- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2018
Dystans całkowity: | 1906.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 108:46 |
Średnia prędkość: | 17.53 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.50 km/h |
Suma podjazdów: | 19018 m |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 76.26 km i 4h 21m |
Więcej statystyk |
Amici de bici dz. 315
Środa, 18 lipca 2018 | dodano:18.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 51.29km
- Czas: 03:50
- VAVG 13.38km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temp.: 22.0°C
- Podjazdy: 794m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Rondal - Odda
Dzisiaj podjazd z 400 na 1100. Widoki niesamowite. Na samej górze trochę kropiło, ale na szczęście nic poważnego.
Potem zjazd przez krainę wodospadów :) w jeden dzień widzieliśmy chyba więcej niż w ogóle do tej pory :)
Zjazd na kemping, a potem do miasteczka, okazało się, że to 100 metrów w dół ostrego zjazdu... wrr... zakupy w Rema 1000 i czekanie na gościa od wypożyczania aut. Chyba nam dwie godziny na to zeszły.
Sam kemping słabiutki. Malutka kuchnia, mało sanitariatów a ludzi mnóstwo.
Amici de bici dz.314
Wtorek, 17 lipca 2018 | dodano:17.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 61.80km
- Czas: 03:46
- VAVG 16.41km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temp.: 21.0°C
- Podjazdy: 789m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Haukeli - Roldal
Miało dzisiaj padać, ale od rana tylko się chmurzyło, więc pojechaliśmy. Piękne widoki na nas dzisiaj czekały. Islandzkie klimaty ;) a później pogoda się załamała, zaczęło padać i padało coraz mocniej oraz bardzo, bardzo wiało. A my akurat mieliśmy zjeżdżać. Ja się bardzo bałam, bo ruch dość spory, droga śliska a zjazd ostry. Hamulce w ogóle nie chciały brać i jeszcze ta wichura :( to było straszne. Po krótkim postoju na zebranie się w sobie ruszyliśmy powolutku dalej i z każdym zjechanym metrem było coraz lepiej. Wkrótce deszcz przestał padać a wiatr się uspokoił. Po południu nawet się ładnie przejaśniło.
Ale co się zestresowałam to moje, teraz mnie boli głowa...
Miało dzisiaj padać, ale od rana tylko się chmurzyło, więc pojechaliśmy. Piękne widoki na nas dzisiaj czekały. Islandzkie klimaty ;) a później pogoda się załamała, zaczęło padać i padało coraz mocniej oraz bardzo, bardzo wiało. A my akurat mieliśmy zjeżdżać. Ja się bardzo bałam, bo ruch dość spory, droga śliska a zjazd ostry. Hamulce w ogóle nie chciały brać i jeszcze ta wichura :( to było straszne. Po krótkim postoju na zebranie się w sobie ruszyliśmy powolutku dalej i z każdym zjechanym metrem było coraz lepiej. Wkrótce deszcz przestał padać a wiatr się uspokoił. Po południu nawet się ładnie przejaśniło.
Ale co się zestresowałam to moje, teraz mnie boli głowa...
Amici de bici dz. 313
Poniedziałek, 16 lipca 2018 | dodano:16.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 97.01km
- Czas: 06:32
- VAVG 14.85km/h
- VMAX 53.00km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 1522m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Miland - Rjukan - Rauland - Arabygdi - Haukeli
Dość ciężki dzień i jeszcze rano nam bardzo długo zeszło w sklepie, żeby wybrać kilka produktów w jakichś ludzkich cenach, które by skutecznie napełniły nasze brzuszki w trasie ;) i jeszcze w informacji, żeby się dowiedzieć, gdzie jest bankomat :P i wypożyczalnia aut dla M. który ma biga gdzieś na końcu świata, skąd nie ma powrotu :P
Na początek podjazd o jakieś 600 metrów, później cały dzień hopki, na koniec znów 200 metrów ciągiem. Upał ale widoki takie, że tyłek urywa. Co kolejny to lepszy.
Skończyliśmy na kempingu, trochę kiepski standard, ale przez to jest tańszy, wzięliśmy nawet chatkę (300 koron.. niewiele więcej niż namiot).
Dość ciężki dzień i jeszcze rano nam bardzo długo zeszło w sklepie, żeby wybrać kilka produktów w jakichś ludzkich cenach, które by skutecznie napełniły nasze brzuszki w trasie ;) i jeszcze w informacji, żeby się dowiedzieć, gdzie jest bankomat :P i wypożyczalnia aut dla M. który ma biga gdzieś na końcu świata, skąd nie ma powrotu :P
Na początek podjazd o jakieś 600 metrów, później cały dzień hopki, na koniec znów 200 metrów ciągiem. Upał ale widoki takie, że tyłek urywa. Co kolejny to lepszy.
Skończyliśmy na kempingu, trochę kiepski standard, ale przez to jest tańszy, wzięliśmy nawet chatkę (300 koron.. niewiele więcej niż namiot).
Amici de bici dz.312
Niedziela, 15 lipca 2018 | dodano:15.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 74.00km
- Czas: 03:52
- VAVG 19.14km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temp.: 33.0°C
- Podjazdy: 663m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Jondalen - Gransherad - Miland
Dzisiaj raczej dzikie tereny i pierwsze widoczki. Droga wśród lasów, skał, pomiędzy jeziorami a nad nimi fiordy. Przepięknie się zrobiło :)
Pogoda upalna i wiatr sprzyjający.
Dzisiaj raczej dzikie tereny i pierwsze widoczki. Droga wśród lasów, skał, pomiędzy jeziorami a nad nimi fiordy. Przepięknie się zrobiło :)
Pogoda upalna i wiatr sprzyjający.
Amici de bici dz.311
Sobota, 14 lipca 2018 | dodano:14.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 100.21km
- Czas: 05:26
- VAVG 18.44km/h
- VMAX 49.50km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 981m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Oslo - Sandvika - Asken - Drammen - Hokksund - Kongsberg - Jondalen
Wyjazd z Oslo ścieżkami rowerowymi i jakimiś bocznymi drogami, więc bezboleśnie :)
W środku dnia niezbyt przyjemna droga w rodzaju ekspresówki znów z odgrodzonymi pasami, ale pobocze trochę szersze niż w Szwecji. Było niezbyt przyjemnie, ale jakoś poszło.
Piękna pogoda, wiatr w plecy, trochę lasów i trochę widoczków, które chyba są przedsmakiem tego co nas czeka :)
Wyjazd z Oslo ścieżkami rowerowymi i jakimiś bocznymi drogami, więc bezboleśnie :)
W środku dnia niezbyt przyjemna droga w rodzaju ekspresówki znów z odgrodzonymi pasami, ale pobocze trochę szersze niż w Szwecji. Było niezbyt przyjemnie, ale jakoś poszło.
Piękna pogoda, wiatr w plecy, trochę lasów i trochę widoczków, które chyba są przedsmakiem tego co nas czeka :)
Amici de bici dz.310
Czwartek, 12 lipca 2018 | dodano:12.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 9.20km
- Czas: 00:46
- VAVG 12.00km/h
- VMAX 25.50km/h
- Temp.: 33.0°C
- Podjazdy: 80m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Po Oslo.
Niezbyt ładne miasto, chociaż dość ciekawe. Ale same nowoczesne, kwadratowe bryły. Całe Oslo w remoncie i pełne górek.
Niezbyt ładne miasto, chociaż dość ciekawe. Ale same nowoczesne, kwadratowe bryły. Całe Oslo w remoncie i pełne górek.
Amici de bici dz.309
Środa, 11 lipca 2018 | dodano:11.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 82.83km
- Czas: 04:41
- VAVG 17.69km/h
- VMAX 46.50km/h
- Temp.: 33.0°C
- Podjazdy: 675m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Do Oslo.
Upał! Wiatr lekki w plecy, ale dzień pagórkowaty. Ciężko się jechało, zmęczeni już jesteśmy. Na szczęście teraz dwa dni odpoczynku w bardzo fajnym mieszkaniu :) które kiedyś było sklepem mlecznym :D
Upał! Wiatr lekki w plecy, ale dzień pagórkowaty. Ciężko się jechało, zmęczeni już jesteśmy. Na szczęście teraz dwa dni odpoczynku w bardzo fajnym mieszkaniu :) które kiedyś było sklepem mlecznym :D
Amici de bici dz.308 Norwegia
Wtorek, 10 lipca 2018 | dodano:10.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 95.97km
- Czas: 04:45
- VAVG 20.20km/h
- VMAX 55.00km/h
- Temp.: 30.0°C
- Podjazdy: 577m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Ostana - Lekvattnet - bezludzie - Norwegia! - bezludzie - Kongsvinger - Skarnes.
Pięknie tereny :) Lasy, jeziora, rozlewiska, pagórki :) Urokliwie i wręcz idyllicznie :) I do tego wiatr z plecy oraz piękna pogoda :)
Pięknie tereny :) Lasy, jeziora, rozlewiska, pagórki :) Urokliwie i wręcz idyllicznie :) I do tego wiatr z plecy oraz piękna pogoda :)
Amici de bici dz.307
Poniedziałek, 9 lipca 2018 | dodano:09.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 66.49km
- Czas: 03:41
- VAVG 18.05km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temp.: 23.0°C
- Podjazdy: 476m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Sunne - Gunarsby - Torsby - Ostana
Dzisiaj pochmurno i chłodno, trochę też pokropiło. Ale nic strasznego. Za to niestety silny wiatr przodo-boczny :( Bardzo ciężko się jechało, póki w ostatnich 10 km nie skręciliśmy, wtedy było raczej z wiatrem. I póki nie skręciliśmy to był też spory ruch.
Piękne okolice; jeziora, rozlewiska, jakieś takie moczary. Bardzo urokliwie. Zostaliśmy na kempingu, takim dość surowym, który oferował też pokoje. Zaszaleliśmy i wzięliśmy jeden (450 koron), żeby nasze umęczone ciałka odpoczęły w ludzkich warunkach :P
Właścicielem jest Czech :) Powiedział nam, że zimą bywa tu -20 stopni i śniegu po pas. Najbliżsi sąsiedzi za jeziorem. Masakra :P ale miejsce bardzo przyjemne :))
Dzisiaj pochmurno i chłodno, trochę też pokropiło. Ale nic strasznego. Za to niestety silny wiatr przodo-boczny :( Bardzo ciężko się jechało, póki w ostatnich 10 km nie skręciliśmy, wtedy było raczej z wiatrem. I póki nie skręciliśmy to był też spory ruch.
Piękne okolice; jeziora, rozlewiska, jakieś takie moczary. Bardzo urokliwie. Zostaliśmy na kempingu, takim dość surowym, który oferował też pokoje. Zaszaleliśmy i wzięliśmy jeden (450 koron), żeby nasze umęczone ciałka odpoczęły w ludzkich warunkach :P
Właścicielem jest Czech :) Powiedział nam, że zimą bywa tu -20 stopni i śniegu po pas. Najbliżsi sąsiedzi za jeziorem. Masakra :P ale miejsce bardzo przyjemne :))
Amici de bici dz.306
Niedziela, 8 lipca 2018 | dodano:08.07.2018 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
- DST: 147.32km
- Czas: 06:50
- VAVG 21.56km/h
- VMAX 48.50km/h
- Temp.: 28.0°C
- Podjazdy: 873m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Mollerud - Amal - Saffle - Grums - Vastra Amtervik
Piękna pogoda i wiatr w plecy. Do tego dobra trasa, częściowo bocznymi, fajnymi drogami. Część dnia niestety główną z wąskimi poboczem i linami oddzielającymi pasy jezdni. Jakie to głupie, niby ma zapobiec wyprzedzaniu, ale przez to i przez brak pobocza, auta mijają nas na centymetry, a Szwedzi raczej nie wiedzą, że należy zwolnić przejeżdżając tak blisko rowerzysty, zamiast mijać go na pełnym gazie.
Po 80 km mieliśmy zjechać na kemping, ale prognoza na jutro jest kiepska i wiatr ma się zmienić, więc postanowiliśmy wykorzystać dzisiejsze okoliczności i pojechaliśmy jeszcze 60 km (decyzję podjęliśmy o 16 i po 19 byliśmy na miejscu :D). Droga odbiła i zrobiła się wreszcie mniej ruchliwa.
Generalnie to był dobry dzień :)
Piękna pogoda i wiatr w plecy. Do tego dobra trasa, częściowo bocznymi, fajnymi drogami. Część dnia niestety główną z wąskimi poboczem i linami oddzielającymi pasy jezdni. Jakie to głupie, niby ma zapobiec wyprzedzaniu, ale przez to i przez brak pobocza, auta mijają nas na centymetry, a Szwedzi raczej nie wiedzą, że należy zwolnić przejeżdżając tak blisko rowerzysty, zamiast mijać go na pełnym gazie.
Po 80 km mieliśmy zjechać na kemping, ale prognoza na jutro jest kiepska i wiatr ma się zmienić, więc postanowiliśmy wykorzystać dzisiejsze okoliczności i pojechaliśmy jeszcze 60 km (decyzję podjęliśmy o 16 i po 19 byliśmy na miejscu :D). Droga odbiła i zrobiła się wreszcie mniej ruchliwa.
Generalnie to był dobry dzień :)