Info

button stats bikestats.pl
Sezony poprzednie:
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

 Moje rowery

Rower Zielony 7846 km
Obcy :) 143 km
Rower Czerwony 3954 km
Rower Czarny 36279 km

 Znajomi

wszyscy znajomi(14)

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Carmeliana.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:1019.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:58:11
Średnia prędkość:16.15 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Suma podjazdów:8961 m
Suma kalorii:3217 kcal
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:39.21 km i 2h 19m
Więcej statystyk

miasto w ciepełku;)

Sobota, 18 lipca 2015 | dodano:18.07.2015 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 12.69km
  • Czas: 00:43
  • VAVG 17.71km/h
  • VMAX 25.60km/h
  • Temp.: 30.0°C
  • Kalorie: 179kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
W przyjemnym gorącu :))
A na Pietrynie ustawione tryskacze wodne, super :)

miasto

Piątek, 17 lipca 2015 | dodano:17.07.2015 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 11.32km
  • Czas: 00:37
  • VAVG 18.36km/h
  • VMAX 26.50km/h
  • Temp.: 25.0°C
  • Kalorie: 160kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Fajnie ciepło :))

miasto

Czwartek, 16 lipca 2015 | dodano:16.07.2015 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 13.41km
  • Czas: 00:43
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temp.: 22.0°C
  • Kalorie: 194kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze

miasto

Środa, 15 lipca 2015 | dodano:16.07.2015 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 13.04km
  • Czas: 00:43
  • VAVG 18.20km/h
  • VMAX 26.90km/h
  • Temp.: 20.0°C
  • Kalorie: 186kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze

miasto - smuteczek

Wtorek, 14 lipca 2015 | dodano:16.07.2015 Kategoria poŁodzi się
  • DST: 11.90km
  • Czas: 00:40
  • VAVG 17.85km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temp.: 20.0°C
  • Kalorie: 169kcal
  • Sprzęt: Rower Zielony
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Sprawunki, czyli starcie z rzeczywistością :(

Marsylia - Barcelona dz. 20 powrót

Sobota, 11 lipca 2015 | dodano:15.07.2015 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 18.24km
  • Czas: 01:01
  • VAVG 17.94km/h
  • VMAX 29.50km/h
  • Temp.: 30.0°C
  • Kalorie: 25kcal
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś od rana szykowanie do powrotu.
Drobne zakupy na śniadanie i resztę dnia, potem Leroy Merlin w celu zakupienia folii bąbelkowej i lotnisko.
Stąd odebrał nas już Tata M.

Podsumowując,
Francja jak zwykle przepiękna i urzekająca, kultura na wysokim poziomie, wszystko czyste, zadbane a Francuzi sympatyczni, przyjemni, uśmiechnięci :)
Natomiast Katalonia słaba dość, okoliczności przyrody ładne, choć bez przesady, standard kempingów mocno słabszy niż we Francji, Hiszpanie głośni, krzykliwi, dzieciaki rozwydrzone, rozwrzeszczane (we Francji w ogóle nie było takiego zjawiska), niezbyt sympatyczni, trochę podobni do Polaków. Za to Barcelona robi naprawdę duże wrażenie, choć budzi mieszane uczucia.

Małe statystyki:
Ilość kilometrów: 1456,99
Podjazdy: 14516 m.

Ogólnie dość łatwa trasa, ale ten upał mocno podniósł poziom trudności...
I wielkie podziękowania dla M. że mnie zdzierżył ;)




Marsylia - Barcelona dz. 19

Piątek, 10 lipca 2015 | dodano:13.07.2015 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 79.97km
  • Temp.: 30.0°C
  • Podjazdy: 417m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Cornelia - Montserrat - pociąg - Barcelona, dalsze zwiedzanie

Od rana wybraliśmy się do Montserrat.
Jako, że na Zachodzie cierpią na nadmiar świateł to Hiszpanie nie są gorsi i nastawiali bezsensu sygnalizacji na pustych ulicach, w związku z czym jechaliśmy z M. nie za bardzo się przejmując, że jest czerwone.
W pewnym momencie jednak M. zauważył policję i zahamował jak wryty, ja niestety miałam dłonie na rogach i za późno zorientowałam się, że on stoi... efekt był taki, że wpadłam w niego z impetem i pooooleciałam na bok... M. zresztą też wywaliło z siodełka.

Nic nam się poważnego nie stało, M. ma zaledwie kilka obtarć, ja się niestety potłukłam mocniej, poza obtarciami zbiłam sobie stopę i obiłam mocno udo oraz kolano o ramę. Kolorowe siniaki i szramę przez pół długości uda będę miała jeszcze przez najbliższe dni...

W każdym razie dotarliśmy w końcu do Montserrat, okoliczne tereny niezbyt nam przypadły do gustu. Roślinność wysuszona a wokół tereny przemysłowe.

W Montserrat dojechaliśmy do miasteczka, z którego M. podjechał do klasztoru a ja w tym czasie jadłam loda i się chillowałam na ławce w cieniu :P 
Kiedy M. wrócił pojechaliśmy pociągiem do Barcelony, którą zwiedzaliśmy do końca dnia.
Największe wrażenie zrobiła na nas chyba Font Magica o zmroku :)
A za dnia Park Guel :)
Na mnie jeszcze targ i papugi ;)

Tego dnia poszliśmy jeszcze do knajpy zjeść coś lokalnego. Zamówiliśmy Patatas Bravas - pieczone ziemniaki w pysznym pomidorowym sosie z czymś w stylu śmietany (może to była śmietana?), ośmiornicę po galicyjsku - okazało się, że pachnie i smakuje zupełnie jak smażony boczek, tylko ma bardziej gumową konsystencję, małe kałamarniczki (albo inne stworzenia z mackami wielkości małego palca) w panierce i do tego zupę - krem o kolorze ziemniaka z czegoś niezidentyfikowanego :P dość mdłą, ziemniaczano - brokułową jakby w smaku ;)
Wszystko było dobre, ale na kolana nas nie rzuciło ;)




Marsylia - Barcelona dz. 18

Czwartek, 9 lipca 2015 | dodano:13.07.2015 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 63.05km
  • Czas: 05:00
  • VAVG 12.61km/h
  • VMAX 48.50km/h
  • Temp.: 30.0°C
  • Podjazdy: 346m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Montseny - Palutordera - pociąg - zwiedzanie Barcelony

Podjęliśmy decyzję,  że pojedziemy wcześniej do Barcelony, pozwiedzamy ją i jeszcze skoczymy do Montserrat.
Udaliśmy się więc na pociąg, do którego nie było gdzie ani później u kogo kupić biletów. Okazało się natomiast, że z uwagi na fakt, iż pociąg jedzie na lotnisko, prawie cały pociąg był zapełniony Polakami :P
więc wysiadając M. nie sililiśmy się na hiszpański albo inne "sorry" tylko "przepraszam, przepraszam musimy wysiąść z rowerami" :D
"my państwu zrobimy miejsce" "powodzenia" "szerokiej drogi" - myślałby kto, że Polacy tacy uprzejmi :P

W samej Barcelonie okazało się, że bez biletu nie wyjdzie się z peronu, bo są bramki, które otwierają się po wsunięciu w odpowiednie miejsce biletu. Ale obsługa otworzyła nam drzwiczki i nie nie płacąc ruszyliśmy w miasto :P prawie od razu wyjeżdżając na jakąś drogę szybkiego ruchu, brr..

W dalszym etapie dnia, kiedy się zakwaterowaliśmy - już teraz postawiliśmy na hotel (z klimą w pokoju :P), żeby mieć komfort i spokój ducha w przypadku pozostawianych na całe dnie bagaży oraz w miarę optymalny dojazd do miasta i lotniska - wybraliśmy się na zwiedzenie Barcelony.

Bardzo, bardzo dziwne miasto. Mocno interesujące, ale też irytujące i brudne, a kierowcy jeżdżą nieprzewidywalnie, gorzej niż Włosi! Mimo, że niby Włosi jeździli jak wariaci, a w Paryżu każdy jeździł w swoją stronę, to miałam wrażenie, że Hiszpanie dodatkowo są jakoś tak nieuprzejmi, niesympatyczni (zresztą, takie wrażenie cały czas sprawiali) i w taki też sposób jeździli..

 

Marsylia - Barcelona dz. 17

Środa, 8 lipca 2015 | dodano:13.07.2015 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 98.10km
  • Czas: 06:46
  • VAVG 14.50km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temp.: 33.0°C
  • Podjazdy: 1720m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Olot - Coll Bracons (big) - Manlieu - Vic - Tona - Coll Formic (big) - Montseny.

Dzisiaj od rana zrobiliśmy biga i mieliśmy zjeżdżać do kempingu, żeby zrobić luźniejszy dzień. Po przełęczy zrobiliśmy więc wieczorne zakupy (czyli większe i cięższe) i udaliśmy się na nocleg.
Na miejscu okazało się jednak, że kempingu w tym mieście jednak wcale nie ma... trochę nie bardzo było co zrobić, alternatywą były albo jakieś dwie kwaterki - hoteliki albo drugi big planowany na rano i zjazd do kempingu po drugiej stronie gór...

Ostatecznie zdecydowaliśmy się na przełęcz, miało to być w końcu tylko 500 m pod górę ;)
Po drodze zajrzeliśmy jednak do kwater, czy może jest miejsce w sensownej cenie, ale nie było albo jednego albo drugiego ;)

Big, jak to przeważnie w takich dziwnych sytuacjach, okazał się nie być takim trudnym, jak miał być ;)
W dodatku było już po 16, więc upał powoli odpuszczał a sam pojazd był dość zacieniony i nie taki stromy. Jechało mi się bardzo dobrze i raz dwa było po krzyku ;)

Teraz mieliśmy problem, co zrobić z następnym dniem :P


 


Marsylia - Barcelona dz. 16

Wtorek, 7 lipca 2015 | dodano:12.07.2015 Kategoria Wyprawy i Wylewy ;)
  • DST: 74.24km
  • Czas: 04:46
  • VAVG 15.57km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temp.: 45.0°C
  • Podjazdy: 1000m
  • Sprzęt: Rower Czarny
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Figueres - Besalu - Olot.

To był chyba najgorętszy dzień, prawie cały pod górę bez grama cienia :// Najchętniej zostałabym gdzieś na poboczu i umarła :/
Dzisiejszymi atrakcjami miało być Besalu, które nie zawiodło :)


Oraz Zona Vulcanica, która zawiodła :P
Żadnych wulkanów nie było, tylko las i jakieś tam górki :P

A w dodatku co miasteczko albo wieś to śmierdzi! Na kilometry, bleh :P