- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.617
- Rekordy.6
- Wiedeń.65
- wycieczka.131
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
Wpisy archiwalne w kategorii
poŁodzi się
Dystans całkowity: | 10219.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 548:02 |
Średnia prędkość: | 18.64 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.50 km/h |
Suma podjazdów: | 6528 m |
Suma kalorii: | 120865 kcal |
Liczba aktywności: | 617 |
Średnio na aktywność: | 16.56 km i 0h 53m |
Więcej statystyk |
Miasto Kamienic
Piątek, 20 kwietnia 2012 | dodano:20.04.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 20.86km
- Czas: 01:03
- VAVG 19.87km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temp.: 17.0°C
- Kalorie: 310kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
nie, nie Kalisz ;)
Jako, że dostałam dużo zleceń to pojechałam w miasto, żeby ich przypadkiem nie zacząć za wcześnie :P
Miał być tylko Decathlon (chciałabym kupić jeszcze jedne długie spodnie rowerowe, ale zdaje się, że w sezonie letnim nie uświadczysz takich w sklepie), ale potem przejechałam się jeszcze Pietryną.
Chciałam co prawda zrealizować swój niecny plan, ale nie wiedziałam jak dokładnie pojechać do konkretnej ulicy (ale wstyd), więc nie próbowałam nawet jej szukać, plan odkładam na inny dzień, a tymczasem zrobiłam kilka zdjęć łódzkich kamienic.
Myślę sobie, że to miasto ma naprawdę olbrzymi potencjał (a o 12 powinny lecieć na Piotrkowskiej Prząśniczki ;) )ale jest koszmarnie zaniedbane, niby są jakieś przetargi na odnawianie kamienic, tylko, że odnawiają jedną a pozostałe w jej otoczeniu jak niszczały tak niszczeją, jak to wygląda :(
Albo wyburza się zabytkowe budynki.
W każdym razie kilka zdjęć:)

To jest jedna z moich ulubionych kamienic (niestety nie widać jej odpowiednio dobrze):

i aż przykro patrzeć, jaka jest zapuszczona, a jaki ma wspaniały potencjał.
A tu proszę, kamienica ma właściciela i jak wygląda pięknie:



Dekoracja z innej kamienicy:

A tu urząd miasta:



Należąca niegdyś do firmy „Kruschie i Ender", teraz zapewne też się nią ktoś opiekuje. Pięknie odmalowana :)


A tu jakaś kamienica pod którą stałam i fociłam inną ;)

A tu Tuwim w towarzystwie ;) i z wieńcem :)

A na koniec, w hołdzie dziennikarzom (chyba, obok taka była tabliczka:P)
Moc w zasięgu ręki ;) to trochę jak z Łodzią ;)
Fajnie było tak porobić zdjęcia tym kamienicom, chyba będę częściej :P
Zwłaszcza, że uwielbiam te łódzkie kamienice ;)
Jako, że dostałam dużo zleceń to pojechałam w miasto, żeby ich przypadkiem nie zacząć za wcześnie :P
Miał być tylko Decathlon (chciałabym kupić jeszcze jedne długie spodnie rowerowe, ale zdaje się, że w sezonie letnim nie uświadczysz takich w sklepie), ale potem przejechałam się jeszcze Pietryną.
Chciałam co prawda zrealizować swój niecny plan, ale nie wiedziałam jak dokładnie pojechać do konkretnej ulicy (ale wstyd), więc nie próbowałam nawet jej szukać, plan odkładam na inny dzień, a tymczasem zrobiłam kilka zdjęć łódzkich kamienic.
Myślę sobie, że to miasto ma naprawdę olbrzymi potencjał (a o 12 powinny lecieć na Piotrkowskiej Prząśniczki ;) )ale jest koszmarnie zaniedbane, niby są jakieś przetargi na odnawianie kamienic, tylko, że odnawiają jedną a pozostałe w jej otoczeniu jak niszczały tak niszczeją, jak to wygląda :(
Albo wyburza się zabytkowe budynki.
W każdym razie kilka zdjęć:)

Kamienica na Narutowicza© Carmelliana
To jest jedna z moich ulubionych kamienic (niestety nie widać jej odpowiednio dobrze):

Niszczejąca Kamienica© Carmelliana
i aż przykro patrzeć, jaka jest zapuszczona, a jaki ma wspaniały potencjał.
A tu proszę, kamienica ma właściciela i jak wygląda pięknie:

Kamienica artystyczna© Carmelliana

Dekor© Carmelliana

smok© Carmelliana
Dekoracja z innej kamienicy:

Wężowe zdobienie© Carmelliana
A tu urząd miasta:

kamienica urzedu miasta© Carmelliana

Na barykady?© Carmelliana

urzedowe zdobienia© Carmelliana
Należąca niegdyś do firmy „Kruschie i Ender", teraz zapewne też się nią ktoś opiekuje. Pięknie odmalowana :)

"Kruschie i Ender"© Carmelliana

smoki© Carmelliana
A tu jakaś kamienica pod którą stałam i fociłam inną ;)

widok z dołu© Carmelliana
A tu Tuwim w towarzystwie ;) i z wieńcem :)

kwiaty na piersi ;)© Carmelliana
A na koniec, w hołdzie dziennikarzom (chyba, obok taka była tabliczka:P)

Angora© Carmelliana
Moc w zasięgu ręki ;) to trochę jak z Łodzią ;)
Fajnie było tak porobić zdjęcia tym kamienicom, chyba będę częściej :P
Zwłaszcza, że uwielbiam te łódzkie kamienice ;)
miasto
Środa, 11 kwietnia 2012 | dodano:11.04.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 11.81km
- Czas: 00:35
- VAVG 20.25km/h
- VMAX 29.30km/h
- Temp.: 13.0°C
- Kalorie: 159kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Wreszcie ciepło :) Chociaż prognozy nie nastrajają optymistycznie :/ Co za beznadziejny klimat w tym kraju :P
A poza tym bezwietrznie! :o
A od piątku... B-)
A poza tym bezwietrznie! :o
A od piątku... B-)
znowu miasto, co za wstyd :p
Piątek, 6 kwietnia 2012 | dodano:06.04.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 10.75km
- Czas: 00:34
- VAVG 18.97km/h
- VMAX 24.00km/h
- Temp.: 6.0°C
- Kalorie: 134kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Straszna żenada no :P
Jestem leniem śmierdzącym i niemytym, no co tu się oszukiwać :P
A oprócz tego stwierdzam, że dni wolne sprawiają, że ludzie zachowują się jak dzikus i łażą i jeżdżą jak potłuczeni.
A w ogóle to zmarzłam.
Jestem leniem śmierdzącym i niemytym, no co tu się oszukiwać :P
A oprócz tego stwierdzam, że dni wolne sprawiają, że ludzie zachowują się jak dzikus i łażą i jeżdżą jak potłuczeni.
A w ogóle to zmarzłam.
miasto
Niedziela, 1 kwietnia 2012 | dodano:01.04.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 10.27km
- Czas: 00:33
- VAVG 18.67km/h
- VMAX 25.30km/h
- Temp.: 6.0°C
- Kalorie: 133kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z M. :)
Przesłodkie lenistwo! :))
Do którego dodatkowo zachęcał śnieg, wiatr i deszcz ;)
Przesłodkie lenistwo! :))
Do którego dodatkowo zachęcał śnieg, wiatr i deszcz ;)
wietrzne, gradowe, śniegowe i deszczowe miasto ;)
Piątek, 30 marca 2012 | dodano:30.03.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 14.19km
- Czas: 00:47
- VAVG 18.11km/h
- VMAX 25.70km/h
- Temp.: 10.0°C
- Kalorie: 181kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Na uczelnię odebrać indeks,ostatni raz, i przedłużyć oraz podkleić legitymację, też ostatni raz, rany ale dziwnie. Trochę tak smutno.
Aż zrobiłam zdjęcie pamiątkowe ;)

A po uczelni Lidl ;)
Na uniwerek ubrałam Fjorda, właściwie głównie dlatego, że niebieska kurtka nadaje się do prania i trochę wstyd mi było w niej jechać do ludzi :P Sądziłam, że zmarznę, ale nie, nawet się zgrzałam trochę. Poza tym okazało się, że to był strzał w dziesiątkę.
Wychodząc z domu nielicho wiało, aż mną nieco bujało, a na niebie mocno granatowa chmurę, miałam nadzieję, że może się rozpada jak wrócę, zwłaszcza, że zapowiadali opady raczej po południu. Ale nieee :P
Najpierw pokropywało, a zaraz potem spadł grad, w ten największy i pod wiatr akurat jechałam, bo nie było się gdzie schować, kiedy to zrobiłam to właściwie już przestawało, więc tylko pod dachem założyłam rękawiczki i ruszyłam dalej, już nie w gradzie a w deszczu.
Chwilę potem się na szczęście przejaśniło i w drodze do Lidla oraz z Lidla do domu udało mi się jechać w oknie pogodowym ;)
Ale dzięki błotnikom było mi wszystko jedno, czy jest na ulicach mokro czy nie, i czy wjadę w kałużę czy nie :D
A na krótkim odcinku który pokonywałam chodnikiem wyszła mi na sam środek babka, od razu mi się wydała podejrzana, ale szła dziarskim krokiem i sądziłam, że co najwyżej niespodziewanie zawróci, a ona... nagle kucnęła, dobrze, że ją obserwowałam :P, bo bym w nią wjechała... a kucnęła po to, aby zebrać dżdżownicę z chodnika ;)
No proszę 14 km a ile można napisać! ;D
Aż zrobiłam zdjęcie pamiątkowe ;)

legitka - 10 semestrów.© Carmelliana
A po uczelni Lidl ;)
Na uniwerek ubrałam Fjorda, właściwie głównie dlatego, że niebieska kurtka nadaje się do prania i trochę wstyd mi było w niej jechać do ludzi :P Sądziłam, że zmarznę, ale nie, nawet się zgrzałam trochę. Poza tym okazało się, że to był strzał w dziesiątkę.
Wychodząc z domu nielicho wiało, aż mną nieco bujało, a na niebie mocno granatowa chmurę, miałam nadzieję, że może się rozpada jak wrócę, zwłaszcza, że zapowiadali opady raczej po południu. Ale nieee :P
Najpierw pokropywało, a zaraz potem spadł grad, w ten największy i pod wiatr akurat jechałam, bo nie było się gdzie schować, kiedy to zrobiłam to właściwie już przestawało, więc tylko pod dachem założyłam rękawiczki i ruszyłam dalej, już nie w gradzie a w deszczu.
Chwilę potem się na szczęście przejaśniło i w drodze do Lidla oraz z Lidla do domu udało mi się jechać w oknie pogodowym ;)
Ale dzięki błotnikom było mi wszystko jedno, czy jest na ulicach mokro czy nie, i czy wjadę w kałużę czy nie :D
A na krótkim odcinku który pokonywałam chodnikiem wyszła mi na sam środek babka, od razu mi się wydała podejrzana, ale szła dziarskim krokiem i sądziłam, że co najwyżej niespodziewanie zawróci, a ona... nagle kucnęła, dobrze, że ją obserwowałam :P, bo bym w nią wjechała... a kucnęła po to, aby zebrać dżdżownicę z chodnika ;)
No proszę 14 km a ile można napisać! ;D
wiecznie wietrzne miasto ;)
Środa, 28 marca 2012 | dodano:28.03.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 18.08km
- Czas: 01:01
- VAVG 17.78km/h
- VMAX 26.90km/h
- Temp.: 16.0°C
- Kalorie: 230kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Na Retkinię w obowiązkach ;)
Szczerze mówiąc, to trochę miałam mieszane odczucia do tego, żeby dzisiaj dojeżdżać rowerem, ale połączenia mpka nie za bardzo mi pasowały, więc wyciągnęłam Czerwonego ;)
Odczucia mieszane miałam dlatego, że wietrzysko dzisiaj straszne :| Chociaż dzięki niemu nie musiałam specjalnie zwalniać :P bo w stronę do raczej pod wiatr.
Trochę się bałam, że będzie mną rzucać, ale nawet nie, póki nie wjechałam na teren Retkinii... tam miotało mną jak szatan :D:D zwłaszcza pod blokiem, a zapinanie i odpinanie roweru, wraz z ogólnym oporządzeniem się (zdjęcie mp3 itp)było wyzwaniem ;)
A z powrotem razem z wiatrem i poszło szybko i łatwo ;)
Ech, ale przydałaby się jakaś przejażdżka sensowna no, coś wolne te kilometry nabijam.
Szczerze mówiąc, to trochę miałam mieszane odczucia do tego, żeby dzisiaj dojeżdżać rowerem, ale połączenia mpka nie za bardzo mi pasowały, więc wyciągnęłam Czerwonego ;)
Odczucia mieszane miałam dlatego, że wietrzysko dzisiaj straszne :| Chociaż dzięki niemu nie musiałam specjalnie zwalniać :P bo w stronę do raczej pod wiatr.
Trochę się bałam, że będzie mną rzucać, ale nawet nie, póki nie wjechałam na teren Retkinii... tam miotało mną jak szatan :D:D zwłaszcza pod blokiem, a zapinanie i odpinanie roweru, wraz z ogólnym oporządzeniem się (zdjęcie mp3 itp)było wyzwaniem ;)
A z powrotem razem z wiatrem i poszło szybko i łatwo ;)
Ech, ale przydałaby się jakaś przejażdżka sensowna no, coś wolne te kilometry nabijam.
miasto
Niedziela, 25 marca 2012 | dodano:26.03.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 13.44km
- Czas: 00:42
- VAVG 19.20km/h
- VMAX 28.00km/h
- Temp.: 15.0°C
- Kalorie: 177kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
z M. :)
do M. i miasto z M :)
do M. i miasto z M :)
miasto
Sobota, 24 marca 2012 | dodano:24.03.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 21.57km
- Czas: 01:15
- VAVG 17.26km/h
- VMAX 29.07km/h
- Temp.: 15.0°C
- Kalorie: 272kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Retkinia - tym razem w obowiązkach ;)
No to pojechałam, odpicowana :P w marynarce, z koralami, wiszącymi kolczykami i torbą przez ramię :D (kolczyka zgubiłam po drodze, trochę szkoda, bo był naprawdę ładny :( ale mam drugiego tylko z innym rysunkiem, będę nosiła różne, trudno :P)
tylko nie na obcasach i nie w spódnicy :P
No i jechałam, niespiesznie i dostojnie :P, dotarłam ze średnią chyba 15 :P ale udało się po raz pierwszy nie spocić :O
Ale o rany! jaka męka! :D może nie jeżdżę jakoś szybko, zwłaszcza po mieście, no ale bez przesady! :P Musiałam puścić sobie spokojną muzykę, żeby pomogła mi się ślimaczyć :P (jak zaczęło lecieć Highway To Hell przy 15/h to trochę głupio było :D)
Za to z powrotem wiatr przeważnie w plecy i już nie musiałam się pilnować :P raz dwa i dotarłam do domu :P ale średniej nie udało się za bardzo odratować :(
No to pojechałam, odpicowana :P w marynarce, z koralami, wiszącymi kolczykami i torbą przez ramię :D (kolczyka zgubiłam po drodze, trochę szkoda, bo był naprawdę ładny :( ale mam drugiego tylko z innym rysunkiem, będę nosiła różne, trudno :P)
tylko nie na obcasach i nie w spódnicy :P
No i jechałam, niespiesznie i dostojnie :P, dotarłam ze średnią chyba 15 :P ale udało się po raz pierwszy nie spocić :O
Ale o rany! jaka męka! :D może nie jeżdżę jakoś szybko, zwłaszcza po mieście, no ale bez przesady! :P Musiałam puścić sobie spokojną muzykę, żeby pomogła mi się ślimaczyć :P (jak zaczęło lecieć Highway To Hell przy 15/h to trochę głupio było :D)
Za to z powrotem wiatr przeważnie w plecy i już nie musiałam się pilnować :P raz dwa i dotarłam do domu :P ale średniej nie udało się za bardzo odratować :(
przerwa na miasto ;)
Piątek, 23 marca 2012 | dodano:23.03.2012 Kategoria poŁodzi się
- DST: 22.34km
- Czas: 01:11
- VAVG 18.88km/h
- VMAX 25.70km/h
- Temp.: 16.0°C
- Kalorie: 283kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Znów przerwa w trzaskaniu map do pracy, tym razem spożytkowana na Retkinię, obczaić moje nowe miejsce nauczania :P
Kurczę, widziałam dzisiaj tyle wydżagowanych ;) dziewczyn na rowerach, że chyba miał rację ktoś, kto mi powiedział, że wydziwiam, że nie jeżdżę rowerem, jeśli muszę nie sportowo wyglądać, jak będzie mi się chciało, to jutro na korki pojadę ładnie ubrana :PP
No, a tymczasem jeżdżąc po Retkini zrobiłam kilka zdjęć bo taki miałam kaprys :P
Jadąc do - ogłoszenie, skoro Łódź, to i dom nad morzem :P

Zahaczyłam też o tamtejszą Biedronkę, a tam takie stojaki :D

Nawet nie przypinałam Czerwonego tylko wsadziłam przednim kołem i weszłam do sklepu na chwilę :p
Wracając miałam jeden z moim zdaniem najbrzydrzych i najobrzydliwszych pomników jakie widziałam w życiu, nawet te ohydy komunistyczne serbskie nie są takie obleśne jak ten. Nie wiem co w nim jest, że tak na mnie działa :P

a na koniec ja, a co :P
Kurczę, widziałam dzisiaj tyle wydżagowanych ;) dziewczyn na rowerach, że chyba miał rację ktoś, kto mi powiedział, że wydziwiam, że nie jeżdżę rowerem, jeśli muszę nie sportowo wyglądać, jak będzie mi się chciało, to jutro na korki pojadę ładnie ubrana :PP
No, a tymczasem jeżdżąc po Retkini zrobiłam kilka zdjęć bo taki miałam kaprys :P
Jadąc do - ogłoszenie, skoro Łódź, to i dom nad morzem :P

Kto kupuje?;)© Carmelliana
Zahaczyłam też o tamtejszą Biedronkę, a tam takie stojaki :D

Stojaki z Biedronki© Carmelliana
Nawet nie przypinałam Czerwonego tylko wsadziłam przednim kołem i weszłam do sklepu na chwilę :p
Wracając miałam jeden z moim zdaniem najbrzydrzych i najobrzydliwszych pomników jakie widziałam w życiu, nawet te ohydy komunistyczne serbskie nie są takie obleśne jak ten. Nie wiem co w nim jest, że tak na mnie działa :P

Matka Polka Retkińska :P© Carmelliana
a na koniec ja, a co :P

To sem ja© Carmelliana
miasto
Czwartek, 22 marca 2012 | dodano:22.03.2012 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 10.99km
- Czas: 00:35
- VAVG 18.84km/h
- VMAX 23.30km/h
- Temp.: 13.0°C
- Kalorie: 130kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
M. i wyrwanie się do Lidla z powrotem trochę na około, na przerwie od tworzenia magisterki :P
a z Lidla syrop do kawy ;D
a z Lidla syrop do kawy ;D