Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7978 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36671 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wyprawy i Wylewy ;)

Dystans całkowity:24068.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:1413:03
Średnia prędkość:16.94 km/h
Maksymalna prędkość:56.50 km/h
Suma podjazdów:227986 m
Suma kalorii:120027 kcal
Liczba aktywności:395
Średnio na aktywność:60.93 km i 3h 35m
Więcej statystyk

Mazury dzień 8

Sobota, 25 września 2010 | dodano:26.09.2010 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 105.80km
  • Czas: 04:59
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temp.: 21.0°C
  • Kalorie: 1597kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Stary Folwark - Sejny - Breżniki - Litwa; Vytautai - Lazdijai - Ogrodniki - Sejny - Stary Folwark

Niestety z Troków i Wilna nic nie wyszło bo daleko, dzień krótki a my się lenimy w Starym Folwarku, zatem skoczyliśmy sobie gdzieś w granicach rozsądku (czyli dnia;) ) na Litwę.

Zanim jednak dotarliśmy do litewskiego asfaltu wymęczyliśmy się na szutrze. w zasadzie ja nie aż tak strasznie, więc zamiast siedzieć na postoju skakałam dookoła M. z telefonem ;D



Natomiast podczas zjazdu wypadła linka od przedniej przerzutki. Najpierw sądziłam, że to spadł łańcuch i się zaraz zabiję ;D że się wywalę czy coś, ale jechałam dalej ;D
na "dołku" okazało się, że to właśnie "tylko" linka.
Myślałam, że jesteśmy w czarnej dupie. Koniec świata, do jakiegoś cywilizowanego miasta kilkadziesiąt ładnych kilometrów. Szczęśliwie M. poradził sobie i z tym:)

W Lazdijai kupiliśmy dwa sery litewskie i piwo :) M. nim wzgardził, mnie tam smakowało ;) mocne o takim dziwnym słodko - gorzkim smaku.



A pogoda dziś nam również dopisała, więc i skoczyliśmy do klasztoru nad Wigrami.

Mazury dzień 7

Piątek, 24 września 2010 | dodano:26.09.2010 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 25.94km
  • Czas: 01:21
  • VAVG 19.21km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temp.: 20.0°C
  • Kalorie: 379kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Stary Folwark - Suwałki - Stary Folwark

bardzo leniwie, wpadliśmy do Suwałk zrobić zakupy, a co ;D
i przy okazji zjedliśmy (ale to już w St.F) tamtejsze specjały ziemniaczane, babka i kiszka;)
przepyszne! :)
oraz spacer nad Wigry;)

Mazury dzień 6

Czwartek, 23 września 2010 | dodano:26.09.2010 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;), Rekordy
  • DST: 140.10km
  • Czas: 06:58
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temp.: 17.0°C
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Trygort - Banie Mazurskie - Gołdap - Kiepojcie - Stańczyki - Suwałki - Stary Folwark

Czym prędzej uciekliśmy z Trygortu, gdzie wieczorem nie mieliśmy gorącej wody tylko ledwo chłodną. Uroki pozasezonowej wycieczki;)

M. wziął moje sakwy i może dzięki temu kolana nie robiły większych niż mogły problemów, a nawet jeśli nie dzięki temu to na pewno dzięki temu nie padłam i nie umarłam gdzieś na poboczu :p bo dzisiaj było ciągle pod górę (całe życie pod górę na tych Mazurach) i wiatr nie pomagał.

Bardzo się ładna pogoda zrobiła, tak ładna, że w Gołdapi rozbiliśmy piknik pod pięknym drewnianym ... słupem...? ;)



W Kiepojciach i Stańczykach obejrzeliśmy ogromne mosty, a jadąc do Starego Folwarku towarzyszyły nam coraz to ładniejsze widoki :)







Mimo dużych podjazdów (choć zapewne krótkich i małych w porównaniu z tym co może być) to i tak wolę asfalt niż teren, niech sobie będzie nawet w pionie ten podjazd :P

Kwatera w Folwarku okazała się być bardzo sympatycznym miejscem, chociaż w pokoju początkowo było 16 stopni, ale później nachuchaliśmy :p ;) no i słońce wpadało nam prosto w okno;)

Mazury dzień 5

Środa, 22 września 2010 | dodano:26.09.2010 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 43.11km
  • Czas: 02:23
  • VAVG 18.09km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temp.: 16.0°C
  • Kalorie: 643kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Trygort - Mamerki - Sztynort - Ogonki - Węgorzewo - Trygort

No więc od okrutnie zimnego poranka pewne było, że się zaraziłam od M. gdyż cherlałam i smarkałam do duetu z M. ;)

Dzisiejsza wycieczka była w planach dłuższa, ale że jesteśmy leniuchy i grzebaluchy a do tego pochorowani, a ja dodatkowo obolała w kolanie, to ruszyliśmy dość późno tylko do Mamerek (je właściwie zahaczyliśmy po drodze, weszliśmy na dziko na szlak dla zwiedzających, żadnych szaleństw, bunkry jak bunkry;) ) i Sztynortu.
Tam postój, port i niegdyś bardzo uroczy pałacyk, dzisiaj bardzo zaniedbany i zniszczały.

W drodze powrotnej natrafiliśmy na jakąś opuszczoną willę, która zapewne była mocno nawiedzona ;), gdyż jej pole magnetyczne zepsuło aparat (soft) i od tej pory zdjęcia robiliśmy tylko telefonami.

Zatkaliśmy też jako tako wywietrznik w ścianie (strasznie głupio to wyglądało, łudząc się, że coś to da, naiwni)

Mazury dzień 3

Poniedziałek, 20 września 2010 | dodano:26.09.2010 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 5.13km
  • Czas: 00:22
  • VAVG 13.99km/h
  • VMAX 23.10km/h
  • Temp.: 19.0°C
  • Kalorie: 71kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Lidzbark Warmiński

M. się rozchorował i myśleliśmy, że to grypa, aczkolwiek pobożnie życzyliśmy sobie, aby było to przewianie i zmęczenie.
(może jednak bóg istnieje, a jeśli tak to jest szowinistą;) bo życzenia dotyczące M. się ziściły ;) ale lepiej tak niż wcale;) )

Zostaliśmy zatem w Lidzbarku, wyskoczyliśmy tylko do apteki po arsenał leków.
Dobrze nam zrobił ten dzień, M. się wykurował, mnie trochę przeszło napierdalańsko kolana (bo tego nie można nazwać było normalnym bólem).

Jednakowoż nie obyło się bez lokalnych atrakcji.
Miła (aż do przesady) starsza pani u której mieszkaliśmy ugościła u siebie siedmiu (co najmniej) chłopa. a że panowie byli budowniczymi to i maniery mieli rodem z budowy.
No i kiedy jeden wszedł do łazienki to zwalniała się ona dopiero kiedy wyszedł ostatni.

Bardzo chcieliśmy opuścić nazajutrz tenże przybytek;)

Mazury dzień 1

Sobota, 18 września 2010 | dodano:26.09.2010 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 26.71km
  • Czas: 01:18
  • VAVG 20.55km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Temp.: 13.0°C
  • Kalorie: 402kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
dom - Łódź Kaliska - pociągiem - Tczew - Malbork

Rankiem na pociąg do Tczewa.

Do pociągu udało mi się wsiąść ku mojemu zdziwieniu bez większych problemów a nawet z pewną dumą, gdyż pani konduktor (czy inna służbistka) zamiast mi nie przeszkadzać, skoro nie chciała pomóc (i dobrze), to trajkotała mi coś nad uchem, że na początek, że przypiąć rower. no kurde. czy ja wyglądałam aż tak nieporadnie, że nie wiem co mam zrobić? :-S i stała na samym przejściu więc ze schodów lawirowałam, żeby jej nie najechać.

Po ośmiogodzinnej podróży w pustym przedziale :)) dotarłam do Tczewa, gdzie czekał już M., który pojechał do Tczewa na rowerze. szaleństwo;)

Dalej ruszyliśmy na luzie do Malborka.
W schroniskowym pokoju było zimno, ale jak się okazało, wcale nie tak jak jeszcze nas czekało.