- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.614
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Siedmioprocentowa Wódka ;)
Niedziela, 18 marca 2012 | dodano:18.03.2012 Kategoria jadę sam, jak palec albo coś tam
- DST: 61.75km
- Czas: 03:16
- VAVG 18.90km/h
- VMAX 38.60km/h
- Temp.: 19.0°C
- Kalorie: 881kcal
- Podjazdy: 380m
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś należało:
wykorzystać pogodę :)
uciec z domu :P
uciec od magisterki i przeklętej kartografii :S
popchnąć odrobinę formę ;)
przetestować nowe rękawiczki :)
przetestować nowe Adidasy :)
No więc zebrałam się Trekiem na przejażdżkę,kierunek na Wódkę (przy okazji po raz pierwszy z VDO, więc wreszcie mogłam sprawdzić nachylenie wódczanych górek, które osobiście uważam za przyzwoite, zwłaszcza, że na tak krótkim odcinku ;) najwyższa 7%, potem chciałam znaleźć jeszcze Boginię, ale Bóg jeden wie, gdzie mi się schowała :P (jak zwykle skręciłam nie tam gdzie powinnam była, więc przejechałam cały Dobieszków :P), przy okazji górki kalonkowe 9%.
Z Wódki na Kalonkę się wróciłam, tak jak podjechałam, świetnie mi się z niej zjeżdżało :))
Z Kalonki też się dobrze zjeżdżało, trochę gorzej podjeżdżało z powrotem:P
Do jechało mi się fantastycznie, raczej z wiatrem i po drodze nazbierałam punkty morale :P bardzo fajnie, bardzo :)
A średnia 20 - 21 :)
Ale z powrotem raczej pod wiatr i te górki mnie chyba wymęczyły, bo ciężko się wracało.
I średnia spadła na łeb, na szyję :P
I jeszcze dopadł mnie koszmarny ból zatok, który nie przechodzi :( mam nadzieję, że się nie załatwiłam :/
Cała droga w krótkich rękawiczkach :)) (rękawiczki z Lidla, bardzo fajne, wygodne i miękkie:) mam nadzieję, że trochę potrzymają:))
Z gołymi łydami, szał :P
Bez buffa! :D
Zaś wyniki testowania butów - trochę się muszą jeszcze ułożyć, gdzieniegdzie upijają i w pewnym momencie prawa stopa mi drętwieje :O Wystarczy na chwilę ją postawić, żeby było ok, no ale tak być nie może, mam nadzieję, że to tylko kwestia dotarcia się buta do stopy.
A ponadto baaardzo ciepło :) Nawet nieźle się spociłam :P tylko szkoda, że zapomniałam portfela i musiało mi tylko starczyć moje 0,5, ciężko było.
A jak wróciłam do domu to padłam i zapadłam w drzemeczkę :P
A teraz, o dziwo, naprawdę czuć uda. Chyba jeszcze forma nie ta, ale na setkę po płaskiej jak stół szosie myślę, że już pora :)
wykorzystać pogodę :)
uciec z domu :P
uciec od magisterki i przeklętej kartografii :S
popchnąć odrobinę formę ;)
przetestować nowe rękawiczki :)
przetestować nowe Adidasy :)
No więc zebrałam się Trekiem na przejażdżkę,kierunek na Wódkę (przy okazji po raz pierwszy z VDO, więc wreszcie mogłam sprawdzić nachylenie wódczanych górek, które osobiście uważam za przyzwoite, zwłaszcza, że na tak krótkim odcinku ;) najwyższa 7%, potem chciałam znaleźć jeszcze Boginię, ale Bóg jeden wie, gdzie mi się schowała :P (jak zwykle skręciłam nie tam gdzie powinnam była, więc przejechałam cały Dobieszków :P), przy okazji górki kalonkowe 9%.
Z Wódki na Kalonkę się wróciłam, tak jak podjechałam, świetnie mi się z niej zjeżdżało :))
Z Kalonki też się dobrze zjeżdżało, trochę gorzej podjeżdżało z powrotem:P
Do jechało mi się fantastycznie, raczej z wiatrem i po drodze nazbierałam punkty morale :P bardzo fajnie, bardzo :)
A średnia 20 - 21 :)
Ale z powrotem raczej pod wiatr i te górki mnie chyba wymęczyły, bo ciężko się wracało.
I średnia spadła na łeb, na szyję :P
I jeszcze dopadł mnie koszmarny ból zatok, który nie przechodzi :( mam nadzieję, że się nie załatwiłam :/
Cała droga w krótkich rękawiczkach :)) (rękawiczki z Lidla, bardzo fajne, wygodne i miękkie:) mam nadzieję, że trochę potrzymają:))
Z gołymi łydami, szał :P
Bez buffa! :D
Zaś wyniki testowania butów - trochę się muszą jeszcze ułożyć, gdzieniegdzie upijają i w pewnym momencie prawa stopa mi drętwieje :O Wystarczy na chwilę ją postawić, żeby było ok, no ale tak być nie może, mam nadzieję, że to tylko kwestia dotarcia się buta do stopy.
A ponadto baaardzo ciepło :) Nawet nieźle się spociłam :P tylko szkoda, że zapomniałam portfela i musiało mi tylko starczyć moje 0,5, ciężko było.
Wódeczki?© Carmelliana
A jak wróciłam do domu to padłam i zapadłam w drzemeczkę :P
A teraz, o dziwo, naprawdę czuć uda. Chyba jeszcze forma nie ta, ale na setkę po płaskiej jak stół szosie myślę, że już pora :)
Komentarze
Fakt, musze przyznac, ze tegoroczna zima byla bardzo lagodna ;)
ememka - 08:52 czwartek, 22 marca 2012 | linkuj
Ja też bym wolał te edynburskie. Zwłaszcza zimą, kiedy nie macie tam -15 czy coś :)
aard - 23:30 środa, 21 marca 2012 | linkuj
Sadze ze edynburskie sa bardziej wymagajace niz te podlodzkie;)
ememka - 08:45 wtorek, 20 marca 2012 | linkuj
Ach jakze dawno nie jezdzialm po tamtych okolicach:( Ale za to przejechalam sie po podedynburskich gorkach, bylo stromo, ale przyjemnie;) Niestety piekna sloneczna pagoda mine zwiodla, ubralam sie za lekko, zmarzlam, a teraz to odchorowuje;/ Pisze spod kolderki;)
ememka - 08:03 wtorek, 20 marca 2012 | linkuj
...ważne jednak, by ją polano
nie tylko na jedno kolano ;) huann - 19:45 poniedziałek, 19 marca 2012 | linkuj
nie tylko na jedno kolano ;) huann - 19:45 poniedziałek, 19 marca 2012 | linkuj
No pięknie, pięknie! 9% w Kalonce? Musisz mi pokazać to miejsce :)
Tylko żeby jeszcze to ani owo nie pobolewało ;) aard - 06:19 poniedziałek, 19 marca 2012 | linkuj
Tylko żeby jeszcze to ani owo nie pobolewało ;) aard - 06:19 poniedziałek, 19 marca 2012 | linkuj
Ładne dystanse wszyscy stuknęli w weekend, ja niestety w pracy i tylko w terenie a pogoda cudna!
Ksiegowy - 20:44 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj
Goła łyda, bez buffa...o ile dobrze widziałam, to i rękawek krótki i głowa całkiem goła była na tej Wódce - nie dziwne, że zatoki pobolewają ;P
Za to Twoja pozycja na lemondce godna podziwu :) KOCURIADA - 19:01 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj
Za to Twoja pozycja na lemondce godna podziwu :) KOCURIADA - 19:01 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj
Uda mówisz? Ty czujesz uda? Ja ich wcale nie czuje.
Carmeliana, co jest z nami dziewczynami.
Panowie, może masaż? Tymoteuszka - 18:18 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj
Carmeliana, co jest z nami dziewczynami.
Panowie, może masaż? Tymoteuszka - 18:18 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!