Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7978 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36671 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Amicidebici

Dystans całkowity:12063.57 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:728:25
Średnia prędkość:16.48 km/h
Maksymalna prędkość:56.50 km/h
Suma podjazdów:118787 m
Suma kalorii:129 kcal
Liczba aktywności:228
Średnio na aktywność:52.91 km i 3h 12m
Więcej statystyk

Amici de bici dz. 53

Środa, 27 września 2017 | dodano:27.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 5.88km
  • Czas: 00:39
  • VAVG 9.05km/h
  • VMAX 24.50km/h
  • Temp.: 15.0°C
  • Podjazdy: 68m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Prisztina. 
Mieliśmy jechać dalej ale ze względu na bardzo złe prognozy postanowiliśmy zostać dziś w mieście. 
Oczywiście nie padało :P
Miasto brzydkie ale zaskakująco europejskie i dobrze się tu czuliśmy. 

Amici de bici dz. 52

Wtorek, 26 września 2017 | dodano:26.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 102.81km
  • Czas: 04:59
  • VAVG 20.63km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temp.: 18.0°C
  • Podjazdy: 652m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
do Prisztiny, Kosowo

Wczorajszy dzień w Rasce dla mnie restowy ;)
Dzisiaj od rana myśleliśmy, że może nam się uda przejechać dzień bez problemów, ale jakieś 30 km przed Prisztiną rozpadało się i zaczęło padać na dobre... mokrzy i brudni od wszędobylskiego błota dojechaliśmy do miasta i jeszcze musieliśmy na zimnej klatce schodowej czekać na właścicielkę bo się na miejscu zorientowaliśmy, że mamy zły numer telefonu.... (podany na booking.com, a dobry został przesłany nam mailem).

Samo Kosowo paskudne i zaśmiecone, ale te większe miasta jak i sama Prisztina wydają się dosyć normalne i nawet przyzwoite.


Amici de bici dz. 50

Niedziela, 24 września 2017 | dodano:25.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 87.60km
  • Czas: 04:40
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temp.: 25.0°C
  • Podjazdy: 558m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Sjenica - Duga Polana - Novi Pazar - Raszka

Łatwy dzień w ładnej pogodzie przez paskudne okolice :P Brudno i zaniedbane miasteczka oraz zaśmiecone pobocza, a szkoda bo potencjał duży.




Amici de bici dz. 49

Sobota, 23 września 2017 | dodano:23.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 33.11km
  • Czas: 02:44
  • VAVG 12.11km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temp.: 21.0°C
  • Podjazdy: 572m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Sjenica, kanion Uvac

Początkowo dosyć ciężki, szutrowy podjazd, ale potem wspaniałe widoki na Uvac. Urwało nam dupki :) Jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widzieliśmy :)


Amici de bici dz. 48

Piątek, 22 września 2017 | dodano:23.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 7.64km
  • Czas: 00:43
  • VAVG 10.66km/h
  • VMAX 20.50km/h
  • Temp.: 12.0°C
  • Podjazdy: 56m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj tylko wyskok do sklepu i pokręcić się po  miasteczku, które jest dosyć chaotycznie zabudowane i nieładne. Bardzo ciekawe jest to, że w sklepach, poza tym, że niewiele jest, to jeszcze jest ciemno, półki opustoszałe, a towar "świeży" taki jak warzywa i owoce leży przegniły i pomarszczony. Żeby kupić warzywa i owoce trzeba się udać do sklepu specjalizującego się w takiej sprzedaży (z tym, że w każdym z takich sklepów jest głównie papryka), a napoje kupuje się raczej w "dyskontach piciowych".

No, nie jest różowo. Kiepsko się tu żyje i miejscowym i nam też. Dobrze, że pokoik chociaż przytulny z kaloryferem i kuchenką, bo pogoda znów bardzo słaba. Zimno, wietrznie, ponuro.

Na posesji mamy jednak wesołą psinkę, która śmiesznie chrumka i upodobała sobie miejsce pod naszymi drzwiami na spanie. A chrapie przy tym jak prawdziwa świnka! :D


Amici de bici dz. 47

Czwartek, 21 września 2017 | dodano:21.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 54.06km
  • Czas: 03:19
  • VAVG 16.30km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temp.: 6.0°C
  • Podjazdy: 733m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Serbia, Sjenica

Od rana siąpiło, ale na szczęście przestało, kiedy ruszyliśmy i już nie zaczęło.
Na śniadanie kupiliśmy pyszne cztery kawałki pizzy i zaczęliśmy podjazd, który wszedł dość dobrze, chociaż niestety przy strasznym zimnie (5 stopni!), a do tego wilgotno wszędzie. Okropieństwo. Na przełęczy, za granicą serbską napiliśmy się jeszcze kawy, bo herbaty nie było (nic dziwnego, sami nie możemy znaleźć czarnej herbaty w sklepie). Przynajmniej była bardzo dobra i tania :) A potem w dół do Prijepolja. Zimno! Dosyć długo się grzebaliśmy w mieście, chyba przez to zimno wszystko dłużej trwało, a kiedy o 14 ruszyliśmy w dalszą trasę, podczas której mieliśmy zrobić ponad 1000 metrów podjazdów okazało się, że droga prowadzi szutrem i to chyba nie jest dobry pomysł o tej porze... wróciliśmy więc do jakiegoś hotelu przydrożnego, gdzie owszem, dowiedzieliśmy się o cenę spania ale też, że za pół godziny jest autobus do Sjenicy. Pomysł z autobusem przyszedł nam w ostatniej chwili do głowy i mieliśmy fart :)
Nie dość, że był to jedyny w całym dniu kurs, to jeszcze kierowca zabrał nas z całym majdanem. Całe szczęście! Bo trasa okazała się bardzo górzysta i stroma. A jak było zimno, tak zostało. W Sjenicy czekał na nas trochę dziwny pokoik, ale z gorącą wodą, kuchnią i kaloryferem :)

Amici de bici dz. 46

Środa, 20 września 2017 | dodano:20.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 71.93km
  • Czas: 04:57
  • VAVG 14.53km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temp.: 10.0°C
  • Podjazdy: 1377m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Plievlja, Czarnogóra.
Dzisiaj bardzo zimno i co jakiś czas łapały nas deszcze. Raz nawet z gradem. Do tego bardzo zimno.
Pół dnia pod górę a kolejne pół zjazdopodjazdem do Plevlij. 

Amici de Bici dz. 45

Wtorek, 19 września 2017 | dodano:19.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 86.95km
  • Czas: 05:22
  • VAVG 16.20km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temp.: 19.0°C
  • Podjazdy: 1166m
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Sarajewo -  Pale -  Gorazde

Chłodno dziś i pogoda chciała się popsuć cały dzień. Podjazdów miało być dużo ale na szczęście na trasie było sporo tuneli i chociaż ich nie cierpię to dzięki nim było lżej ;)  na koniec przepiękne widoki na góry i długi zjazd do Gorazde.

Amici de bici dz. 44

Poniedziałek, 18 września 2017 | dodano:18.09.2017 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;), Amicidebici
  • DST: 22.20km
  • Czas: 01:19
  • VAVG 16.86km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temp.: 23.0°C
  • Podjazdy: 64m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Do źródeł rzeki Bośni. Bardzo ruchliwymi ulicami do parczku w którym ukrywały się źródła rzeki - wypływające ze skał bardzo szerokim strumieniem, że od razu tworzyły jezioro i rzekę. Nic spektakularnego, ale przyjemne miejsce.

Amici de Bici dz. 43

Niedziela, 17 września 2017 | dodano:17.09.2017 Kategoria Amicidebici, Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 9.04km
  • Czas: 00:37
  • VAVG 14.66km/h
  • VMAX 19.50km/h
  • Temp.: 27.0°C
  • Podjazdy: 62m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Wizyta w Muzeum Historii BiH -  oblężenie Sarajewa. 
Bardzo ciekawa i robiąca duże wrażenie wystawa zdjęć, przedmiotów, gazet.  Wśród nich także odłamki pocisków, książki podziurawione przez w kule (biblioteka sarajewska uległa zniszczeniu podczas wojny), kącik zaadaptowany na kącik mieszkalny gdzieś w schronie,  malutkie pomieszczenie,  głównie kuchnia, legowisko,  stolik,  jakieś zabawki, karty,  ubrania,  świece, lampy. 
A do tego wystawa zdjęć Sarajewa tuż po wojnie i kilka lat później, miasto bardzo szybko zaczęło wracać do życia. Co ciekawe tramwaje wciąż jeżdżą te same. 

Droga w obie strony w bardzo silnym wietrze, ale zdążyłam przed wichurą,  burzą i ulewą z gradem.