- Kategorie bloga:
- Amicidebici.229
- do M..94
- jadę sam, jak palec albo coś tam.36
- ni to ni sio.36
- poŁodzi się.621
- Rekordy.6
- Wiedeń.90
- wycieczka.134
- Wypad.54
- Wyprawy i Wylewy ;).396
miasto - fizykoterpia IV
Piątek, 9 grudnia 2011 | dodano:09.12.2011 Kategoria poŁodzi się
- DST: 10.62km
- Czas: 00:37
- VAVG 17.22km/h
- VMAX 22.40km/h
- Temp.: 3.0°C
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejna dawka laserów i prądów, dzisiaj w kolejności takiej jak "zwykle". Co rehabilitant to inne teorie :P (no niezupełnie, poprzednio był chłopak który już był wcześniej, i zmienił kolejność tamtej razy, nawet miał argumenty na poparcie swojego zachowania! dziwne. na szczęście dziś go nie było, nie mieszał :P) Dzisiaj za to prądy inaczej ułożone i mocno :P na granicy nieprzyjemnego uczucia.
Z obserwacji wynikło ;), że kolana były zimne jak zwykle, gdy dziś krio było pierwsze, chociaż dzisiejsze pomiary mogły być zafałszowane ;) bo leje od rana i jechałam obie strony w deszczu (slalomem między kałużami:P). W zagięciach torby porobiły się kałuże :P
W ogóle bardzo zmarzłam, palców pod koniec nie czułam.
Myślałam, że żadnych rowerzystów nie zobaczę, ale byli dwaj :D i uśmiechali się do mnie w swojej rowerowej, mokrej od deszczu biedzie :P:P
Ed.:
Dzisiaj 107 wyjazd, tyle ile zrobiłam w sumie w tamtym roku, do tej pory jest o 1594 km więcej. Co prawda nie będzie już dużo więcej, ale biorąc pod uwagę jak mało jeździłam w tym sezonie to bardzo jestem z siebie zadowolona :)) Szkoda, że kolana nie wytrzymały ;)
Z obserwacji wynikło ;), że kolana były zimne jak zwykle, gdy dziś krio było pierwsze, chociaż dzisiejsze pomiary mogły być zafałszowane ;) bo leje od rana i jechałam obie strony w deszczu (slalomem między kałużami:P). W zagięciach torby porobiły się kałuże :P
W ogóle bardzo zmarzłam, palców pod koniec nie czułam.
Myślałam, że żadnych rowerzystów nie zobaczę, ale byli dwaj :D i uśmiechali się do mnie w swojej rowerowej, mokrej od deszczu biedzie :P:P
Ed.:
Dzisiaj 107 wyjazd, tyle ile zrobiłam w sumie w tamtym roku, do tej pory jest o 1594 km więcej. Co prawda nie będzie już dużo więcej, ale biorąc pod uwagę jak mało jeździłam w tym sezonie to bardzo jestem z siebie zadowolona :)) Szkoda, że kolana nie wytrzymały ;)
miasto - fizykoterapia cz. III
Środa, 7 grudnia 2011 | dodano:07.12.2011 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 10.10km
- Czas: 00:33
- VAVG 18.36km/h
- VMAX 24.20km/h
- Temp.: 4.0°C
- Kalorie: 119kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejne zabiegi.
Dzisiaj inna kolejność i brak ultradźwięków, ale i tak podziałało ;) kolana zmęczone.
Muszę jeszcze się temu przyjrzeć, ale ostanie było krio (hmm) i po przyjeździe do domu nogi miałam (jak to ja) zimne bardzo, natomiast kolana zdecydowanie nie. Ciekawe.
Natomiast na co dzień (poza wczorajszym wieczorem, kiedy lewe trochę pobolewało w trochę innym miejscu, co nie wiem czy jest związane) kolana nie bolą, ale o niczym to i tak nie świadczy.
Zobaczymy co powie lekarz po konsultacji, mam nadzieje, że nie "pani kochana! jest gorzej niż było!" ;)
Ed. lewe strzela i kłuje :O
Dzisiaj inna kolejność i brak ultradźwięków, ale i tak podziałało ;) kolana zmęczone.
Muszę jeszcze się temu przyjrzeć, ale ostanie było krio (hmm) i po przyjeździe do domu nogi miałam (jak to ja) zimne bardzo, natomiast kolana zdecydowanie nie. Ciekawe.
Natomiast na co dzień (poza wczorajszym wieczorem, kiedy lewe trochę pobolewało w trochę innym miejscu, co nie wiem czy jest związane) kolana nie bolą, ale o niczym to i tak nie świadczy.
Zobaczymy co powie lekarz po konsultacji, mam nadzieje, że nie "pani kochana! jest gorzej niż było!" ;)
Ed. lewe strzela i kłuje :O
miasto
Niedziela, 4 grudnia 2011 | dodano:04.12.2011 Kategoria do M.
- DST: 10.79km
- Czas: 00:34
- VAVG 19.04km/h
- VMAX 24.50km/h
- Temp.: 7.0°C
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
M. :)
(...) ;)
Co się tyczy odczuć kolanowych to tak dziwnie jest, nie boli, ale tak przeskakuje? nie wiem jak to nazwać, jakby było miękkie w środku, ale może już jestem przewrażliwiona.
(...) ;)
Co się tyczy odczuć kolanowych to tak dziwnie jest, nie boli, ale tak przeskakuje? nie wiem jak to nazwać, jakby było miękkie w środku, ale może już jestem przewrażliwiona.
miasto - fizykoterapia cz. II
Piątek, 2 grudnia 2011 | dodano:02.12.2011 Kategoria poŁodzi się
- DST: 10.48km
- Czas: 00:35
- VAVG 17.97km/h
- VMAX 22.70km/h
- Temp.: 8.0°C
- Kalorie: 131kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Poczta B-) - fizykoterapia - dokrętka :D
Kolejna porcja zabiegów, dzisiaj zamiast ultradźwięków jonoforeza.
Po zabiegach czuję się dużo lepiej, niż w środę. Na tyle dobrze, że dokręciłam do dychy :P teraz też mam wrażenie zmęczenia, ale o wiele mniejsze. Następnym razem muszę poprosić o mocniejsze dawki prądów :P
Edit: ale lewe znów wykazuje pewną aktywność, że niby boli czy co ;)ale zdecydowanie nie tak jak za pierwszym razem.
Kolejna porcja zabiegów, dzisiaj zamiast ultradźwięków jonoforeza.
Po zabiegach czuję się dużo lepiej, niż w środę. Na tyle dobrze, że dokręciłam do dychy :P teraz też mam wrażenie zmęczenia, ale o wiele mniejsze. Następnym razem muszę poprosić o mocniejsze dawki prądów :P
Edit: ale lewe znów wykazuje pewną aktywność, że niby boli czy co ;)ale zdecydowanie nie tak jak za pierwszym razem.
miasto - fizykoterapia cz. I
Środa, 30 listopada 2011 | dodano:30.11.2011 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 10.58km
- Czas: 00:38
- VAVG 16.71km/h
- VMAX 23.80km/h
- Temp.: 4.0°C
- Kalorie: 131kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
No, to zaczynamy terapię dla kolan. Nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby jeździć na wizyty rowerem, ale miejsce jest słabo skomunikowane a do tego blisko, no to co mam robić ;)
W obie strony jechałam sobie tempem rekreacyjnym (z powrotem to nawet ślimaczym z powodu dziwnego uczucia w kolanach), coby się nie zgrzać i nie dość, że mi się to udało, to jeszcze w żadną ze stron nie złapała mnie nawet minimalna koleżanka astma oskrzelowa ;P
Po zabiegach kolana były tak zmęczone, jakbym trzasnęła jakiś solidny dystans bez obijania się ;)
A do tego lewe trochę pobolewa falami ;) właściwie to nawet nie ból, takie dziwne uczucie.
W skład zabiegów wchodzą:
krioterapia, elektroterapia, laser, ultra dźwięki.
A do tego przekąszam sobie Flexus i Arthryl.
Mam nadzieję, że będę miała potem rzepki jak ze stali z poślizgiem jak po maśle :P
Oprócz tego ogólny wynik 5600 :) a w listopadzie 100 :) podczas gdy rok temu 89 ;) grudzień też zapewne zostanie przebity, chociaż takimi wynikami nie ma się co chwalić :P (w sensie tymi jesienno - zimowymi;) )
W obie strony jechałam sobie tempem rekreacyjnym (z powrotem to nawet ślimaczym z powodu dziwnego uczucia w kolanach), coby się nie zgrzać i nie dość, że mi się to udało, to jeszcze w żadną ze stron nie złapała mnie nawet minimalna koleżanka astma oskrzelowa ;P
Po zabiegach kolana były tak zmęczone, jakbym trzasnęła jakiś solidny dystans bez obijania się ;)
A do tego lewe trochę pobolewa falami ;) właściwie to nawet nie ból, takie dziwne uczucie.
W skład zabiegów wchodzą:
krioterapia, elektroterapia, laser, ultra dźwięki.
A do tego przekąszam sobie Flexus i Arthryl.
Mam nadzieję, że będę miała potem rzepki jak ze stali z poślizgiem jak po maśle :P
Oprócz tego ogólny wynik 5600 :) a w listopadzie 100 :) podczas gdy rok temu 89 ;) grudzień też zapewne zostanie przebity, chociaż takimi wynikami nie ma się co chwalić :P (w sensie tymi jesienno - zimowymi;) )
miasto
Sobota, 26 listopada 2011 | dodano:26.11.2011 Kategoria do M., poŁodzi się
- DST: 17.14km
- Czas: 00:55
- VAVG 18.70km/h
- VMAX 27.70km/h
- Temp.: 4.0°C
- Kalorie: 221kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
M. i kolejny ortopeda. Diagnoza potwierdzona, ale zamiast zastrzyków fizykoterapia.
Tak mnie wymacał, że pół wieczoru bolało mnie kolano po wizycie u niego :P
Tak mnie wymacał, że pół wieczoru bolało mnie kolano po wizycie u niego :P
Po pierwsze prezenty :D
Środa, 16 listopada 2011 | dodano:16.11.2011 Kategoria poŁodzi się
- DST: 11.58km
- Czas: 00:37
- VAVG 18.78km/h
- VMAX 24.50km/h
- Temp.: 3.0°C
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Port Łódź.
Właściwie to nie był najlepszy pomysł, żeby jechać rowerem, bo prezenty okazały się cięższe niż przypuszczałam i bardzo było z nimi niewygodnie na plecach :P
I wiatr też jakoś szczególnie nie pomagał, no ale niech chociaż takie małe kilometerki ;) wpadną, bo na więcej w tym roku raczej nie liczę.
Właściwie to nie był najlepszy pomysł, żeby jechać rowerem, bo prezenty okazały się cięższe niż przypuszczałam i bardzo było z nimi niewygodnie na plecach :P
I wiatr też jakoś szczególnie nie pomagał, no ale niech chociaż takie małe kilometerki ;) wpadną, bo na więcej w tym roku raczej nie liczę.
jezda do M. ;)
Wtorek, 15 listopada 2011 | dodano:16.11.2011 Kategoria do M.
- DST: 11.41km
- Czas: 00:36
- VAVG 19.02km/h
- VMAX 25.10km/h
- Temp.: 3.0°C
- Kalorie: 142kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Ortopedyczny wyrok: uszkodzenie chrząstki kolana I stopnia.
zapisane zastrzyki i inne specyfiki w chorych cenach.
Teraz sonduję, co rzeczywiście pomaga na kolana ;)
Aha!
Do M. - padło 500 ;)
zapisane zastrzyki i inne specyfiki w chorych cenach.
Teraz sonduję, co rzeczywiście pomaga na kolana ;)
Aha!
Do M. - padło 500 ;)
Rozruch czyli masz miłe kolana.
Piątek, 11 listopada 2011 | dodano:11.11.2011 Kategoria jadę sam, jak palec albo coś tam
- DST: 41.85km
- Czas: 02:14
- VAVG 18.74km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temp.: 4.0°C
- Kalorie: 584kcal
- Sprzęt: Rower Czarny
- Aktywność: Jazda na rowerze
Łaził mi ten rower po głowie i łaził.
Jak tylko przestałam mieć problemy z kolanami to chciałam wyskoczyć, coby sobie je z powrotem stworzyć :P ;)
Pojechałam sobie niestety tak (Łódź - Łagiewniki-Wódka-Łódź), że wiatr miałam w bok, albo w pysk. Wiedziałam, że nie będzie w plecy, ale nie spodziewałam się, że będzie tak mocny! :O
A może to moja forma, która sięgnęła bruku?
Tak czy inaczej, byłam wykończona pod koniec jazdy i nie zależało mi już na dokręcaniu do 50, jak to miałam w planie.
A średnia godna pożałowania.
Co zaś się tyczy ubioru, właściwie nie było mi zimno, a momentami wręcz za gorąco. Jedynie buty się nie spisały, lewa stopa zmarzła mi tak, że w końcu mi cała zdrętwiała. No i z nosa mi się lało niemiłosiernie!
Generalnie, podsumowując, była to jedna z gorszych moich przejażdżek, chociaż ta trasa bardzo mi przypadła do gustu.
Bardzo się cieszyłam, będąc już pod domem;)
A co się tyczy kolan, to wszystko gra :D
Jak tylko przestałam mieć problemy z kolanami to chciałam wyskoczyć, coby sobie je z powrotem stworzyć :P ;)
Pojechałam sobie niestety tak (Łódź - Łagiewniki-Wódka-Łódź), że wiatr miałam w bok, albo w pysk. Wiedziałam, że nie będzie w plecy, ale nie spodziewałam się, że będzie tak mocny! :O
A może to moja forma, która sięgnęła bruku?
Tak czy inaczej, byłam wykończona pod koniec jazdy i nie zależało mi już na dokręcaniu do 50, jak to miałam w planie.
A średnia godna pożałowania.
Co zaś się tyczy ubioru, właściwie nie było mi zimno, a momentami wręcz za gorąco. Jedynie buty się nie spisały, lewa stopa zmarzła mi tak, że w końcu mi cała zdrętwiała. No i z nosa mi się lało niemiłosiernie!
Generalnie, podsumowując, była to jedna z gorszych moich przejażdżek, chociaż ta trasa bardzo mi przypadła do gustu.
Bardzo się cieszyłam, będąc już pod domem;)
A co się tyczy kolan, to wszystko gra :D
kolejne miasto
Sobota, 5 listopada 2011 | dodano:05.11.2011 Kategoria do M.
- DST: 12.18km
- Czas: 00:40
- VAVG 18.27km/h
- VMAX 25.10km/h
- Temp.: 7.0°C
- Kalorie: 296kcal
- Sprzęt: Rower Czerwony
- Aktywność: Jazda na rowerze
Z kolanami lepiej, już nie bolą na dystansie do M., ale wciąż potrafią boleć kiedy na przykład schodzę po schodach, albo źle trzymam nogi podczas siedzenia, nie przejmowałabym się tym tak, ale kiedy już zaczyna pobolewać to ból się nasila.
Zatem postanowiłam iść do lekarza i mam już nawet wizytę umówioną niebawem. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Zatem postanowiłam iść do lekarza i mam już nawet wizytę umówioną niebawem. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)