Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7846 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36259 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1402.31 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:76:06
Średnia prędkość:18.43 km/h
Maksymalna prędkość:50.30 km/h
Suma podjazdów:11115 m
Suma kalorii:21095 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:60.97 km i 3h 18m
Więcej statystyk

Tour de France dz.6

Czwartek, 20 czerwca 2013 | dodano:08.07.2013 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 80.41km
  • Czas: 04:12
  • VAVG 19.15km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temp.: 23.0°C
  • Kalorie: 892kcal
  • Podjazdy: 493m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Yverdon - Lausanne - Nyon - Mies

Od rana leje deszcz, co powoduje, że nasza dzisiejsza droga staje pod znakiem zapytania (na szczęście M. się już czuje dobrze), pogoda się jednak wyklarowała i koło południa zbieramy się, mając nadzieję dojechać do Genewy.
Zanim jednak uda nam się ruszyć okazuje się, że dzieciaki przebywające na kempingu ukradły M. ładowarkę do e-papierosów... Niestety wyjechały, zanim zdążyliśmy zainterweniować.

Kiedy wreszcie ruszamy, po parudziesięciu kilometrach... M. łapie gumę....
Tym razem zakleja miejsce na taśmie obręczy podejrzane o dziurawienie dętki...
Zanim jednak założy dętkę okazuje się, że...
ma zły wentyl....
Szczęśliwie jednak działo się to na stacji benzynowej, która posiadała adapter do tego rodzaju wentyla...

Ruszamy znowu.
A nad nami zbierają się ciężkie, ciemnogranatowe, czarne chmury.
To jakieś przeoczenie losu, że akurat jesteśmy w strefie komercyjnej i mamy się gdzie schować. Ba! Jest McDonalds. Co prawda nie jesteśmy fanami, ale możemy się tutaj czegoś napić w oczekiwaniu na (względną) poprawę pogody.
I całe szczęście, że się chowamy, bo wkrótce zrywa się wichura wraz z ulewą.
Okazuje się, że pada również grad.
Później zobaczymy mnóstwo zalegającego gradu, jakby dopiero co kończyła się zima, oraz leżące na ulicach i chodnikach gałęzie, połamane drzewa. Naprawdę mieliśmy szczęście, że mogliśmy się gdzieś schować.

Niestety przez te niespodzianki nie udaje nam się dotrzeć do Genewy.

Na sam koniec, na kempingu, odkrywamy też, że zgubiliśmy część sznurka do wieszania prania. Zostaje nam jakiś marny kikut, jak wywleczona gumka od gaci ;)





Tour de France dz.5

Środa, 19 czerwca 2013 | dodano:08.07.2013 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 37.42km
  • Czas: 02:07
  • VAVG 17.68km/h
  • VMAX 40.60km/h
  • Temp.: 30.0°C
  • Kalorie: 545kcal
  • Podjazdy: 191m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Wzdłuż jeziora do Yverdon.
M. nie wydobrzał jeszcze do końca, dlatego po kilku górkach postanawiamy pozostać na pierwszym lepszym kempingu jaki się przydarzy (mamy je zaznaczone na mapie, hehehehe:P).
Dzisiaj szału nie ma. Za to jest świetny grejpfrutowy Schweppes ;)

Tour de France dz.4

Wtorek, 18 czerwca 2013 | dodano:07.07.2013 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 59.70km
  • Czas: 03:51
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temp.: 38.0°C
  • Kalorie: 980kcal
  • Podjazdy: 664m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Tavannes - St.Imier - Col de Pontins - Neuchatel - Avenir.





Dzisiaj kolejny ciężki podjazd, na który źle nam się podjeżdżało, a M. złapał drugą gumę. Zaczyna podejrzewać, że winę za to ponosi opaska w obręczy, ale nie chce nam się w to wierzyć.

Znajdujemy też sklep z kosiarkami, a w nim szuflady pełne uszczelek i uszczeleczek ;) Jednak przy pieczołowitym zakładaniu o-ringa okazuje się, że zawór jest po prostu mocno spękany. Nic już nie pomoże naszej maszynce. Nadal nie mamy na czym gotować.

Dodatkowo, na koniec M. się pochorował. Dostał udaru lub czymś się struł.
Musieliśmy skrócić, i tak już męczący, dzień

Tour de France dz.3

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 | dodano:07.07.2013 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 101.49km
  • Czas: 06:03
  • VAVG 16.78km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temp.: 38.0°C
  • Kalorie: 1555kcal
  • Podjazdy: 1336m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Bazylea - Erschwil - Passwang - Balsthal - Moutier - Tavannes - Belfond.

Bazylea - krótkie zwiedzanie wielkiego miasta. Nieszczególnie ładna, trochę jak wielka Piotrkowska.







Na ulicach wszyscy jeżdżą jak chcą, ale mimo wszystko ostrożnie, uważa się na rowerzystów i grzecznie za nimi jedzie, kiedy nie można ich wyprzedzić. Poza tym w większości przypadków dla rowerzystów są fantastyczne pasy, po których jeżdżą tylko rowerzyści, nie samochodziarze.

Przy wyjeździe z miasta M. złapał gumę. Niestety nie udało się odszukać winowajcy, co nie wróżyło dobrze na przyszłość...

W dalszej części dnia czekał nas niestety okropny tunel z zakazem, gdzie nas straszliwie strąbili, a na koniec, kiedy w pewnej odległości od tunelu się zatrzymaliśmy, na krótki postój dopadła nas policja! :D Która twierdziła, że przejeżdżaliśmy tunelem.
Oczywiście do niczego się nie przyznaliśmy, a oni powiedzieli, że też by się nie przyznali :P

A na deser przełęcz.
W upale, trzymająca 9 - 11%.
Myślałam, że umrę i chwilami już wolałam prowadzić rower niż jechać. Bardzo, bardzo marna forma. Nic, tylko usiąść i płakać. Co też uczyniłam :P



A na sam koniuszek dnia okazało się, że znikła kolejna z części do naszej kuchenki gazowej, mała uszczelka, której brak według nas powodował to, że przy odkręcaniu kuchenka cieknie. Nie mamy więc jak gotować.

Nie możemy się też spokojnie zapiąć w namiocie, ponieważ rozdwaja się zamek. Do końca wyjazdu będziemy się z nim szarpać, żeby za którymś razem załapał...

Tour de France dz.2

Niedziela, 16 czerwca 2013 | dodano:07.07.2013 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 13.97km
  • Czas: 00:43
  • VAVG 19.49km/h
  • VMAX 29.70km/h
  • Temp.: 25.0°C
  • Kalorie: 248kcal
  • Podjazdy: 17m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Bardzo rano opuszczamy Kostrzyn, aby przejechać niemiecką granicę i znaleźć się w innym (lepszym;) ) świecie. Wymarły Kustrin ma starannie przyciętą trawę, nawet tam, gdzie nikt nie ma powodów się zapuszczać.
Wsiadamy w pierwszy z wielu czekających nas dzisiaj cichutkich, ładnych pociągów.
Idealne koleje, doskonale zgrane i na czas, bez pośpiechu zdążamy na kolejne przesiadki, bez szarpania się z pociągami i ludźmi, oraz z sakwami, perony na poziomie pociągów, rowery elegancko wprowadzamy do przedziału.
W trakcie jazdy z głośników jakiś miły pan lub pani informują pasażerów, do jakiej stacji się zbliżamy i po której stronie jest peron (w każdym pociągu)! A także, dlaczego ewentualnie stoimy i za ile ruszymy..i wtedy właśnie ruszamy...szok.
(Aha, pomijam fakt, że perony i stacje znane są od dawien dawna i już w Łodzi wiedzieliśmy jaki pociąg z jakiego peronu odjeżdża...w Polsce nie wiadomo tego do ostatniej chwili)

Jednak, mimo tej sielanki, kiedy jeden z pociągów się spóźnił (ruszył za późno i w trakcie jazdy jakoś dalej się opóźniał), jeden jedyny, z którego na przesiadkę było siedem minut, cały nasz misterny łańcuszek połączeń rozsypał się w drobny mak.
Było dosyć późno i nie było już dla nas odpowiednich połączeń.

W Karlsruhe udaliśmy się zatem do obsługi klienta; niech no się ogarną i coś z nami zrobią.
Pani chciała najpierw załatwić nam bilet na jedno z ewentualnie pasujących nam połączeń, którego chyba nie obejmował nasz bilet weekendowy, albo mamy do wyboru nocleg w hotelu i rano pasujące połączenia do Bazylei. Oczywiście z przedłużeniem naszego biletu.

Bardzo szeroko się do siebie uśmiechnęliśmy, zdecydowanie ta opcja nam bardziej pasowała. Wyśpimy się jak ludzie i nie stracimy na czasie, a nawet zyskamy (jak nam się początkowo wydawało).

Koleje niemieckie załatwiły nam więc pokój w Ibisie znajdującym się przy dworcu (mieliśmy widok na perony :] ale też ciszę i spokój :) ), przedłużyły bilet i wydrukowały połączenia nam pasujące :)

Tour de France dz.1

Sobota, 15 czerwca 2013 | dodano:07.07.2013 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 112.76km
  • Czas: 05:11
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temp.: 22.0°C
  • Kalorie: 1689kcal
  • Podjazdy: 311m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Naszą wyprawę przez Francję rozpoczynamy, na dobry początek, od PKP, którym dojeżdżamy do Dobiegniewa, dalej, do Kostrzyna, rowerami.
O dziwo bez większych problemów, pomijając haki Crosso, które będą psuły mi krew przez cały wyjazd. Żeby je wyciągnąć z bagażnika, trzeba się nieźle naszarpać i nagimnastykować, bez pomocy, albo możliwości oparcia roweru to naprawdę dobra szkoła trzymania nerwów na wodzy. Moje się zawsze zrywają.

miasto przedwyprawowe

Piątek, 14 czerwca 2013 | dodano:14.06.2013 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 6.96km
  • Czas: 00:23
  • VAVG 18.16km/h
  • VMAX 27.30km/h
  • Temp.: 20.0°C
  • Kalorie: 99kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
No niestety - niepełna dziesiątka.
Ale, że jutro jedziemy na wyprawę, to chcę zostawić licznik czystym ;)

Zanim jednak dotrzemy do celu, uprzednio spędzimy dwa dni w pociągach, przez Polskę i Niemcy.
A za cel obraliśmy w tym roku Francję :))


Liczę na widoki, że mózg staje, przepyszne sery i inne jedzenie, że brak słów i normalne kibelki w każdym punkcie postoju oraz noclegu :P
a także mam nadzieję spróbować kasztanów, żabich udek, ślimaków, innych pyszności, których nazwy nie będę w stanie wymówić, a przy tym nie przytyć i znaleźć razem z M. internet z drukarką, aby zrobić odprawę, oraz znaleźć pudła do spakowania rowerów przed powrotem samolotem :]

Zatem bientôt et au revoir w lipcu ;)

miasto

Środa, 12 czerwca 2013 | dodano:12.06.2013 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 17.67km
  • Czas: 00:58
  • VAVG 18.28km/h
  • VMAX 28.80km/h
  • Temp.: 22.0°C
  • Kalorie: 240kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Wczorajsza praca, dzisiejsza praca, biblioteka i mama ;)
Dzisiaj wreszcie fajnie, ciepło :)

miasto

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 | dodano:10.06.2013 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 14.59km
  • Czas: 00:47
  • VAVG 18.63km/h
  • VMAX 28.50km/h
  • Temp.: 20.0°C
  • Kalorie: 199kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Trochę wczorajszego kręcenia się po osiedlowych sklepach, trochę do pracy i trochę z pracy, zahaczając o kantor B-)

miasto

Sobota, 8 czerwca 2013 | dodano:08.06.2013 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 17.38km
  • Czas: 00:53
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Temp.: 22.0°C
  • Kalorie: 248kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Wczorajsza praca i dzisiejsze zakupy z M. :)
Parno, duszno i gorąco. Super :P