozowiska uboższego o jeden namiot, samochód i dwa rowery.
czhłopcy nasi - M. i Wódz ;)© Carmelliana
i
laski dwie - A. i N. ;)© Carmelliana
Musieliśmy się żegnać z Wodzostwem, więc zajrzeliśmy tylko do Jaskini Głębokiej
Jaskinia Głęboka© Carmelliana
i zabraliśmy się z M. do naszego obozowiska uboższego o jeden namiot, samochód i dwa rowery.
jura 7
Piątek, 6 maja 2011 | dodano:06.05.2011 Kategoria Wypad
- DST: 9.02km
- Czas: 00:35
- VAVG 15.46km/h
- VMAX 35.80km/h
- Temp.: 16.0°C
- Kalorie: 153kcal
- Podjazdy: 172m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Jak w pozostałych dniach oczywiście, wspinaliśmy się od rana do wieczora :))
piękny eMowy wspin :))© Carmelliana
co za droga ;)© Carmelliana
M. zaczyna drogę - plan pierwszy A. ;)© Carmelliana
wspin. - M. daje czadu:)© Carmelliana
jura 5 i 6
Czwartek, 5 maja 2011 | dodano:05.05.2011 Kategoria Wypad
- DST: 13.12km
- Czas: 01:05
- VAVG 12.11km/h
- VMAX 33.30km/h
- Temp.: 8.0°C
- Kalorie: 202kcal
- Podjazdy: 200m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dnia 4 obudził nas deszcz padający na namiot. Kiedy po porannych czynnościach deszcz wciąż nie ustępował, wpakowaliśmy się wszyscy najpierw do namiotu Wodzostwa, co okazało się dość kiepskim pomysłem, bo prędko zaczęły drętwieć nam wszystkim nogi i ręce (cóż dwuosobowy namiot jednak nie przewidziany jest na cztery osoby...) a pod śpiworem dotykały się nie te osoby, co trzeba ;D
Przenieśliśmy się zatem wszyscy do auta, gdzie było też dużo miejsca na zrobienie obiadu ...
(w opisie zdjęcia powinno być oczywiście "ser" ale nie chce mi się już zmieniać;) )
Dzień umilał nam także śnieżek za oknem ... (śnieg! w maju!:O )
Dzień 4 upłynął zatem w samochodzie, ale bardzo przyjemnie, panowie postanowili nauczyć nas podstawowych podstaw brydża w towarzystwie galicyjskiego grzańca (zaowocowało to późniejszym zakupem literatury brydżowej przeze mnie ;) - nauka, nie grzaniec ;) )
Natomiast 5 dnia było znów pięknie, choć nie ciepło.
i znów mogliśmy się wspinać :))
Co również robiliśmy dnia 6 :))
Przenieśliśmy się zatem wszyscy do auta, gdzie było też dużo miejsca na zrobienie obiadu ...
A. kroi chleb na kolanie ;)© Carmelliana
(w opisie zdjęcia powinno być oczywiście "ser" ale nie chce mi się już zmieniać;) )
będę jadł cię... w aucie© Carmelliana
Dzień umilał nam także śnieżek za oknem ... (śnieg! w maju!:O )
rowery cztery.. zamoczone© Carmelliana
majówka bez śniegu to nie majówka!© Carmelliana
Dzień 4 upłynął zatem w samochodzie, ale bardzo przyjemnie, panowie postanowili nauczyć nas podstawowych podstaw brydża w towarzystwie galicyjskiego grzańca (zaowocowało to późniejszym zakupem literatury brydżowej przeze mnie ;) - nauka, nie grzaniec ;) )
Natomiast 5 dnia było znów pięknie, choć nie ciepło.
Jestem Wodzem, uświadom to sobie ;)© Carmelliana
i znów mogliśmy się wspinać :))
wspin M. i N. :)© Carmelliana
Co również robiliśmy dnia 6 :))
człowiek pająk :D© Carmelliana
tam masz klamę ;)© Carmelliana